Katedra Notre-Dame zmartwychwstanie!
24 kwietnia 2019 | 08:56 | pb, azr (KAI) / pw | Paryż Ⓒ Ⓟ
Nasza katedra zmartwychwstanie – zapewnia arcybiskup Paryża Michel Aupetit. W pożarze paryskiej Notre-Dame, jaki wybuchł wieczorem 15 kwietnia, zniszczeniu uległy dwie trzecie dachu świątyni, część sklepienia, zawaliła się iglica.
Z ogniem walczyło 400 strażaków. Uratowali oni większość dzieł sztuki znajdujących się w świątyni, najcenniejszą z przechowywanych niej relikwii – koronę cierniową Jezusa Chrystusa i ewakuowali skarbiec. Ich kapelan ks. Jean-Marc Fournier wyniósł z płonącej świątyni konsekrowane hostie.
Prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył, że wciągu najbliższych pięciu lat katedra powinna zostać odbudowana. W ramach narodowej zbiórki zgromadzono już na ten cel ponad miliard euro, z czego kilkaset milionów przekazali bogaci francuscy przemysłowcy.
Na razie jednak na placu przed świątynią ma powstać tymczasowa, drewniana katedra. Ta niewielka budowla służyłaby w czasie odbudowy oryginalnej świątyni zarówno wiernym, na których będą czekali księża, jak i turystom odwiedzającym Notre-Dame. Według rektora Notre-Dame, prał. Patricka Chauveta tymczasowa katedra powstanie szybko, a jej budowa rozpocznie się, gdy tylko paryskie merostwo udostępni część placu przed świątynią.
Budowla nadal zagrożona
Wprawdzie struktura paryskiej katedry Notre Dame i jej dwie wieże zostały ocalone z pożaru, to nadal niektóre części budowli są zagrożone zawaleniem. Dotyczy to trzech trójkątnych zwieńczeń ścian, osłabionych w wyniku pożaru. Zwieńczenie północnego transeptu zostało profilaktycznie podparte drewnianą konstrukcją. Usunięto też rzeźbę anioła, ze zwieńczenia znajdującego się pomiędzy dwiema wieżami, gdyż była bardzo niestabilna.
Zagrożony jest także jeden z czterech narożników wieży południowej. Jego kamienie zostały tak bardzo nagrzane przez płomienie, że zaczęły się kruszyć. Zawaleniem grozi również ocalała część sklepienia katedry, osłabiona przez trzy ogromne dziury nad nawą główną.
Do priorytetowych zadań należy obecnie usunięcie olbrzymiego rusztowania wokół nieistniejącej już iglicy, a także przykrycie dachu, by uchronić wnętrze świątyni przed deszczem. Katedrę przykryje więc wielki „parasol”. Naczelny architekt świątyni Philippe Villeneuve dodaje, że zadaszenie przywróci świątyni jej „sylwetkę”, czyli spiczasty dach. Musi ono być jednak większe od dotychczasowego dachu, aby umożliwić rzemieślnikom odtworzenie poddasza. Podobna struktura została zamontowana w 2014 r. nad paryskim Panteonem w trakcie prac renowacyjnych jego kopuły.
Zadaszenie musi powstać jak najszybciej, gdyż „jeśli zacznie padać, woda będzie się zbierać i obciążać sklepienie, co wzmocni ryzyko jego zawalenia”, tłumaczy francuski minister kultury Franck Riester.
Odbudowa metaforą zmartwychwstania
Dyrektor biura prasowego Konferencji Biskupów Francji (CEF) Vincent Neymon podkreśla, że biskupom zależy na duchowej interpretacji tego wydarzenia, chcą byśmy jeszcze głębiej zanurzyli się w źródle naszej wiary, które jest niezależne od świątyń z kamienia, choćby tak pięknych jak Notre-Dame.
Nowo wybrany przewodniczący Episkopatu Francji (CEF) abp Éric de Moulins-Beaufort przypomina, że w 1914 r. w wyniku bombardowań została częściowo zniszczona inna gotycka katedra – w Reims. – To, co wówczas zadziwiło cały świat, to siła jej gotyckiej struktury, która przetrwała bombardowania. Została wspaniale odrestaurowana (…). Jest niczym żywe ciało, które nosi na sobie blizny historii i jej zmiennych losów – uważa hierarcha. „Zdolność odbudowy”, jaką posiada ludzkość, jest dla niego „piękną metaforą zmartwychwstania”.
