Radlin-Biertułtowy: abp Skworc udzielił świeceń diakonatu
29 lutego 2020 | 14:03 | asp | Radlin-Biertułtowy Ⓒ Ⓟ
Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc przewodniczył liturgii z udzieleniem świeceń diakonatu w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Biertułtowach. Archidiecezja katowicka zyskała dzisiaj trzech nowych diakonów.
Msza święta z udzielaniem święceń diakonatu miała miejsce w parafii w Radlinie-Biertułtowach. To stamtąd pochodził jeden z kandydatów do świeceń. Liturgii przewodniczył arcybiskup Wiktor Skworc. W homilii metropolita katowicki nawiązał do dzisiejszej Ewangelii, gdzie mowa była o celniku Lewim i jego spotkaniu z Jezusem. – Skierował do niego tylko trzy słowa: „Pójdź za mną”. Tymi słowami zaprosił celnika, aby go naśladował – mówił abp Wiktor Skworc.
Przypomniał, że „te same słowa Jezus kieruje do nas wszystkich, a szczególnie do kandydatów do diakonatu. Dlatego wszyscy tu obecni stawiamy sobie pytanie: do czego nas, mnie powołuje dziś Jezus Chrystus” – powiedział kaznodzieja.
– Lewi „zostawił wszystko”, oznacza to, że zostawił też swoje grzechy, swoją zachłanność, swoje niezgodne z prawem postępowanie. Lewi rzeczywiście zostawia za sobą swoje dotychczasowe, obciążone grzechem życie i rozpoczyna nowe z Jezusem i Jego ewangelią. Lewi ma odwagę. Korzysta z danej mu możliwości a radość z szansy na nowe życie, na nowy początek sprawia, że wyprawia ucztę – mówił abp Skworc.
Zwracając się do kandydatów do diakonatu, przypomniał im, że to „Jezus was powołał, przygotował dla was plan. Chce abyście zostawili wszystko i weszli na drogę szczególnej służby Jemu i Jego Kościołowi”.
– Pójść za Jezusem to naśladować Mistrza we wszystkim, co dnia, konsekwentnie i wytrwale. To droga waszego uświęcenia, czyli upodobnienia się do Mistrza, co powinno być pragnieniem każdego ucznia – zalecił alumnom. Podziękował im też w imieniu Kościoła katowickiego za ich odpowiedź, odważne „tak”, które nada nowy kierunek ich życiu.
Metropolita katowicki w homilii zachęcał wszystkich do odwagi, aby rozpocząć nowy etap życia. Wskazywał na praktyki wielkopostne takie jak post, modlitwa i jałmużna, nazywając je „środkami i narzędziami do naszej przemiany, do naszego nawrócenia”.
Przypomniał, że w reakcji na powołanie Lewi urządził dla Jezusa „wielkie przyjęcie u siebie w domu”. Zachęcał do tego, by „wspólnie ucztować, szczególnie w gronie rodziny, przyjaciół, znajomych”. – Bo posiłek we wspólnocie jest czymś więcej niż tylko spożywaniem kolejnych potraw. Pozwala budować relacje we wspólnocie, budować komunię – podkreślał metropolita katowicki.
Zaznaczył, że w dzisiejszy, dodatkowy dzień roku, Jezus zaprasza nas wszystkich na ucztę do wieczernika. – Tym wieczernikiem jest ten parafialny kościół. Sam Jezus zastawił dla nas stół Bożego słowa i sakramentalnego posiłku – swojego Ciała i swojej Krwi. Daje nam siebie, aby nas przemienić w Siebie – mówił metropolita katowicki.
Na koniec homilii, zwracając się do przyszłych diakonów, powiedział: „Bądźcie wiernymi uczniami, słuchaczami Bożego słowa i jego sługami, pamiętając, że Eucharystia daje życie! W niej Powołujący jest z nami „przez wszystkie dni, aż do skończenia świata»”.
Archidiecezja katowicka zyskała dzisiaj trzech nowych diakonów. Jeden z nich przed przyjściem do seminarium tworzył muzykę hip-hopową, a poznał Boga dzięki wspólnocie Szkoły Nowej Ewangelizacji – Moje nawrócenie wyglądało podobnie do zdarzenia z Damaszku u św. Pawła – mówi diakon Marcin Dajek z parafii św. Brata Alberta w Jastrzębiu Zdroju. – To było jak piorun z nieba i od razu poczuło się tę wielką Bożą Miłość. Nie od razu pojawiła się myśl o seminarium, ale chciałem od siebie dać coś więcej. Pół roku później dopiero pojawiła się myśl o zakonie bądź seminarium i ta myśl wierciła mi dziurę w brzuchu. W końcu poszedłem „na księdza” i dzisiaj mam potwierdzenie, że to powołanie jest prawdziwe – mówił z zadowoleniem.
Diakon Jakub Dudek z parafii pw. Chrystusa Króla w Lędzinach-Hołdunowie od pięciu lat służy bezdomnym przygotowując dla nich kanapki. – Zaczęło się od tego, że starszy kolega zaprosił mnie, żebym zobaczył, jak wygląda ta praca. Raz poszedłem, i tak potem zostałem pięć lat w tej służbie, która daje wielką satysfakcję – mówi.
Diakon Artur Sówka z parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Radlinie-Biertułtowach potrafi migać. – Zacząłem się uczyć z ciekawości – przyznaje. – Na początku po prostu chciałem to poznać. W czasie formacji seminaryjnej te lekcje się powtarzały, byłem na wakacyjnym kursie i odkryłem w sobie powołanie do migania i dar pomagania osobom niepełnosprawnym intelektualnie, czy głuchoniemym – wyjaśnia.
– Diakonat to pierwszy stopień sakramentu święceń – przypomina ks. dr Marek Panek, rektor śląskiego seminarium. I wylicza posługi, jakie będą mogli wykonywać nowo wyświęceni diakoni. – Będą głosili homilię, czyli będą pełnili posługę Słowa, będą asystowali przy mszy św. pomagając kapłanowi, mogą prowadzić nabożeństwa, udzielać błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem, prowadzić pogrzeby, a także katechizować – zaznacza. Szczególnym zadaniem diakonów jest również pomaganie ludziom, czyli praca charytatywna.
Diakonat to pierwszy z trzech stopni święceń sakramentalnych w Kościele katolickim. Wykształcił się w początkach chrześcijaństwa jako urząd osób odpowiedzialnych za funkcje charytatywne we wspólnocie chrześcijańskiej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.