Franciszek w Bułgarii
07 maja 2019 | 04:24 | tom, st, pb (KAI) | Sofia Ⓒ Ⓟ
Spotkania z przedstawicielami władz, z patriarchą i Synodem Bułgarskiego Kościoła Prawosławnego, wizyta w prawosławnej katedrze pw. św. Aleksandra Newskiego, ośrodku dla uchodźców, modlitwa „Regina Caeli”, Msza św. z udziałem 12 tys. osób w Sofii, pierwsza komunia św. dla 245 dzieci i spotkanie z wiernymi w Rakowskim – „bułgarskim Rzymie” oraz modlitwa o pokój na sofijskim placu Niepodległości złożyły się na wizytę apostolską Franciszka w Bułgarii w dniach 5-6 maja. Jej hasłem były słowa „Pokój na świecie”, nawiązujące do encykliki św. Jana XXIII pod tym samym tytułem. W ramach swej 29. podróży zagranicznej papież odwiedzi jeszcze 7 maja Macedonię Północną.
Ceremonia powitania
O godz. 8.48 Airbus 321 włoskich linii lotniczych Alitalia z Ojcem Świętym na pokładzie wylądował na międzynarodowym lotnisku w Sofii. Papieża u stóp schodów samolotu przywitał premier bułgarskiego rządu Bojko Borisow. Czworo dzieci w tradycyjnych strojach ofiarowało Franciszkowi kwiaty. Nie było żadnych wystąpień.
Papież i premier przeszli przed kompanią reprezentacyjną i udali się do lotniskowego salonu dla VIP-ów na krótką rozmowę. Po niej nastąpiła wymiana prezentów. Ojciec Święty otrzymał m.in. ikonę świętych apostołów Słowian Cyryla i Metodego, a sam ofiarował szefowi rządu medale swojego pontyfikatu. Wśród witających byli m.in. nuncjusz apostolski w Bułgarii abp Anselmo Guido Pecorari, biskup sofijsko-płowdiwski Georgi Jowczew, bp Christo Projkow – zwierzchnik diecezji obrządku bizantyjsko-słowiańskiego i bp Petko Christow – ordynariusz diecezji nikopolskiej.
Przed Pałacem Prezydenckim w Sofii Ojca Świętego oficjalnie przywitał prezydent republiki Rumen Radew. Odegrano hymny watykański i bułgarski. Następnie nastąpiła prezentacja delegacji władz państwowych i watykańskich, po czym papież z prezydentem udali się na prywatną rozmowę, po której Franciszek wpisał się do Księgi Honorowej i wymieniono kolejne prezenty. Szef bułgarskiego państwa otrzymał reprodukcję skrótu nominacji abp. Angelo Roncallego, przyszłego papieża Jana XXIII, na delegata apostolskiego w Królestwie Bułgarii z 16 października 1931 r., przechowywanego w Tajnym Archiwum Watykańskim.
Spotkanie z władzami
Na stołecznym placu Atanasa Burowa Franciszek spotkał się z przedstawicielami władz, korpusem dyplomatycznym, a także z hierarchami różnych wyznań religijnych. Witając Ojca Świętego, prezydent Rumen Radew podkreślił liczącą ponad 1200 lat tradycję chrześcijaństwa w swej ojczyźnie. Zaznaczył, że współcześnie Bułgaria cechuje się wielką tolerancją, podkreślając, że w stosunkach wzajemnych między Bułgarią a Stolicą Apostolską dominują dobra wola i porozumienie.
Franciszek na wstępie swego przemówienia przypomniał, że położenie geograficzne i dzieje Bułgarii predestynują ją do spełniania roli pomostu oraz miejsca spotkania różnych kultur. Podkreślił głębokie korzenie chrześcijańskie tego kraju.
„Korzystajmy z gościnności, jaką oferuje nam naród bułgarski, aby każda religia, powołana do krzewienia harmonii i zgody, przyczyniała się do rozwoju kultury i środowiska, przenikniętych pełnym szacunkiem dla osoby ludzkiej i jej godności, ustanawiając istotne powiązania między różnymi kulturami, wrażliwościami i tradycjami oraz odrzucając wszelką przemoc i przymus. W ten sposób zostaną pokonani ci, którzy za wszelką cenę próbują manipulować i instrumentalizować religię” – stwierdził Ojciec Święty.
Zaznaczył, że jego wizyta nawiązuje do pielgrzymki, jaką 23-26 maja 2002 złożył tam św. Jan Paweł II, oraz do niemal dziesięcioletniej obecności – jako wizytatora i delegata apostolskiego w latach 1925-34 – przyszłego papieża Jana XXIII. Przypomniał wysiłki abp. Angelo Giuseppe Roncallego na rzecz krzewienia braterskiej współpracy między wszystkimi chrześcijanami. Przypomniał również znaczenie, jakie mają dla Bułgarii apostołowie Słowian, święci Cyryl i Metody. „Niech ich wspaniały przykład wzbudzi, także w naszych dniach, wielu naśladowców i zrodzi nowe drogi pokoju i zgody!” – życzył Ojciec Święty.
