Medytacje więzienne Wyszyńskiego. Jest III tom „Pro memoria”
08 października 2018 | 18:48 | lk, archwwa.pl | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Duchowe owoce uwięzienia Prymasa Wyszyńskiego miały konsekwencje dla całego Kościoła w Polsce, konsekwencje także społeczne, nie tylko religijne. Ale to był czas duchowej próby także dla Prymasa, z której wyszedł on zwycięsko – mówili w poniedziałek uczestnicy prezentacji III tomu „Pro memoria”. Na monumentalne 27-tomowe dzieło składają się tysiące codziennych notatek kard. Stefana Wyszyńskiego sporządzanych przez ponad 30 lat. To unikatowe świadectwo niestrudzonej działalności prymasowskiej w latach 1948-1981.
Trzeci tom „Pro memoria” to – jak podkreśla przewodniczący zespołu redakcyjnego dr hab. Paweł Skibiński – tom szczególny, dotyczy bowiem okresu uwięzienia Prymasa Wyszyńskiego. Obejmuje on lata 1953-1956 i zawiera notatki z tego czasu. Zdaniem Skibińskiego, był to moment ważny dla historii Polski, gdyż wtedy Prymas podlegał najcięższym prześladowaniom ze strony ustroju komunistycznego.
Notatki z okresu aresztowania zawarte w tym tomie, w zasadniczym kształcie ukazały się wcześniej w „Zapiskach więziennych” kard. Wyszyńskiego, który osobiście współpracował z ówczesną redakcją podczas przygotowania tej pozycji do druku. Obecnie, w tomie III ukazuje się wydanie krytyczne tych notatek wraz z przypisami.
Tom III „Pro memoria” zawiera zatem informacje na temat uwięzienia prymasa ukazane z jego perspektywy. – Ten tekst nie jest ani „Zapiskami więziennymi”, ani monografią na temat uwięzienia. Jest komentowanym tekstem prymasowskich zapisek codziennych, tak jak on sam w latach 70. zadecydował, że mają wyglądać. Bardziej dotyczy spraw konkretnych, raczej zewnętrznych, mniej jest duchowych przeżyć Prymasa, które znalazły się wcześniej w „Zapiskach więziennych”, a pochodzą z innych notatek – wyjaśnia Skibiński.
W tomie III „Pro memoria” czytelnik znajdzie też korespondencję, którą Prymas Wyszyński dołączył do swoich notatek. „Szczególne wrażenie robią listy ocenzurowane przez Urząd Bezpieczeństwa, pocięte i prezentowane Prymasowi z wyciętymi fragmentami” – zwraca uwagę dr hab. Skibiński. W tomie znaleźć można także odręczne rysunki miejsc uwięzienia.
Więzienne „Pro memoria” kard. Stefana Wyszyńskiego, jak i teksty napisane przez niego w czasie odosobnienia, ukazują go jako człowieka, który mimo zła, jakie go spotkało i jakiego doznał Kościół, ani przez chwilę nie przestaje wierzyć, że Bóg go prowadzi.
Redaktorzy naukowi tomu – Iwona Czarcińska i ks. dr Andrzej Gałka – podkreślili podczas poniedziałkowej prezentacji w Domu Arcybiskupów Warszawskich, że jest to publikacja wprawdzie zbieżna z „Zapiskami więziennymi„, ale tekstów tych nie można uznać za jednakowe.
– Zasada wydawania niniejszej serii to wydawnictwo źródłowe oparte na rękopisach przechowywanych w archidiecezji gnieźnieńskiej. „Zapiski więzienne”, które wyszły już po śmierci księdza Prymasa, były przygotowane jeszcze przed jego odejściem do Boga. Kard. Wyszyński akceptował to, że w „Zapiskach więziennych” zostały włączone jego zapiski duchowe z tzw. kalendarzyka łaski. Ten rękopis nie wszedł do tego tomu „Pro memoria” – powiedziała Czarcińska.
Jej zdaniem, III tom „Pro memoria” to zapiski duchowe pokazujące „wnętrze Prymasa, jego wiarę, zaufanie do Boga”. Tom uzupełniają korespondencję Prymasa Wyszyńskiego z rodziną, ale listy te zostały przeniesione do aneksu, gdyż nie stanowią integralnego tekstu z resztą zapisków z uwięzienia.
„Zapiski więzienne” były – zdaniem Iwony Czarcińskiej – bardziej książką do czytania dla każdego, z kolei III tom to raczej opracowanie dla historyków i wszelkich osób zainteresowanych charakterystyką okresu uwięzienia kard. Wyszyńskiego.
