W warszawsko-praskiej katedrze pożegnano biskupa Stanisława Kędziorę
29 grudnia 2017 | 16:08 | mag | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Odszedł człowiek wiary, który świadectwem swojego życia pokazał czym jest służba Bogu, człowiekowi i Kościołowi – tak wspominano bp. Stanisława Kędziorę podczas uroczystości pogrzebowych, które w piątek odbyły się w katedrze diecezji warszawsko-praskiej. Biskup zmarł 25 grudnia. Miał 83 lata.
Liturgii z udziałem ponad 20 biskupów i kilkuset kapłanów przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. W uroczystościach wzięli udział licznie zgromadzeni wierni. – To był nasz brat, duchowy ojciec, pasterz i przewodnik, wychowawca – wspominał zmarłego biskup warszawsko-praski Romuald Kamiński.
W homilii bp Józef Zawitkowski podkreślił, że całe życie śp. Stanisława Kędziory było, zgodnie z jego biskupim zawołaniem, pokornym pełnieniem woli Boga.
Przypominając trudne lata dzieciństwa zwrócił uwagę, że pierwszym miejscem kształtowania jego powołania był dom rodzinny, w którym panował duch pobożności. – Po starcie męża wasza mama chowała was modlitwą, ciężką pracą, a chleb dawała z miłością – mówił kaznodzieja zwracając uwagę, że jego „chatka stała się domem Słowa dla wielu przyszłych kapłanów”.
Mówiąc o latach seminaryjnych podkreślił zamiłowanie bp. Stanisława do nauki oraz jego pobożność i pracowitość. Cytując słowa ks. Twardowskiego zwrócił uwagę na szacunek z jakim podchodził zmarły do swojego kapłaństwa.
Wspominano okres jego posługi w seminarium jako prefekta, a później wicerektora. Bp Zawitkowski podkreślił oddanie śp. bp Stanisława alumnom. – Zawsze byłeś z nami. Taki bliski – wspominał, przypominając zarazem o wielkiej pracowitości zmarłego.
Nawiązując do ostatnich chwil odchodzenia, które naznaczone były kilkuletnią chorobą i cierpieniem, powiedział: „Krzyż biskupi oddałeś biskupowi Markowi – to pięknie. Tylko ty wiesz, że własnego krzyża nie da się odjąć od siebie i dać komuś” – zauważył.
Czytaj także: Zmarł bp Stanisław Kędziora
Na zakończenie wspomniał o głębokiej przyjaźni jak łączyła bp Stanisława z pierwszym ordynariuszem diecezji warszawsko-praskiej bp Kazimierzem Romaniukiem.
Wspominając jego osobę biskup Romaniuk wyznał, że zawsze mógł liczyć na swojego biskupa pomocniczego. – Był zwyczajny i bezpretensjonalny, koleżeński, niezwykle delikatny i opanowany. Nikt nie widział go w nerwach, a do tego pracowity i ogromnie odpowiedzialny – wymieniał bp Romaniuk.
Podkreślił, że tym co robiło wrażenie w osobie i służbie biskupa Stanisława to jego hojność w szafowaniu czasem dla innych. – Poprzez przykład swojego życia kształtował przyszłych kapłanów ucząc ich ducha służby – powiedział bp senior diecezji warszawsko-praskiej.
Zwrócił uwagę na dyspozycyjność bp. Kędziory wobec Boga i Kościoła. – On nie miał planów na swoje prywatne życie choćby nawet pobożne. Nie gonił za ziemskimi zaszczytami. Nie miał doczesnych ambicji. Utożsamiał się z tym wszystkim co było w Kościele – wspominał bp Romaniuk.
Nazywając śp. bp. Stanisława kapłanem dobrym, pokornym, mądrym i pobożnym kard. Kazimierz Nycz zwrócił uwagę na symboliczną datę odejścia bp Stanisława do Domu Ojca. – Taki termin jak Święta Narodzenia Pańskiego to czas dany ludziom wyjątkowym – podkreślił metropolita warszawski zwracając uwagę, że 25 grudnia odszedł przed stu laty św. Brat Albert – człowiek wielkiej wrażliwości. Tak umarł również 20 lat temu abp Bronisław Dębowski – dodał.
Z kolei abp Henryk Hoser wspominając postać śp. biskupa, nazwał go mężem cierpienia, który poprzez przyjęcie z wiarą własnego krzyż ukazywał jego zbawczy charakter. – Mając świadomość tego co przeżywa on nie buntował się przeciwko chorobie i cierpieniu które sukcesywnie odbierały mu władze fizyczne i psychiczne. Przyjmował je jako część drogi powołania pozostając życzliwym i wdzięcznym za wszelką okazanemu pomoc – wspominał były ordynariusz warszawsko-praski.
List kondolencyjny Przewodniczącego KEP abp. Stanisława Gądeckiego odczytał sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Artur Miziński.
Ciało biskupa Stanisława Kędziory spoczęło na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie w alei biskupów pomocniczych diecezji warszawsko-praskiej.
Śp. Bp Stanisław Kędziora zmarł 25 grudnia, w pierwszy dzień Bożego Narodzenia, o godz. 17.00. Miał 83 lata, w tym 60 kapłaństwa i 31 biskupstwa.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.