Następnie zwrócił uwagę na obecną sytuację tego kraju i stojące przed nim wyzwania społeczne, w tym ubytek ok. 2 mln obywateli na skutek emigracji, „zimę demograficzną” i kryzys migracyjny. Zachęcił władze kraju, by tworzyły warunki umożliwiające ludziom młodym pozostanie w ojczyźnie i godne w niej życie. „Wasz kraj zawsze wyróżniał się jako pomost między Wschodem a Zachodem, zdolny sprzyjać spotkaniu różnych kultur, grup etnicznych, cywilizacji i religii, które żyły razem pokojowo od wieków. Rozwój, także gospodarczy i obywatelski Bułgarii, musi koniecznie obejmować uznanie i docenienie tej specyficznej cechy. Niech ta ziemia, między wielkim Dunajem a brzegiem Morza Czarnego, uczyniona żyzną przez pokorną pracę wielu pokoleń i otwarta na wymianę kulturalną i handlową, zespolona z Unią Europejską oraz mocnymi więzami z Rosją i Turcją, oferuje swoim dzieciom przyszłość nadziei” – powiedział papież na zakończenie swego przemówienia.
Spotkanie z patriarchą
Następnie Franciszek pojechał na spotkanie z patriarchą sofijskim Neofitem i członkami Świętego Synodu Bułgarskiego Kościoła Prawosławnego (BKP) w Pałacu Świętego Synodu. Obok hierarchów i delegacji watykańskiej w spotkaniu wziął udział ostatni car Bułgarii Symeon II Sakskoburggotski.
Przy głównym wejściu do Pałacu Synodalnego głowę Kościoła katolickiego powitał metropolita Europy Zachodniej i Środkowej BKP Antoni (Żiwko Michalew). Następnie Franciszek spotkał się z patriarchą, który witając go, przypomniał szczególną uwagę, jaką Kościół katolicki zwraca na Bułgarię, będącą wyrazem szacunku wobec Bułgarskiego Kościoła Prawosławnego. Zapewnił, że szacunek ten jest wzajemny. I podkreślił dwie rzeczy: jedność w obronie chrześcijańskich korzeni Europy i reakcje na zagrożenie prześladowania chrześcijan.
W swoim wystąpieniu papież zauważył, że rany w stosunkach między chrześcijanami boleśnie dotykają Ciała Chrystusa, jakim jest Kościół. „Ale może, jeśli włożymy wspólnie rękę w te rany i wyznamy, że Jezus zmartwychwstał i ogłosimy, że jest naszym Panem i Bogiem, jeśli uznając swe niedostatki, zanurzymy się w Jego ranach miłości, to będziemy mogli odkryć na nowo radość przebaczenia i zasmakować dnia, w którym z Bożą pomocą będziemy celebrować tajemnicę paschalną przy tym samym ołtarzu” – powiedział Ojciec Święty.
Zwrócił uwagę na znaczenie tego, co nazwał „ekumenizmem krwi” – świadków wiary w obliczu prześladowań dyktatury komunistycznej. „Proszą oni nas, abyśmy nie trwali zamknięci, ale abyśmy się otworzyli, ponieważ tylko w ten sposób ziarna przynoszą owoc” – stwierdził Franciszek.
Zaznaczył, że jego pielgrzymkę w Bułgarii poprzedziła przed 17 laty wizyta św. Jana Pawła II, a także w latach 1925-35 misja abp. Angelo Giuseppe Roncallego – późniejszego papieża św. Jana XXIII, za którego sprawą nasiliły się kontakty między Stolicą Apostolską a Bułgarskim Kościołem Prawosławnym. Przypomniał także, iż od ponad 50 lat przybywa do Rzymu w związku ze świętem świętych Cyryla i Metodego oficjalna delegacja bułgarska. „Jestem przekonany, że dzięki Bożej pomocy i w czasach, w których Opatrzność zdecyduje, takie kontakty mogą pozytywnie wpłynąć na wiele innych aspektów naszego dialogu” – stwierdził. Jednocześnie zachęcił do rozwijania współpracy w posłudze ubogim.
Następnie Ojciec Święty, nawiązując do przesłania apostołów Słowian, wskazał na szczególne znaczenie współpracy w zakresie misji i komunii. Podkreślił konieczność przekazywania wiary młodym pokoleniom. „Jakże ważne jest, by, przy zachowaniu szacunku do innych tradycji, dopomóc sobie w znajdowaniu sposobów przekazywania wiary, zgodnie z lokalnymi językami i formami, ludziom młodym. Pomóc im doświadczyć radości Boga, który ich miłuje i powołuje! W przeciwnym razie będą kuszeni, by pokładać ufność w wielu zwodniczych trendach społeczeństwa konsumpcyjnego” – ostrzegł papież.
