Tarnowska pielgrzymka jak procesja Bożego Ciała

Jezus idzie dziś razem z pielgrzymami – na czele grup idzie kapłan, który niesie Hostię. Piąty dzień na Pieszej Pielgrzymce Tarnowskiej poświęcony jest Eucharystii. Pielgrzymi adorują też Najświętszy Sakrament.

„Jezus jest pomiędzy nami, jest naszym pokarmem do wieczności, skarbem i świętością. Jezus jest obecny pod postacią chleba i to przekracza możliwość naszego umysłu. Uświadamiamy sobie, że my wiele możemy uczynić, aby Jezusowi bardziej oddać cześć. Takim znakiem może być troska o wystrój kościoła, ale także nasze zaangażowanie w liturgię” – mówił do pielgrzymów bp Stanisław Salaterski.

Rekolekcjonista podkreślił, że Eucharystia to niebo, które możemy mieć w sobie. Biskup zachęcał pątników, by odpowiedzieli sobie na pytanie, czy cenią dar niedzielnej Mszy św. , czy motywują się w rodzinie, czy starają się o to, by być na Mszy św. także w tygodniu?

„Kto szuka siły, by powstać, czyni to na Eucharystii i adoracji. To recepta dla nas, by mieć siłę zwłaszcza w sytuacjach, które nas przerastają i gdy nie dajemy rady” – powiedział biskup Salaterski w homilii w Miechowie.

O uzdrawiającej sile Eucharystii mówił też pielgrzymom cz. A Marcin ze Wspólnoty Cenacolo. W pielgrzymce uczestniczy grupa mężczyzn z różnych krajów. To młodzi ludzie, którzy walczą z uzależnieniami.

„Byłem o krok od więzienia, moja mama dowiedziała się o wspólnocie Cenacolo. My nie mamy lekarzy, terapeutów. W domach naszej wspólnoty jest Jezus w Najświętszym Sakramencie. Chodziłem na Msze, bo wszyscy ze wspólnoty szli. Nie rozumiałem dlaczego o godzinie 5.15 klęczę przed kawałkiem chleba. Nie umiałem się modlić, ale spotkanie z Jezusem w Eucharystii zmieniło moje życie i mojej rodziny. By być szczęśliwym nie potrzebuję alkoholu i narkotyków. Mój ojciec przestał pić. Wystarczy mi modlitwa, różaniec, uśmiech brata. W Jezusie znalazłem to, czego całe życie szukałem” – powiedział Marcin z Łodzi, który jest we Wspólnocie Cenacolo.

Pielgrzymi dotrą na Jasną Górę w niedzielę.