Warszawa-Praga: Diecezjalny Wielkopostny Dzień Pokutny Duchowieństwa

Jezus wybrał nas do służby a nie do rządzenia. Bądźmy wiernymi sługami Pana i ludzkim kałanami – zaapelował do księży ks. dr hab. Andrzej Najda, biblista i pastoralista. W konkatedrze Matki Boskiej Zwycięskiej na stołecznym Kamionku odbył się Wielkopostny Dzień Pokutny Duchowieństwa Diecezji Warszawsko-Praskiej. Nabożeństwu przewodniczył bp Romuald Kamiński, zaś katechezę ascetyczną wygłosił Kierownik Katedry Teologii Systematycznej Małżeństwa i Rodziny na UKSW. Spotkanie zwieńczyło nabożeństwo Gorzkich Żali, któremu przewodniczył bp Marek Solarczyk.

– Niech będzie to czas naszego zatrzymania przed Panem – życzył prezbiterom ordynariusz warszawko-praski. Przyznał, że codzienność bywa trudna z uwagi na wielość podejmowanych zadań. Trzeba nam jednak szukać czasu na to co jest tą szczególną powinnością kapłańską – na skupienie, na modlitwę, trwanie przed Chrystusem – podkreślił bp Romuald Kamiński.

– Wielki Post to przede wszystkim czas życia na oczach Boga, a nie ludzi – powiedział w katechezie ascetycznej ks. Najda zachęcając kapłanów do poważnej refleksji nad swoją osobistą relacja z Panem, podejściem do sprawowania sakramentów oraz odniesieniem do drugiego człowieka. – Co leży u podstaw naszego zachowania i naszych decyzji? W jakiej mierze kierujemy się tym czego chce od nas Bóg, a w jakiej mierze, tym co odpowiada odtoczeniu, środowisku, parafii czy innych ludziom; Czy szukamy pochwały i podziwu, może jakiegoś wynagrodzenia ze strony ludzkiej, czy też uznania ze strony Boga ? Na czym nam w rzeczywistości zależy na Panu, czy na opinii otoczenia – pytał kaznodzieja.

Przywołując obraz Chrystusa na pustyni podkreślił, że pokusy są integralną częścią ludzkiego życia. – Bez względu ile mamy lat kapłaństwa za sobą, jeśli nie chcemy dać się oszukać, musimy czuwać. Jeśli chcemy zwyciężyć, musimy walczyć. Nie ma bowiem wiary bez kontrastów i nie ma walki bez nieprzyjaciela. Nie ma też zwycięstwa bez walki – powiedział duchowny.

Zwrócił uwagę na potrzebę rezygnacji z tego, co – jak się wyraził – tuczy człowieka, zniewala go i w jakiś sposób osłabia jego czujność, oddala od Boga i odsuwa od realizacji powołania.

Ks. Najda zachęcał także kapłanów, by byli wiernymi Sługami Pańskim i jednocześni byli ludzkim kapłanami. – Bądźcie oddania Panu i starajcie się wysłuchać i zrozumieć drugiego człowieka, jego sprawy, potrzeby i problemy.

Nawiązując do słów św. Franciszka Salezego zwrócił uwagę, że każdy stan w Kościele ma swoją specyficzną duchowość, której winien być wierny. Trzeba, by każdy rozwijał pobożność odpowiednią do swoich sił, zajęć i obowiązków. Czy byłoby rzeczą sprawiedliwą, gdyby biskupi zapragnęli żyć w samotności jak kartuzi, gdyby rzemieślnik cały dzień spędzał jak zakonnik, a zakonnik wystawiony na wszelkiego rodzaju spotkania i rozmowy. Czy taka pobożność nie byłaby śmieszna, nieuporządkowana i nieznośna – pytał kaznodzieja zwracając uwagę, że tego rodzaju błędu można spotkać wśród uczniów Chrystusa. Jak często zajmujemy się tym co do nas nie należy – zachęcał do refleksji.

Duchowny zaapelował także do księży o pielęgnowanie wspólnoty kapłańskiej, myślenie Kościołem, oraz pokorą, która jest fundamentem relacji z Bogiem i wszelkiej doskonałości. –Nasze powołanie nie jest naszą zasługą. To Pan nas wybrał i powołał. My mogliśmy tylko na to odpowiedzieć. Jak mówi Pismo Święte jesteśmy sługami nieużytecznymi. Jezus wybrał nas do służby a nie do rządzenia – przypomniał kapłanom ks. Najda.

Wielkopostny Dzień Pokutny Duchowieństwa Diecezji Warszawsko-Praskiej zwieńczyło wspólne odśpiewanie Gorzkich Żali. Nabożeństwo poprowadził bp Marek Solarczyk.