Palenie przedmiotów świadczy o myśleniu magicznym
05 kwietnia 2019 | 11:16 | maj | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Akcja palenia książek i przedmiotów mogących nieść ze sobą zagrożenie duchowe, to paradoksalnie przykład myślenia magicznego – podkreśla duszpasterz środowisk twórczych ks. Grzegorz Michalczyk w komentarzu dla KAI. – Poprzez takie działania możemy pogłębiać w wiernych fałszywą religijność, opartą na dualizmie, lęku i właśnie pewnej magiczności. Nowa ewangelizacja, którą proponuje Kościół katolicki ma prowadzić do oddania życia Jezusowi, który jest Panem historii i który pokonał zło, grzech i śmierć – wyjaśnia.
– Sam fakt palenia książek jest już dość elektryzujący, bo niesie ze sobą fatalne skojarzenia. Książek się nie pali – mówi ks. Grzegorz Michalczyk. Jego zdaniem. największy niepokój budzi jednak fakt, że wydarzenie włączone zostało w kontekst liturgiczny – miało ono miejsce na terenie kościelnym, księża prowadzący ubrani byli w szaty liturgiczne, a całość robiła wrażenie części nabożeństwa. – Zdjęcia dokumentujące tę akcję trafiły do internetu i wywołały burzę, ale z kontekstu wynika, że nie była ona prowadzona po raz pierwszy w związku z tego rodzaju rekolekcjami ewangelizacyjnymi. To jest pewien problem – zaznacza.
– Niestety, poprzez takie działania możemy pogłębiać w wiernych fałszywą religijność, opartą na dualizmie, lęku i właśnie pewnej magiczności. Trochę może przesadzam i prowokuję, ale tego rodzaju akcje są demonstracją wiary, że możemy „złą magię” pokonać poprzez nasze quasi magiczne działanie – stwierdza ks. Michalczyk. – Wierzymy, że pewne przedmioty, np. maska afrykańska, figurka słonia czy książka o Harrym Potterze mogą być związane z demoniczną siłą i jeśli wrzucimy je do ognia. to owa demoniczna siła w tym ogniu spłonie, a zło nie będzie miało do nas dostępu – wyjaśnia.
Duszpasterz środowisk twórczych przekonuje, że takie podejście jest infantylne i absurdalne, sprowadzające chrześcijaństwo do dualistycznego kultu, w ramach którego dobra i zła magia ze sobą walczą. – Ten pogański dualizm, nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem. My nie wierzymy w bóstwa dobre i w bóstwa złe, walczące ze sobą, my wierzymy w Boga, który jest stwórcą nieba i ziemi i któremu wszystko podlega. To Chrystus Zmartwychwstały zwyciężył grzech i śmierć. To On mnie ratuje a nie moje ognisko, na którym spalę książki z bajkami. Metodą na walkę ze złem jest przede wszystkim oddanie życia Jezusowi i przylgnięcie do Niego, jako do Pana historii i Zbawiciela – podkreśla. – To jest ewangelizacja, którą proponuje Kościół katolicki – zaznacza.
– Oczywiście, szatan istnieje, ma pewną moc, Pan Jezus przestrzega nas, byśmy nie ulegli jego pokusom i o to się modlimy – przypomina ks. Michalczyk. Zwraca jednak uwagę, że pokusie ulegamy nie poprzez kontakt z jakimś przedmiotem, ale poprzez otwarcie swojej woli na działanie złego ducha. – Nie neguję, że czasem egzorcyzmy są potrzebne, takie są fakty ale nie można wszędzie dostrzegać mocy złego ducha i obsesyjnie lękać się przedmiotów – stwierdza duszpasterz twórców.
Jego zdaniem, ostatnio często pojawia się przekonanie, że trzeba stosować szczególne środki, szczególne egzorcyzmy i wymyślać szczególną metodologię walki ze złym duchem, który wszędzie się czai. Więcej też w związku z tym mówi się o jego demonicznej, wszechobecnej w świecie mocy niż o Bogu, który jest miłością i o Chrystusie Zmartwychwstałym, który pokonał wszelkie zło.
-Przedmioty nie mają magicznej mocy. Nawet karty tarota, jeśli leżą na półce i nie robimy z nich użytku, nie mogą nam zaszkodzić. Nie jest to może specjalnie potrzebny przedmiot w domu chrześcijanina, ale nie można wpadać w obsesję – zaznacza. Jeśli jakieś książki uznajemy za niepotrzebne – oddajmy je na makulaturę – dodaje duszpasterz środowisk twórczych.
Ks. Michalczyk zwraca też uwagę na pojawiające się w komentarzach do wydarzenia odwołania do fragmentów Starego Testamentu, które mówią o paleniu posągów obcych bóstw. – Nie można wyrywać tych fragmentów z ich historycznego kontekstu. Takie czytanie Biblii prowadziłoby nas przecież również do kamienowania cudzołożników i innych dramatycznych zachowań. Na historię biblijną, na Stary Testament trzeba patrzeć w świetle Nowego, w świetle Chrystusa Zmartwychwstałego i Jego słów, które mają nas przemieniać – tłumaczy. – Zachowajmy trochę zdrowego rozsądku! – apeluje ks. Grzegorz Michalczyk.
Założona w Koszalinie fundacja „SMS z Nieba” w niedzielę 31 marca opublikowała na swoim fanpage’u zdjęcia z palenia książek przy jednej z gdańskich parafii. Przedmioty (głównie książki fantasy, figurki i talizmany) zostały przyniesione przez wiernych.
Była to odpowiedź na apel ks. Rafała Jarosiewicza, przewodniczącego zarządu fundacji, który poprosił parafian o przyniesienie rzeczy, które są związane z okultyzmem, magią lub czarami. Wydarzenie miało miejsce po jednej z Mszy św.
We wtorek ks. Rafał Jarosiewicz wydał krótki komunikat, w którym przeprosił za spalenie książek, uznając to wydarzenie za niefortunne.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.