Nawiązując do przesłania świętych Cyryla i Metodego, podkreślił, że różnice nie są absolutnie przeszkodą dla jedności. „Również my, spadkobiercy wiary Świętych, jesteśmy powołani do bycia budowniczymi komunii, narzędziami pokoju w imię Jezusa” – zaznaczył Ojciec Święty. Dodał, że różnorodność w obyczajach i zwyczajach wcale nie przeszkadza jedności Kościoła.
Na zakończenie zapewnił patriarchę i członków Świętego Synodu o swoich modlitwach w intencji ich i całego narodu bułgarskiego, a także wspólnej drogi w ekumenizmie krwi, ubogich i misji.
Potem wymieniono prezenty i zrobiono wspólne zdjęcie. Ojciec Święty przekazał w darze patriarsze Neofitowi „Codex Pauli”, opublikowany z okazji rocznicy 2000 lat od narodzin św. Pawła Apostoła. Z kolei papież otrzymał olejny obraz przedstawiający patriarszą katedrę pw. św. Aleksandra Newskiego.
Modlitwa w prawosławnej katedrze
Franciszek odwiedził patriarszą katedrę pw. św. Aleksandra Newskiego. Ze strony prawosławnej obecny był metropolita Europy Zachodniej i Środkowej BKP Antoni. W drodze do katedry orszakowi towarzyszył śpiew młodzieży z bułgarskich parafii. Franciszek modlił się przed tronem świętych Cyryla i Metodego, zwiedził świątynię, wpisał się do księgi honorowej i chwilę rozmawiał z niewielką grupą osób zgromadzonych w katedrze.
Wizyta miała charakter prywatny bez żadnych elementów ekumenicznych. Towarzyszący papieżowi biskupi i duchowni nie nosili szat liturgicznych i nie było wspólnej modlitwy z Ojcem Świętym. Nie wystąpił też reprezentacyjny chór katedralny. Synod BKP nie zezwolił swoim duchownym na uczestnictwo w papieskich nabożeństwach i modlitwach.
„Regina Caeli” z papieżem
Z katedry prawosławnej Ojciec Święty udał się pieszo na plac św. Aleksandra Newskiego, pozdrawiając po drodze wiernych, w tym osoby niepełnosprawne, a także duchownych, kapucynów i zakonnice. Obecni też byli przedstawiciele Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, muzułmanów i społeczności żydowskiej. Wśród zgromadzonych wiernych byli ponadto imigranci z Afryki. Chór męski śpiewał pieśni maryjne, „Barkę”, a także pieśń o zmartwychwstaniu Chrystusa.
W rozważaniu przed modlitwą Ojciec Święty przypomniał, że istotą wiary chrześcijan jest wydarzenie zmartwychwstania Chrystusa, zaś słowa pozdrowienia wielkanocnego: „Chrystus zmartwychwstał! – Prawdziwie zmartwychwstał!” – wyrażają prawdę, że On żyje i chce, abyśmy i my żyli.
Następnie Franciszek przypomniał postać św. Jana XXIII, który w latach 1925-34 był przedstawicielem papieskim w Bułgarii, gdzie nauczył się cenić tradycję Kościoła wschodniego. „Doświadczenie dyplomatyczne i duszpasterskie, zdobyte w Bułgarii, odcisnęło bardzo silne piętno na jego sercu pasterza do tego stopnia, że doprowadziło go do popierania w Kościele perspektywy dialogu ekumenicznego, który otrzymał znaczący impuls na Soborze Watykańskim II, zwołanym właśnie przez papieża Roncallego. W pewnym sensie musimy podziękować tej ziemi za mądrą i inspirującą intuicję «dobrego papieża» (jak nazywano Jana XXIII)” – powiedział Ojciec Święty, podkreślając znaczenie dialogu różnych wyznań chrześcijańskich i różnych religii.
Msza dla 12 tysięcy
Franciszek odprawił na placu Kniazia Aleksandra w centrum Sofii Mszę św. z udziałem ok. 12 tys. osób. Liturgia sprawowana była po włosku i bułgarsku. Ojciec Święty w swojej homilii, wygłoszonej po włosku, nawiązał do fragmentu Ewangelii (J 21, 1-19), opisującego szczególne powołanie Piotra i przypomniał, że Bóg powołuje, zaskakuje i miłuje.