Redaktorzy naukowi tomu stanęli ponadto przed poważnym wyzwaniem, dlatego, że kard. Wyszyński nie identyfikował osób, z którymi spotykał się w czasie uwięzienia. O oficerach UB i funkcjonariuszach sił bezpieczeństwa pisał enigmatycznie. Redaktorzy naukowi próbowali rozpoznać te postacie. – On nie znał ich imion i nazwisk, określał ich, czasem humorystycznie, pewnymi przydomkami. Niektórych do dziś, mimo pomocy IPN, nie udało się rozszyfrować – powiedziała Iwona Czarcińska.
Ks. dr Andrzej Gałka stwierdził, że dziś dopisałby do tytułu III tomu podtytuł „Medytacje więzienne”. – Nie żadne „Zapiski”. Zapiski są dosyć ulotne, mówią o rzeczach zwykłych, natomiast ten tom oddaje całe życie duchowe księdza kardynała. Gdyby trzeba było wybrać jeden spośród wszystkich tomów, jakie będą wydanie, to wybrałbym bez wahania ten tom. Bez niego nie jesteśmy w stanie zrozumieć tego, co było później – powiedział ks. Gałka.
Zacytował też jedno z kluczowych zdań tomu: „Coraz wyraźniej widzę, że miejscem najwłaściwszym na obecny moment bytowania Kościoła jest dla mnie więzienie”. – Tak nie pisze człowiek, który w najgłębszym wymiarze czuje się pokrzywdzony. Podkreślał często, że dzieje się krzywda, ale uważał, że nie było najważniejsze, że dzieje się ona jemu. Tak krzywda dzieje się Kościołowi w Polsce i dzieje się Polsce – tłumaczył redaktor naukowy tomu.
Dr Ewa Czaczkowska, członek Zespołu Redakcyjnego serii „Pro memoria” wskazała, jakie znaczenie dla rozwoju duchowego Prymasa Wyszyńskiego miało jego trzyletnie uwięzienie. – To był czas duchowej próby dla niego, z której prymas wyszedł zwycięsko. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak się czuje człowiek – na takim stanowisku jak Prymas – który zostaje aresztowany i tak naprawdę nie wie za co. Jest zamknięty, nie wie na jak długo, czy kiedykolwiek wyjdzie, czy w ogóle będzie żył.
„Już w październiku 1953 pisał, że lepiej, iż jest uwięziony, niż gdyby miał być na Miodowej – w ówczesnej sytuacji Kościoła, duchowieństwa i narodu: setki więzionych i mordowanych. Lepiej, że cierpi razem z Kościołem, dla Kościoła, że to jest ofiara. Był też znakiem dla wiernych” – podkreśliła Czaczkowska.
Jej zdaniem, nie byłoby m.in. późniejszego odnowienia przez Prymasa Wyszyńskiego Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego, gdyby nie okres uwięzienia w latach 50. – Oczywiście przygotowania do Milenium trwały, Prymas myślał o tym już przed uwięzieniem, ale nie wiem, czy Jasnogórskie Śluby Narodu, przynajmniej w takim kształcie, powstałyby bez uwięzienia Prymasa Wyszyńskiego. To jest chyba ten duchowy owoc uwięzienia, który miał konsekwencje dla całego Kościoła w Polsce, konsekwencje także społeczne, nie tylko religijne – stwierdziła red. Czaczkowska.
Kard. Kazimierz Nycz stwierdził, że miejsce prezentacji III tomu „Pro memoria” jest jak najbardziej właściwe, gdyż przy ul. Miodowej prymas Wyszyński mieszkał.
„Trzy lata uwięzienia Prymasa Wyszyńskiego to był czas wielkiej próby, ale też czas wielkiego zasiewu dla Kościoła w Polsce. To wtedy powstają Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego. Prymas był uwięziony, ale jego dzieło będzie przemawiać. A w Krakowie był już młody, nikomu jeszcze nieznany kapłan Karol Wojtyła” – powiedział z kolei prezes IPN dr Jarosław Szarek. Wskazał, że pontyfikat późniejszego papieża „zmienił nas wszystkich, historia przyśpieszyła, zawiał Duch”, a owoce tego powiewu oby trwały jak najdłużej, gdyż są nam dziś bardzo potrzebne.
Na monumentalne 27-tomowe dzieło „Pro memoria” złożyły się tysiące codziennych notatek sporządzanych przez kard. Stefana Wyszyńskiego przez ponad 30 lat. To unikatowe świadectwo niestrudzonej działalności prymasowskiej w latach 1948-1981.
Zainaugurowana w 2017 r. seria wydawnicza jest pierwszą próbą całościowego i krytycznego wydania zapisek – opatrzonego aparatem naukowym obejmującym wstęp, przypisy oraz indeksy.
Wydanie jest wspólnym przedsięwzięciem pięciu podmiotów: Archidiecezji Warszawskiej, Archidiecezji Gnieźnieńskiej, Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Instytutu Pamięci Narodowej, dla którego jest to przedsięwzięcie realizowane w ramach centralnego projektu badawczego ,,Władze komunistyczne wobec Kościołów i związków wyznaniowych w Polsce 1944-1989”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.