Cieszy się on, że „struktura Notre-Dame, jak niegdyś ta, należąca do katedry w Reims, została zachowana”. – Wielu chrześcijan mówiło, że ten pożar, na progu Wielkiego Tygodnia, przypomina nam, że nasza wiara zwrócona jest w stronę Ciała Chrystusa, wydanego i zmartwychwstałego, że nie jest religią miejsca, czy budynku, niezależnie od jego piękna. (…) Wydaje mi się, że ten pożar przypomina nam, że prawdziwą świątynią Boga jest każda istota ludzka, w swoim ciele. Jesteśmy więc zaproszeni do tego, by strzec pamięci o tych wszystkich świątyniach Boga, które są zniszczone, sponiewierane z winy innych – mówił abp de Moulins-Beaufort w wywiadzie dla dziennika „Le Figaro”.
Pytany, czy szok wywołany pożarem może się odbić duchowym przebudzeniem Francji, przyznał, że „skala reakcji pokazuje, że Francuzi niewątpliwie posiadają tę duchową głębię, którą nie sposób odkryć, patrząc na nich z oddali. Nie jesteśmy jedynie konsumentami, producentami, hedonistami. Każdy przeczuwa, mniej lub bardziej jasno, że jego życie musi być też wędrówką duchową, napędzanego zdolnością do prawdziwego kochania”.
Hierarcha zwrócił uwagę, że Francuzi muszą być świadomi tego, że reprezentują wobec świata nie tylko „dziedzictwo rewolucyjne”, ale też „długą drogę historii od czasów Chlodwiga I”.
Odbudowując katedrę, odnówmy Kościół
– Doskonale czujemy, że mamy nie tylko odbudować naszą katedrę, ale też odnowić nasz Kościół, którego oblicze jest zranione” – podkreśla z kolei abp Michel Aupetit. Zastanawiając się, co Bóg „chce nam powiedzieć poprzez tę próbę”, zaznacza, że stając wobec skandalu śmierci, zmierzamy w stronę tajemnicy zmartwychwstania. – Nasza nadzieja nigdy nas nie zawiedzie, ponieważ jest zbudowana nie na kamiennych budowlach, które nieustannie należy odbudowywać, ale na Zmartwychwstałym, który trwa na wieki. Utraciliśmy piękno skarbca, ale nie straciliśmy skarbu, który on zawiera: Chrystusa obecnego w swoim Słowie i w swoim Ciele wydanym za nas – przekonuje arcybiskup stolicy Francji.
– Musimy przypomnieć sobie, dlaczego katedra Notre-Dame została wybudowana, skąd ten geniusz ludzki, dlaczego nie wybudowano czegoś bardziej funkcjonalnego. (…) Katedra Notre-Dame nie została wybudowana dla korony cierniowej, ale dla kawałka Chleba. To zdumiewające, jak można skonstruować takie arcydzieło dla kawałka Chleba, ale my wierzymy, że ten kawałek Chleba jest Ciałem Chrystusa. Ono pozostanie i nikt nigdy nie będzie w stanie Go zniszczyć. Zniszczono katedrę Notre-Dame, ale nie zniszczono duszy Francji. Tego jestem pewien – podkreśla metropolita Paryża. Dlatego „chcemy ponownie odkryć dlaczego Notre-Dame została zbudowana i jak odbudować nasz Kościół, nie tylko jako budynek, ale wspólnotę”.
Bóg powraca z mocą
Były przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury kard. Paul Poupard zauważa, że po pożarze paryskiej katedry „we Francji coś się ruszyło. W świecie, w którym wiara wydawała się już martwa, Bóg powraca z wielką mocą. Jak dawniej przemawia przez kamienie katedry Notre-Dame”.
Przyznaje, że nieodparcie nasuwają mu się słowa św. Augustyna, który uważał, że Bóg jest w stanie wyciągnąć ze zła większe dobro. – Pod wpływem tego wydarzenia w wielu Francuzach budzi się przygasły już płomień wiary. Myślimy niekiedy, że wszystko już w ludziach wygasło, ale to nieprawda. Pozostała mała iskra, z której wszystko może się rozpalić. Bóg, który wydawał się niemal nieobecny w tej postmodernistycznej kulturze, powraca z wielką mocą. I nie da się już wymazać z pamięci milionów ludzi tego obrazu płonącej katedry Notre-Dame. Wszyscy zostali tym dotknięci, również niewierzący. I w sercu każdego człowieka coś się przebudziło, jakiś płomień – uważa kardynał.
Podkreśla, że wstrząs „jest tak głęboki, że choć tak wiele nas różni, wszyscy nagle powracają do tego, co najistotniejsze”. Jego zdaniem „Notre-Dame to Biblia wykuta w kamieniu, w której to, co niewidzialne, staje się dostępne dla naszych oczu. A ci, którzy na to patrzą, choć dalecy od Kościoła, powracają do tego, co najważniejsze. I jest to cud katedry Notre-Dame”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.