Przestrzegł przed nostalgią za przeszłością i swoistą psychologią grobu, która zabarwia wszystko rezygnacją. Prowadzi to do „szarego pragmatyzmu życia, życia, w którym pozornie wszystko postępuje normalnie, podczas gdy w rzeczywistości wiara się wyczerpuje i przeradza w małostkowość”. Papież wskazał, że nawet ludzi upadających Bóg powołuje. „W Jezusie Bóg zawsze stara się dać szansę. Czyni tak samo z nami: każdego dnia wzywa nas, abyśmy przeżyli na nowo naszą historię miłości z Nim, abyśmy odnowili się w nowości, którą jest On” – powiedział Franciszek. Zaznaczył, że kiedy powołanie Jezusa ukierunkowuje życie, wówczas serce się odmładza.
Następnie zwrócił uwagę, że „Bóg zaskakuje, gdy powołuje i zachęca, byśmy rzucili nie tylko sieci, ale samych siebie na głębię historii i patrzyli na życie, patrzyli na innych, a nawet na samych siebie oczyma, które «w grzechu widzą dzieci, które trzeba podnieść; w śmierci – braci, których trzeba wskrzesić do życia; w rozpaczy – serca, które trzeba pocieszyć». Dlatego nie lękaj się: Pan kocha to twoje życie, nawet gdy się boisz na nie spojrzeć i wziąć je w swoje ręce” – wezwał kaznodzieja.
Podkreślił, że Bóg miłuje, a bycie chrześcijaninem jest powołaniem do zaufania, że miłość Boga jest większa niż wszelkie ograniczenia czy grzech. „Jedno z wielkich cierpień i przeszkód, jakich dzisiaj doświadczamy, rodzi się nie tyle ze zrozumienia, że Bóg jest miłością, ile z faktu, że doszliśmy do głoszenia Go i świadczenia o Nim w taki sposób, że dla wielu nie jest to Jego imię. Bóg jest miłością, która kocha, daje siebie, powołuje i zaskakuje” – zauważył papież.
Zachęcił bułgarskich katolików, aby byli żywymi znakami Pana Boga. „Nie bójcie się być świętymi, których potrzebuje ta ziemia. Nie lękajcie się świętości, która nie odbierze wam sił, życia ani radości. Wręcz przeciwnie: wy i dzieci tej ziemi staniecie się tym, o czym marzył Ojciec, kiedy was stworzył” – powiedział Franciszek.
Po komunii św. zebrani odśpiewali po bułgarsku ulubioną pieśń św. Jana Pawła II – „Barkę”, po czym głos zabrał przewodniczący konferencji episkopatu Bułgarii bp Christo Projkow. Podziękował papieżowi za zauważenie „małego zakątka Ziemi”, jakim jest Bułgaria. Zaznaczył, że chrześcijańskie korzenie tego kraju są starożytne, lecz w ciągu historii zatrzymywali się tu ludzie różnych kultur i religii. Ich wzajemne współżycie jest wyrazem mądrości (sofii), która „zakorzeniona jest nie tylko w Sofii, stolicy Bułgarii, ale w sercach wszystkich Bułgarów”.
W imieniu Kościoła katolickiego w Bułgarii bp Projkow podarował Franciszkowi kopię ikony Matki Bożej z Nesebyru, której wizerunek nosił ze sobą abp Angelo Roncalli. Przed opuszczeniem tego kraju poprosił on Piusa XI o zamianę swej tytularnej stolicy biskupiej właśnie na Nesebyr i pozostał tytularnym arcybiskupem tego miasta aż do nominacji na patriarchę Wenecji.
Przewodniczący episkopatu przypomniał, że w oczekiwaniu na wizytę Franciszka bułgarscy katolicy codziennie modlili się w jego intencji, a także o pokój na świecie.
Na liturgii obecni byli przedstawiciele innych wyznań i religii, obecnych w Bułgarii, w tym muzułmanów i żydów. Zabrakło natomiast przedstawicieli większościowego Bułgarskiego Kościoła Prawosławnego.
W ośrodku dla uchodźców
W drugim dniu wizyty w Bułgarii Franciszek odwiedził 6 maja rano ośrodek dla uchodźców Wrażdebna na obrzeżach Sofii. Spotkanie z nimi trwało około 25 minut. Zwracając się do dzieci i ich rodziców z Syrii i Iraku oraz do wszystkich wolontariuszy obecnych w centrum, Ojciec Święty zauważył, że dzieci zawsze pomagają nam lepiej zrozumieć, co się dzieje. Podkreślił cierpienie, jakie przeżyły one i ich rodziny, uciekając od wojny, ubóstwa i próbując dotrzeć do innych obszarów świata, ale zwrócił też uwagę na żywe w nich poczucie nadziei.
