Bez prawdy nie ma pojednania – rozpoczęły się obchody rocznicy rzezi wołyńskiej
25 czerwca 2018 | 14:35 | led / pz | Kraków Ⓒ Ⓟ
Bez prawdy nie ma pojednania i bez prawdy nie zrozumiemy czym jest Polska. Pojednanie budowane na przemilczaniach i braku prawdy jest fikcją – mówił 25 czerwca w Krakowie prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek, podczas konferencji inaugurującej ogólnopolskie obchody 75. rocznicy rzezi wołyńskiej, która przypada w tym roku.
W trakcie konferencji „Ludobójstwo na kresach południowo-wschodnich, 1943–1944: aspekt eklezjalny i teologiczny” Jarosław Szarek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej mówił, że obchody 75. rocznicy ludobójstwa na Wołyniu są okazją do tego, aby mogli w nich uczestniczyć ostatni świadkowie i uczestnicy tych dramatycznych wydarzeń. Celem spotkań organizowanych z tej okazji w całej Polsce jest także przekazanie wiedzy o tej zbrodni młodemu pokoleniu.
– Apogeum tej zbrodni była niedziela, 11 lipca 1943 roku. Niezwykle dramatyczne dla naszej kultury i cywilizacji jest to, że mordowano również w kościołach (…). Kościół w naszej tradycji to miejsce pokoju, spotkania z Bogiem, to zupełnie nie zostało uszanowane, a w wymiarze religijnym Msza św. została przerwana. W tych kościołach doszło do zbrodni i polała się krew, wielu zapłaciło za to życiem. Ważne jest to, ze te Msze są kontynuowane na Wołyniu, to ważna droga do pojednania (…) – mówił Szarek.
– Bez prawdy nie ma pojednania. Pojednanie budowane na przemilczeniach i braku prawdy jest fikcją – podkreślił. Szef IPN dodał, że obecnie prowadzone są starania, aby móc rozpocząć poszukiwania tych ofiar, które nie miały godnego pochówku i nie zostały upamiętnione. – IPN czyni wiele, aby tę pamięć przywracać, bez tej pamięci nie zrozumiemy czym jest Polska – wyznał.
Z kolei prof. Ryszard Legutko, poseł do Parlamentu Europejskiego mówił podczas konferencji, że ludobójstwo na wschodnich terenach II Rzeczypospolitej to jedna z najboleśniejszych kart naszej historii. – To wydarzenie bolesne także z uwagi na to, że przez tyle lat było wymazywane z kart książek, podręczników wydawanych w Polsce. Dlatego teraz można odnieść wrażenie, że nie jest temu ludobójstwu oddawana moralna sprawiedliwość w takim zakresie w jakim powinna – zaznaczył.
Natomiast ks. prof. dr hab. Franciszek Longchamps de Berier podkreślił, że działanie zła w świecie jest faktem. – Czynienie zła dla samego zła, nie jest ludzkie. W jego ocenie, nie wystarczy tylko pamiętać. – Pamięć jest ważna, ale to za mało, ona nie pozwoli nam z tego wyjść. Potrzeba przebaczenia i miłosierdzia oraz wyobraźni – powiedział.
Podczas konferencji ks. prof. dr hab. Józef Marecki z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, członek Kolegium IPN, który od wielu lat prowadzi badania na temat tej zbrodni, powiedział, że bezpośrednio z rąk Ukraińców zginęło 97 kapłanów i sióstr zakonnych obrządku łacińskiego oraz dwóch kleryków, a 46 osób przy współudziale Ukraińców, a także czternastu duchownych obrządku grekokatolickiego i sześciu neounickiego. Jak zaznaczył, wielu nie zostało do dzisiaj zidentyfikowanych. – Brak archiwaliów powoduje, że zidentyfikowanie wszystkich ofiar jest bardzo trudne. Oni byli dobrze przygotowani, niszczyli nie tylko człowieka, ale też materiały archiwalne, przewozili księgi metrykalne, aby nie było żadnych śladów – wyjaśniał prelegent.
– Dlaczego mordowano duchownych? Ze świadectw wynika, że dlatego, że byli po prostu Polakami. Jeśli ktoś był Polakiem to popełniał zbrodnie wobec ukraińskiej nacji, więc nie mógł istnieć. Duchowni to byli przedstawiciele Boga, pokazywali, że żyje polska kultura, literatura i historia, dlatego należało ich zniszczyć. Wycinano nawet drzewa z placów kościelnych, aby nie było żadnych śladów. Zabijano tych, którzy byli sprzymierzeńcami Polaków, którzy organizowali ich pogrzeby, odprawiali za nich Msze św. – tłumaczył ks. prof. Marecki. – Upamiętniamy na różne sposoby ludobójstwo, bo uważamy to za patriotyczny obowiązek Polski, a jako księża nie chcemy popełniać grzechu zaniedbania i zapomnienia. Kiedy o nich nie mówimy to mordujemy ich jeszcze raz i niszczymy pamięć. Upamiętniamy to zdarzenie nie tylko ze względu na duchownych, ale wszystkie osoby świeckie, które nie mają swoich mogił – podkreślił duchowny.
Po konferencji odbył się przedpremierowy pokaz filmu dokumentalnego „Niedokończone msze wołyńskie” w reżyserii Tadeusza Arciucha i Macieja Wojciechowskiego.
Konferencja odbyła się w Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie. Organizatorami wydarzenia byli: Komisja Wschodnioeuropejska Polskiej Akademii Umiejętności, Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie, Sekcja Historyczna Polskiego Towarzystwa Teologicznego, Muzeum Armii Krajowej oraz Stanica Kresowa.
11 lipca 1943 r. rozpoczęła się masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu, określana mianem „rzezi wołyńskiej”. W tym dniu nazwanym później Krwawą Niedzielą, zaatakowano ludność z prawie stu polskich miejscowości. Według historyków podczas rzezi wołyńskiej zginęło od 30 do 60 tys. Polaków.
Sejm RP na mocy uchwały z lipca 2016 r. ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.