Polski pielgrzym last minute
24 stycznia 2019 | 12:54 | pb (KAI Panama) / pz | Panama Ⓒ Ⓟ
Nie miał pieniędzy na wyjazd do Panamy, a jednak dotarł tu w ostatniej chwili. 25-letni Marcin Dębowski z Bielska-Białej opowiada w rozmowie z KAI o swych przygodach w drodze na 34. Światowe Dni Młodzieży.
– Moja historia jest niesamowita. Nie miało mnie tu w ogóle być na Światowych Dniach Młodzieży – zaczyna Marcin. – W mojej diecezji wyjazd kosztował osiem tysięcy złotych, co nie jest dużo, jak na taki piękny wyjazd, ale akurat nie mogłem sobie na to pozwolić. Jednak w drodze fantastycznych przypadków wspomogła mnie finansowo osoba, która w ogóle mnie nie zna i na oczy w ogóle nie widziała. Przekazała mi pięć tysięcy złotych. Dla mnie to jest naprawdę jak cud, że tak się stało – podkreśla pielgrzym z Podbeskidzia.
Wszystko działo się „na ostatnią chwilę”, bo o tym, że będzie miał pieniądze, dowiedział się dopiero z początkiem stycznia. – Wybłagałem paszport w tydzień. Na ostatnią chwilę załatwiłem bilety. Gdy nie ma się wizy do USA, znalezienie dobrych lotów nie jest takie proste, ale udało mi się – cieszy się Marcin Dębowski.
Przyleciał do Panamy tutaj nie mając w ogóle pewności, czy jeszcze uda mu się dostać pakiet pielgrzyma i zdobyć jakieś miejsce do spania. – Okazało się jednak, że wszystko poszło fantastycznie. Przyleciałem w poniedziałek. Samolot wylądował o 19.40. Udało mi się dostać do centrum, gdzie mogłem się zarejestrować. Jednak sama rejestracja trwała długo. Było już późno, kiedy skończyłem cały proces. Ale wolontariusze zaopiekowali się mną i zawieźli mnie – jednak nie tam, gdzie miałem mieszkać. Mieszkam w domu, w którym matka i córka są wolontariuszkami. Ci ludzie przyjęli mnie, otworzyli dla mnie serce i naprawdę robią wszystko, żebym się tu dobrze czuł – podkreśla polski pielgrzym.
Miał już okazję zwiedzać Panamę razem z grupą z Meksyku. – To są tak fantastyczni ludzie. Wszędzie śpiewają. Jak się mijają z innymi grupami, to głośno krzyczą, wiwatują, są tak radośni. Powiedziałem im, że chciałbym odwiedzić Guadalupe. Wtedy jedna z dziewczyn od razu wyjęła ze swego plecaka chustę z Matką Boską z Guadalupe. Powiedziała, że to dla mnie. To jest dla mnie niesamowite, co tu się dzieje! – powtarza Marcin.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.