Następnie papież stwierdził: „Dzisiaj świat imigrantów i uchodźców jest poniekąd krzyżem, krzyżem ludzkości, krzyżem wielu ludzi, którzy cierpią”. Podziękował też dzieciom i ich rodzinom za ich dobrą wolę, mimo przeżywanego po drodze cierpienia i za to, że wnoszą dobrą wolę także do krajów, gdzie przybywają. Poprosił o modlitwę w swojej intencji.
Dzieci przekazały Franciszkowi swoje rysunki, które bardzo mu się spodobały; spotkaniu towarzyszył chór dzieci w wieku szkolnym od 6 do 10 lat. Ojciec Święty pozostawił w darze ikonę Matki Bożej, wskazując na obecność macierzyństwa w miejscu tak wielkiego cierpienia, ale zarazem nadziei, jakim jest ten ośrodek przyjmowania uchodźców.
Papieża przyjęli uchodźcy wyznający różne religie bardzo serdecznie. Jedna z wolontariuszek powiedziała o pracy Caritas na rzecz integracji: ucząc języka zarówno bułgarskiego jak i angielskiego, starając się żyć na co dzień akceptacją, integracją i towarzyszyć cierpiącym.
Ojciec Święty udał się następnie na międzynarodowe lotnisko w Sofii, skąd odleciał do Płowdiwu, a stamtąd do położonego w pobliżu miasteczka Rakowski.
Pierwsza Komunia św. dla bułgarskich dzieci
Franciszek przyjechał do Rakowskiego samochodem z bazy lotniczej Ignatiewo pod Płowdiwem. Na placu przed kościołem pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa entuzjastycznie powitało go tam, powiewając watykańskimi chorągiewkami, 30 tys. wiernych. Jako pierwszy uścisnął dłoń Ojca Świętego burmistrz miasta z rodziną, po czym Franciszek w towarzystwie biskupa sofijsko-płowdiwskiego Georgiego Jowczewa długo witał się z wiernymi. Zgromadzone w świątyni dzieci raz po raz wznosiły okrzyki na cześć dostojnego gościa.
Na wstępie homilii Ojciec Święty podkreślił, że Pan Jezus, chociaż umarł na krzyżu i został złożony w grobie, żyje i jest pośród wierzących, którzy mogą Go spotkać w Eucharystii. „Nie widzimy Jego tymi oczami, ale widzimy Go oczyma wiary” – wskazał papież.
Przypomniał, że uroczystość przyjęcia Komunii św. jest możliwa dzięki wierze przekazanej przez wcześniejsze pokolenia katolików, a także dzięki wysiłkowi kapłanów i katechetów. Nawiązując do czytanego dziś fragmentu Ewangelii o cudownym rozmnożenia chleba (J 6, 1-15) Ojciec Święty zauważył, że cud ten rozpoczął się od dziecka, które przyniosło to, co miało: pięć chlebów i dwie ryby. Podobnie dzieci pierwszokomunijne pozwalają wspólnocie wierzących ponownie świętować i celebrować Jezusa obecnego w Chlebie Życia.
Podkreślił potrzebę posiadania serca dziecięcego zdolnego do dzielenia się, marzenia, dziękowania, żywienia ufności i szanowania innych. „Przyjęcie pierwszej Komunii św. oznacza pragnienie, aby każdego dnia być bardziej zjednoczonym z Jezusem, wzrastania w przyjaźni z Nim i chęci, aby także inni mogli cieszyć się radością, którą chce On nam dać. Pan was potrzebuje, aby mógł dokonać cudu dotarcia ze swą radością do wielu waszych przyjaciół i krewnych” – stwierdził papież.
Zaznaczył następnie, że Kościół właśnie w Eucharystii wyraża szczególnie komunię braterską między wszystkimi swoimi członkami. „Nasz dowód tożsamości jest następujący: Bóg jest naszym Ojcem, Jezus jest naszym Bratem, Kościół jest naszą rodziną, jesteśmy braćmi, naszym prawem jest miłość” – wskazał mówca. Życzył swym małym słuchaczom, „aby dzisiaj był początek wielu Komunii św., aby wasze serce zawsze było jak dzisiaj, przeżywające święto, pełne radości, a przede wszystkim wdzięczności”.
Na zakończenie homilii Franciszek poprowadził z dziećmi krótki dialog pytając m.in., czy cieszą się z przystąpienia do Pierwszej Komunii Świętej i czy są jedną rodziną. „W homilii powiedziałem coś, co chciałbym, abyście zawsze pamiętali: mówiłem o dowodzie tożsamości chrześcijanina. Powiedziałem, że nasz dowód tożsamości jest następujący: Bóg jest naszym Ojcem, Jezus jest naszym Bratem, Kościół jest naszą rodziną, my jesteśmy braćmi, naszym prawem jest miłość” – powiedział papież i zachęcił dzieci, aby modliły się dzisiaj szczególnie za rodzinę, rodziców, dziadków, katechetów, księży i przyjaciół.
