Bp Solarczyk: Człowiek nie jest samowystarczalny

Nie jesteśmy samowystarczalni. Bez Boga, bez Jego łaski nie będziemy wstanie kochać drugiego człowieka – powiedział bp Marek Solarczyk. Wczoraj wieczorem biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej przewodniczył Mszy św. w sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej, które było kolejnym kościołem stacyjnym w stolicy. Jego odpowiednikiem w wiecznym mieście była bazylika Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu.

Przywołując w homilii obraz bogacza i żebrzącego u bram jego domu Łazarza, bp Solarczyk zachęcał do refleksji nad odniesieniem do Boga i do drugiej osoby. Podkreślił, że człowiek mimo tego, co nieraz myśli o sobie i swoich możliwościach, nie jest samowystarczalny. – Tyle Pan ofiarował nam darów, tajemnic swojego życia, nieraz takich zwyczajnych i oczywistych. Jakże potrzeba wrażliwości, byśmy nie zatracili świadomości, gdzie jest prawdziwe źródło, skąd czerpać życie – mówił kaznodzieja.

Przestrzegł również przed obojętnością, czy wręcz wrogością wobec tych, którzy są obok, a którzy są podobni do biblijnego Łazarza i potrzebują zwykłego ludzkiego wsparcia. – Jakże wiele jest takich osób, które codziennie spotykamy, z którymi żyjemy, na których niejednokrotnie reagujemy często nawet niewspółmiernie do tego, co one wnoszą w nasze życie. Tymczasem, może ten drugi chciał nas tylko o coś zapytać? Może chciał usłyszeć radę? Albo zwyczajnie, chciał pobyć z kimś kto spojrzałby na niego z życzliwością – bez oceniania, bez osądzania czy jakiegoś klasyfikowania – mówił bp Solarczyk.

Zwrócił uwagę, że obok człowieka żyją również i ci, którzy w cichy, pokorny sposób są świadkami Boga. – Jakże wielu jest takich, którzy niosą poświęcenie, którzy nie wyliczają swojego czasu, poniesionych środków, czy wysiłku, ale po porostu niosą miłość, bo jest to potrzebne – powiedział duchowny, zachęcając do wdzięczności Bogu za dar tych ludzi, poprzez których Jezus jest obecny w tym świecie.

Mszę św. zwieńczył Apel Jasnogórski.
Dziś kościołem stacyjnym jest parafia Św. Maksymiliana Marii Kolbego.