Warszawa: Msza św. w intencji ofiar zabójstwa w Rakowiskach

Ks. płk SG Zbigniew Kępa przewodniczył w katedrze polowej Mszy św. w intencji płk. SG Jerzego Niedźwiedzia i jego żony Agnieszki Ostrowskiej-Niedźwiedź, zamordowanych przed 3 laty w Rakowiskach k. Białej Podlaskiej. Wspólnie z dziekanem Straży Granicznej modliło się grono funkcjonariuszy i pracowników tej formacji mundurowej. We Mszy św. wspominano też ofiary stanu wojennego, którego 36 wprowadzenia rocznicę dziś obchodzimy.

Nawiązując do słów Chrystusa „Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” ks. Kępa powiedział, że poczucie utrudzenia i załamania dotyczy wielu. Podkreślił, że takie uczucie towarzyszyło przed 36 laty obywatelom naszej Ojczyzny. – Chociaż upłynęło tak wiele czasu, wciąż jednak wspominamy stan wojenny. Kto był dzieckiem, młodzieńcem, czy w sile wieku wspomina tamten czas i pamięta bolesne ograniczenia, które związane były z jego wprowadzeniem – powiedział.

Dziekan Straży Granicznej pociechą w tych trudnych dla narodu chwilach był Chrystus. – W obozach internowania wielkim przeżyciem dla uczestników były sprawowane Msze św. oraz modlitwy inicjowane i prowadzone przez internowanych. Jeden z moich profesorów, który otrzymał zgodę na odwiedzenie internowanych i sprawowanie tam sakramentów św. kiedy o tym opowiadał klerykom – płakał. Trudny był to czas – i dlatego dziś dziękujemy Bogu za wyprowadzenie nas z tej trudnej sytuacji – powiedział.

Ks. Kępa podkreślił, że pocieszenia w otwartych ramionach Chrystusa szukają dziś funkcjonariusze SG, którzy w żywej pamięci noszą wydarzenia sprzed 3 lat. – Mimo upływu lat to, co się wydarzyło niepokoi i rodzi wiele pytań zwłaszcza o to, co kryje się w ludzkim sercu. Ludzkie serce pozostaje tajemnicą. Kryje ono wielkie pokłady dobra i poświęcenia, ale niekiedy w ludzkim sercu czai się niszczące zło, które rani, a niekiedy nawet jest przyczyną śmierci bliskich osób – powiedział.

Zdaniem ks. Kępy ważne jest, by „nie dać się opanować przygnębieniu z powodu trudności napotykanych w życiu”. – Trudne sprawy z przeszłości – trzeba powierzać Bogu. My już nie mamy możliwości niczego zmienić co się wydarzyło. Możemy jednak z pomocą łaski Bożej przezwyciężyć złe skutki i klęskę przekuć na zwycięstwo – zachęcał kapelan.

Do zabójstwa doszło w nocy z 12 na 13 grudnia w domu płk. SG Jerzego Niedźwiedzia i jego żony Agnieszki Ostrowskiej-Niedźwiedź w Rakowiskach k. Białej Podlaskiej. Sprawcami zbrodni okazali się syn małżonków Kamil i jego dziewczyna Zuzanna. Za zabójstwo zostali skazani na 25 lat pozbawienia wolności.