Przed udzieleniem komunii Ojciec Święty poprosił dzieci o wyciszenie i skupienie a w sercach, aby „zrobiły miejsce dla Jezusa, który przychodzi pierwszy raz” i myślały o rodzicach, dziadkach, katechetach i przyjaciołach. Zachęcił też, aby przebaczyły tym, z którymi były pokłócone. Papież osobiście udzielił komunii św. wszystkim 245 dzieciom.
Przed zakończeniem Eucharystii głos zabrał biskup sofijsko-płowdiwski Georgi Jowczew. Zaznaczył że na dzisiejszą uroczystość Pierwszej Komunii św. przybyły dzieci z całego kraju wraz z rodzicami i katechetami. Wszystkie starannie przygotowały się na to niezwykle ważne wydarzenie. „Te nasze dzieci wiedzą, że ich Pierwsza Komunia Święta jest pierwszą, ale nie jedyną. Wiedzą, że droga miłowania Jezusa i bliźniego nie powinna być przemierzana przez jeden dzień, ale przez całe życie” – powiedział biskup. Jednocześnie zapewnił o modlitwach wiernych w intencjach Ojca Świętego. Na zakończenie zaznaczył, że dzisiaj w Bułgarii obchodzone jest święto św. Jerzego i w imieniu zgromadzonych złożył papieżowi najlepsze życzenia imieninowe.
Ze swej strony Franciszek podziękował władzom Bułgarii i wszystkim tym, którzy przyczynili się do przygotowania, organizacji i „sukcesu” jego wizyty w tym kraju.
Na wychodzącego papieża ze sklepienia świątyni posypały się płatki białych róż.
Po Mszy św. Ojciec Święty przeszedł do domu parafialnego i klasztoru sióstr franciszkanek misjonarek na obiad z biskupami Bułgarii. Następnie udał się na krótki wypoczynek w małym pokoiku. Były tam łóżko, stolik i misa z kiścią bananów. Po odpoczynku Franciszek pojechał na spotkanie z duchowieństwem i świeckimi w parafii pw. św. Michała Archanioła w dzielnicy Sekirowo.
Spotkanie z duchowieństwem i świeckimi
Na spotkanie z duchowieństwem, osobami konsekrowanymi, katolikami świeckimi i członkami ruchów kościelnych papież przyjechał w papamobile, serdecznie pozdrawiany przez zgromadzonych na ulicach wiernych. Przed kościołem dwoje dzieci w ludowych strojach powitało go chlebem, po czym w towarzystwie proboszcza i wikariusza biskup Rzymu podszedł do relikwiarza św. Jana XXIII, przed którym złożył wiązankę róż, wręczoną mu chwilę wcześniej przez bułgarską rodzinę. Ucałowawszy relikwiarz, chwilę się przed nim modlił.
Witając Ojca Świętego bp Jowczew wyraził radość z jego obecności pośród wspólnoty katolickiej w Bułgarii. Poprosił go jako wikariusza Chrystusa za ziemi o to, by umocnił wszystkich chrześcijan w wierze, nadziei i miłości. Przypomniał, że św. Piotr Apostoł, chodząc ulicami Jerozolimy, w imię Chrystusa zmartwychwstałego uzdrawiał chorych i przywracał wzrok ociemniałym. „Ty, następco Piotra, jesteś wśród nas, aby uzdrawiać nasze serca i by pomagać naszym oczom patrzeć wzrokiem wiary i miłości” – zaznaczył ordynariusz sofijski i płowdiwski.
Franciszek wysłuchał trzech świadectw. W pierwszym 33-letnia siostra eucharystka Maria Eurozja Gudzerowa, pochodząca z Rakowskiego, opowiedziała o codziennym życiu tego miejscowego zgromadzenia zakonnego obrządku bizantyjsko-słowiańskiego. Siostry starają się naśladować Maryję – „żywe Tabernakulum”, mają też powołanie ekumeniczne, starając się o jedność Kościoła. Adorują Jezusa w Eucharystii i służą Mu – nieznanemu, ubogiemu i opuszczonemu w ludzkich duszach i kościołach. Dają także świadectwo służby ubogim.
