Ks. W. Czaplin radzi promoskiewskim prawosławnym, aby „dogadali się” z Zełeńśkym

Przedstawiciele promoskiewskiego Kościoła prawosławnego na Ukrainie powinni jak najszybciej „dogadać się” ze zwycięzcą pierwszej tury wyborów w tym kraju – Wołodymyrem Zełenśkym, żądając przy tym od niego „gwarancji na piśmie”. Z taką propozycją wystąpił w rosyjskim programie telewizyjnym „Polityka prawosławna” znany z wielu kontrowersyjnych wypowiedzi ks. protojerej Wsiewołod Czaplin.

Podkreślił konieczność domagania się „pisemnych gwarancji” od ewentualnego przyszłego prezydenta Ukrainy. „Tradycjonaliści [tzn. członkowie Kościoła prorosyjskiego] winni osiągnąć porozumienie z liderem wyścigu [o fotel prezydencki]. Trzeba zażądać powstrzymania nagonki na Kościół kanoniczny oraz powrotu emigrantów politycznych i krytyków «wyboru europejskiego» do polityki i życia społecznego jeszcze przed wyborami do Rady Najwyższej” – radzi ks. Czaplin.

Kontynuując swe bezpośrednie mieszanie się w wewnętrzne sprawy Ukrainy, zażądał ponadto, aby ministrem kultury (odpowiedzialnym także za stosunki wyznaniowe w kraju) został któryś ze znanych z prorosyjskich postaw Jurij Bojko {startował zresztą w ostatnich wyborach prezydenckich], Wiktor Medwedczuk lub Wasyl Anisimow. Ten ostatni, będący szefem służby prasowej promoskiewskiego Kościoła prawosławnego, mógłby być ewentualnie wiceministrem ds. religii – uważa duchowny rosyjski.

Jednocześnie przyznał, że „nie ma zbyt wiele nadziei na to wszystko, gdyż Zachód też będzie się czegoś domagał od Zełenśkiego”.

Według ciągle jeszcze niepełnych danych, w przeprowadzonych 31 marca wyborach prezydenckich na Ukrainie komik telewizyjny i artysta kabaretowy Wołodymyr Zełenśkyj zdobył 30,2 proc. głosów, wyprzedzając dotychczasowego szefa państwa Petro Poroszenkę, który uzyskał 16,64 proc. i byłą premier Julię Tymoszenko – 13,08 proc. Druga runda odbędzie się 21 kwietnia.