Bp J. Kasabucki: obrona wartości wspólną troską chrześcijan białoruskich
13 marca 2019 | 11:07 | Kg (KAI) | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Naszym głównym zadaniem jest obecnie obrona podstawowych wartości chrześcijańskich, zagrożonych obecnie wskutek lansowania polityki gender i oczywiście głoszenie wszystkim Chrystusa. O tych i innych wyzwaniach stojących dziś przed Kościołem katolickim na Białorusi, a także o dobrych kontaktach katolików z innymi wyznaniami w tym kraju opowiedział KAI 12 marca biskup pomocniczy archidiecezji mińsko-mohylewskiej Juryj (Jerzy) Kasabucki, występujący na 382. zebraniu plenarnym KEP w Warszawie.
– Jakie główne wyzwania stoją obecnie przed Kościołem i w ogóle chrześcijanami Białorusi?
– Przede wszystkim chodzi o zachowanie podstawowych wartości chrześcijańskich, które dziś są zagrożone wskutek lansowania polityki gender. Jest to zadanie dla wszystkich chrześcijan, aby umieć skutecznie przeciwstawić się tym zagrożeniom i bronić naszych wartości i naszego dziedzictwa chrześcijańskiego. Staramy się to robić na miarę naszych możliwości.
Podobnie jest z innym niebezpieczeństwem, związanym z wejściem w życie ustawy o „in vitro”, umożliwiającej małżeństwom bezpłatne sztuczne zapłodnienie. Kościół musi głośno mówić, o co tu chodzi, czym jest ta metoda, jakie pociąga za sobą zagrożenia itp.
No i podstawowe nasze zadanie – głoszenie wszystkim Chrystusa, gdyż wiele jest jeszcze ludzi, którzy o Nim nie słyszeli albo mają o Nim i w ogóle o wierze bardzo mglistą wiedzę, nieraz na poziomie bajek dla dzieci. To jest jeszcze spuścizna z czasów komunizmu. Dlatego trzeba prowadzić katechezę dla dorosłych, bo dzieci i młodzież już ją mają, a gorzej jest ze starszym pokoleniem. Większość z nich została wychowana pod rządami komunistycznymi i często nie mają nawet pojęcia o Bogu, wierze, Kościele, a nierzadko widać wśród nich zainteresowanie tymi sprawami. Oni pytają o Boga, są to często pytania bardzo proste, nawet naiwne z naszego punktu widzenia, ale taka jest rzeczywistość. I musimy wychodzić tym ludziom naprzeciw, odpowiadać na to zapotrzebowanie.
– Jak przedstawia się dziś sytuacja księży i sióstr zagranicznych, głównie z Polski? Co jakiś czas dowiadujemy się o wydaleniu z Białorusi kolejnego kapłana z naszego kraju czy o różnych utrudnieniach im pobytu…
– Tu się nic nie zmienia, nadal są problemy z ich pobytem. Na Białorusi obowiązuje ustawa, zgodnie z którą każdy zagraniczny kapłan czy siostra zakonna, aby móc pracować u nas, muszą mieć na to zezwolenie z urzędu ds. religii. Wydanie takiej zgody zależy od urzędnika, zajmującego się tymi sprawami. Ostatnio ciągle słyszymy o przypadkach odmowy wpuszczenia do kraju księży i sióstr z Polski, ale też z Ukrainy, Litwy a nawet Rosji, przy czym władze podają różne powody takich decyzji, nieraz są one dziwne, a nawet śmieszne, np. nakazuje się opuścić Białoruś księdzu dlatego, że… przekroczył prędkość jadąc samochodem. Władze twierdzą wówczas, że dany ksiądz złamał obowiązujące prawo państwowe i to już jest pretekst, by wyrzucić takiego duchownego z kraju.
– A czy liczba księży rodzimych, wyświęconych po ukończeniu seminariów duchownych w Grodnie i Pińsku, jest już wystarczająca jak na wasze potrzeby lub czy przynajmniej zbliża się do takiego poziomu?
– Owszem, zbliża się, ale ciągle jeszcze potrzeby duszpasterskie są bardzo duże. Jesteśmy wdzięczni kapłanom zagranicznym, zwłaszcza z Polski, za ich pomoc, za to ziarno, które zasiali na naszej ziemi, w tym także ziarno powołań. Obecnie w obu naszych seminariach kształci się ok. 30 kleryków, w sumie zaś w Kościele katolickim na Białorusi pracuje ok. 500 kapłanów, w większości rodzimych, księży zagranicznych jest kilkudziesięciu.
– Jak układają się stosunki między chrześcijańskie, zwłaszcza katolicko-prawosławne? Czy dochodzi do napięć na tym tle?
– Białoruś jest krajem, w którym stosunki między poszczególnymi Kościołami i wyznaniami są bardzo dobre. Nasi księża przyjaźnią się z duchownymi prawosławnymi, odwiedzają się i składają sobie życzenia z okazji głównych świąt chrześcijańskich. Oddziałuje to zresztą na świeckich w parafiach, którzy są na ogół przyjaźnie nastawieni do siebie, a widok dobrych stosunków między duchowieństwem jeszcze bardziej umacnia ich przyjaźń sąsiedzką. Oczywiście zdarzają się wyjątki – dużo zależy od konkretnych ludzi, ale ogólnie można powiedzieć, że mieszkańcy Białorusi są dobrze nastawieni do swych sąsiadów z innych Kościołów czy religii. Dotyczy to zresztą również stosunków z muzułmanami czy żydami.
– I na koniec zapytam krótko o stan zdrowia abp. Tadeusza Kondrusiewicza. Dowiedzieliśmy się, że ostatnio trafił do szpitala w Białymstoku. Czy to coś poważnego?
– Nie, to jest zaplanowana już wcześniej operacja kręgosłupa. Przez dłuższy czas różne obowiązki nie pozwalały mu zająć się własnym zdrowiem, no i wreszcie teraz zaistniały warunki na leczenie. Jesteśmy dobrej myśli.
—————
Bp Jerzy Kasabucki urodził się 15 lutego 1970 w Mołodziecznie. Odbył studia z zakresu ekonomii a następnie służbę wojskową. Ukończył seminarium w Grodnie i został wyświęcony na kapłana 7 grudnia 1996 dla archidiecezji mińsko-mohylewskiej. Pracował duszpastersko na jej terenie, a w latach 1999-2001 studiował na KUL. W latach 2001-04 był prefektem i wykładowcą w seminarium międzydiecezjalnym w Pińsku. W latach 2004-05 kierował sekretariatem Konferencji Biskupów Katolickich Białorusi, a od 2005 jest kanclerzem kurii mińsko-mohyilewskiej. 29 listopada 2013 Franciszek mianował go biskupem pomocniczym tej archidiecezji.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.