Z kolei ks. Boris Stojkow mówił o powołaniu kapłańskim. Od przyjęcia przez niego święceń minęło 14 lat i nigdy nie żałował podjęcia życia kapłańskiego. Od 13 lat pracuje w Rakowskim w parafii św. Michała Archanioła. „Były chwile piękne, były też trudne, ale wszystko przezwycięża się z pomocą Boga i ludzi przez Niego przysłanych” – zaznaczył duchowny. Przyznał, że przyjmując Boże wezwanie do kapłaństwa, podjął decyzję o oddaniu całego swego życia na służbę Bogu i ludziom. Wymaga to ofiar, ale „wszystkie wartościowe rzeczy w życiu mają wysoką cenę” – dodał. „Kiedy jednak nasze serce jest pełne miłości do Boga, wówczas Bóg daje zdolność do chętnego dokonywania trudnych rzeczy” – zauważył bułgarski kapłan. Dodał, że po 14 latach może potwierdzić, iż „kapłaństwo jest czymś wspaniałym”, stanowi „duchowy skarb i perłę o bezcennej wartości”.
Świadectwo złożyła także rodzina. Państwo Mitko i Mirosława Michajłowowie mają córkę Biljanę, którą nazywają Aniołkiem, gdyż jest „największym darem”, jaki otrzymali od Boga po 12 latach małżeństwa w odpowiedzi na swe wieloletnie modlitwy. Uczestniczyli w wielu spotkaniach kościelnych, także międzynarodowych, jak Światowe Dni Młodzieży w Madrycie i Krakowie. Poznali się właśnie przy okazji jednego ze spotkań krajowych w 2003 r. Przyznali, że parafia jest dla nich drugim domem. Starają się stawiać czoła problemom mocną wiarą, wspólną modlitwą i wsparciem ze strony bliskich. Wcielają też w życie zalecenie Franciszka, by nie iść wieczorem spać zagniewani na siebie nawzajem. „Wierzymy, że rodzina jest wyrazem miłości Boga. Wierzymy, że sakrament małżeństwa jest wielkim darem Bożym, że mężczyzna i kobieta powinni iść ramię w ramię, wspólnie się modląc. Wierzymy, że małżeństwo otula naszą miłość łaską Bożą i za sprawą tego daru możemy bez lęku przezwyciężyć każdą przeszkodę” – powiedział Mitko Michajłow.
Po odśpiewaniu pieśni „Mnohaja leta” (Sto lat!) papieżowi on z kolei złożył życzenia urodzinowe i imieninowe bp. Jowczewowi. Zabrzmiał też po bułgarsku hymn Światowych Dni Młodzieży w Panamie, a dzieci i młodzież z ruchów kościelnych wykonali taniec.
W swoim przemówieniu Franciszek podziękował bułgarskim katolikom za to, że pozwolili mu lepiej widzieć i zrozumieć powody, dla którego ich ojczyzna była tak umiłowana i znacząca dla św. Jana XXIII. „Między wami wyrosła silna przyjaźń dla braci prawosławnych, która wprowadziła go na drogę zdolną do zrodzenia długo oczekiwanego i delikatnego braterstwa między ludźmi i wspólnotami” – podkreślił papież.
Przypomniał, że św. Jan XXIII zachęcał wiernych, by ufali Bożej Opatrzności, która pośród przeciwności losu, potrafi realizować plany lepsze i nieoczekiwane. Wskazał, że postawa ludzi Bożych jest nacechowana zaangażowaniem nawet w obliczu sytuacji bolesnych i szczególnie niesprawiedliwych. „Angażują się, bo nauczyli się, że w Jezusie sam Bóg się zaangażował” – wskazał Franciszek.
Nawiązując do swej porannej wizyty w obozie dla uchodźców Wrażdebna przypomniał, że każda osoba jest dzieckiem Boga, niezależnie od swej przynależności etnicznej czy wyznania. Podkreślił, że „widzenie oczyma wiary jest zaproszeniem, aby nie spędzać życia na nadawaniu etykietek, klasyfikując, kto jest godny miłości a kto nie, ale starając się stworzyć warunki, aby każdy człowiek mógł się poczuć miłowany, zwłaszcza ci, którzy czują się zapomniani przez Boga, bo są zapomniani przez swoich braci”.
Ojciec Święty zwrócił uwagę na rolę wspólnoty parafialnej wspierającej w codziennym trudzie podążania naprzód, ale także potrzebę wzajemnego pojednania.
Podkreślił ponadto potrzebę owocnej współpracy duchowieństwa i wiernych świeckich, aby tworzyć żywą wspólnotę, która wspiera, towarzyszy, włącza i ubogaca. „Kapłan bez swego ludu traci swą tożsamość, a lud bez swoich pasterzy może podzielić się na małe grupki. Jedność pasterza, który wspiera i walczy o swój lud oraz jedność ludu, który wspiera i walczy o swego pasterza. Każdy poświęca swoje życie innym. Nikt nie może żyć tylko dla siebie, żyjemy dla innych” – powiedział Franciszek.
Przypomniał szczególną rolę, jaką w dziejach chrześcijaństwa w Bułgarii odegrali święci Cyryl i Metody. Zaznaczył, że kontynuowanie ich dziedzictwa „także dziś wymaga umiejętności bycia śmiałymi i kreatywnymi, aby zadać sobie pytanie, jak możemy w konkretny i zrozumiały sposób ukazać młodym pokoleniom miłość, jaką obdarza nas Bóg”. Zachęcił, by „poszukiwać sposobu dotarcia do ich serc, poznać ich oczekiwania i wspierać ich marzenia, jako wspólnota-rodzina, która wspiera, towarzyszy i zachęca, by z nadzieją patrzeć w przyszłość”. W tym kontekście mówca podkreślił rolę zakorzenienia w wierze.
„Nie zapominajmy, że najpiękniejsze karty życia Kościoła zostały napisane, kiedy Lud Boży twórczo wyruszał, by poznawać miłość Boga w każdej chwili dziejów wraz z napotykanymi stopniowo wyzwaniami. Dobrze wiedzieć, że możecie liczyć na wspaniałą dotychczasową historię, ale jeszcze piękniejsze jest uświadomienie sobie, że dano wam napisać to, co nadejdzie. Pośród sprzeczności, cierpień i ubóstwa bądźcie niestrudzenie Kościołem stale rodzącym dzieci, których ta ziemia potrzebuje dzisiaj, na początku XXI wieku, nastawiając jedno ucho ku Ewangelii, a drugie ku sercu waszego narodu” – powiedział papież do bułgarskich katolików, z którymi na koniec odmówił modlitwę „Zdrowaś, Mario”.
Z kościoła św. Michała Archanioła Franciszek odjechał do bazy lotniczej Ignatiewo koło Płowdiwu. Stamtąd odleciał samolotem do Sofii.
Modlitwa o pokój
Na placu Niepodległości papież przewodniczył modlitwie o pokój w obecności przedstawicieli różnych wyznań i religii Bułgarii. Odbywające się mimo padającego deszczu spotkanie rozpoczęło się od odśpiewania przez chór dziecięcy piosenki „We Are the World”. Po włosku i bułgarsku odczytano „Pieśń słoneczną” (zwaną też „Pieśnią stworzeń”) autorstwa św. Franciszka z Asyżu. Następnie młody wolontariusz zapalił świecę i trzymane przez dzieci sześć lampionów, symbolizujących liczbę wyznań i religii reprezentowanych na placu, po czym odmówiono Psalm 122: „Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano: «Pójdziemy do domu Pana». (…) Proście o pokój dla Jeruzalem”.
Po pieśni, odśpiewanej przez chór dziecięcy, swe modlitwy o pokój wypowiedzieli lub wyśpiewali przedstawiciele poszczególnych wyznań i religii: ormian, żydów (pieśń śpiewana przez dzieci), protestantów, muzułmanów. Na koniec papież odczytał modlitwę św. Franciszka: „Panie, uczyń mnie narzędziem Twojego pokoju”, po czym wygłosił krótkie przemówienie.
Podkreślił, że św. Franciszek był wielkim świadkiem Miłości, która doprowadziła go do bycia autentycznym budowniczym pokoju. „Również każdy z nas, idąc w jego ślady, jest powołany, aby stać się budowniczym, «rzemieślnikiem» pokoju. Pokoju, o który musimy błagać i dla którego musimy pracować, będącego darem i zadaniem, darem a także stałym i codziennym wysiłkiem na rzecz budowania kultury, w której również pokój byłby prawem podstawowym” – powiedział Ojciec Święty.
Wskazał, że pokój wymaga, by dialog stał się drogą; wzajemna współpraca – kodeksem postępowania; wzajemne porozumienie – metodą i kryterium. Mówiąc o miejscu modlitwy – ruinach starożytnego rzymskiego miasta Serdika – papież przypomniał, że przybywali tu przez wieki Bułgarzy z Sofii, należący do różnych grup kulturowych i religijnych, aby się spotkać i dyskutować. „Oby to symboliczne miejsce mogło stanowić świadectwo pokoju” – życzył papież.
Zachęcił wszystkich do czynnego udziału w tym dziele: przedstawicieli religii, polityki i kultury. „Pragnę, aby spełniło się marzenie papieża św. Jana XXIII o ziemi, gdzie pokój by się zadomowił. Podążajmy za jego pragnieniem i powiedzmy naszym życiem: Pacem in terris! Pokój na ziemi wszystkim ludziom miłowanym przez Pana” – stwierdził Franciszek.
Na zakończenie zabrzmiało radosne „Alleluja” z „Mesjasza” Georga Friedricha Händla. W tym czasie papież i przedstawiciele wyznań i religii przekazali sobie znak pokoju.
Jutro rano, po krótkiej ceremonii pożegnalnej na lotnisku w Sofii, Franciszek uda się z kilkugodzinną wizytą do sąsiedniej Macedonii Północnej, skąd wieczorem powróci do Rzymu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.