200. rocznica śmierci Klemensa Hofbauera (Dworzaka) – świętego Warszawy i Wiednia
15 marca 2020 | 04:05 | Teresa Sotowska, kg (KAI/OR) | Warszawa Ⓒ Ⓟ
W niedzielę 15 marca Kościół wspomina świętego Klemensa Marię Hofbauera (Dworzaka) – duchowego syna św. Alfonsa de’ Liguoriego, założyciela Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela (redemptorystów). Był on zdolnym kaznodzieją, pionierem działalności społecznej, a za swojego apostoła uważają go dwie stolice: Warszawa i Wiedeń. W tym roku przypada 200. rocznica jego śmierci.
Przyszły święty urodził się 26 grudnia 1751 w Taszawie (wówczas Tasswitz) w południowych Morawach jako dziewiąte spośród dwanaściorga dzieci. Na chrzcie otrzymał imię Jan. Wcześnie osierocił go ojciec. Już w dzieciństwie pragnął zostać księdzem. Najpierw jednak wyuczył się fachu piekarza i wykonując ten zawód w klasztorze norbertanów opłacał swoją naukę w gimnazjum. Z braku pieniędzy nie mógł jednak dalej się uczyć, został więc pustelnikiem i pielgrzymem, odwiedzając wiele sanktuariów maryjnych. Gdy był pustelnikiem w Tivoli koło Rzymu, przyjął imię Klemens. Trzykrotnie pielgrzymował też do Rzymu, po raz pierwszy w 1796. Z miastem tym czuł się szczególnie związany i – jak napisał jego biograf Heinzmann – „bez Rzymu Klemens nie byłby sobą”.
Te poszukiwania duchowe zakończyły się spotkaniem z redemptorystami, na które namówił go… jezuita o. Nicola Giuseppe Alberto von Dießbach (1732-98); to dzięki niemu Hofbauer poznał kilka dzieł św. Alfonsa de Liguori. Do zgromadzenia przyjął go drugi, po założycielu, przełożony generalny o. Antonio de Paola. Już po 6 miesiącach nowicjatu w rzymskim klasztorze San Giulianello na Eskwilinie 19 marca 1785 złożył śluby, a w 10 dni później w Alatri przyjął święcenia kapłańskie jako pierwszy redemptorysta niemieckojęzyczny. Wkrótce przełożeni wysłali go, aby zakładał nowe prowincje „na północ od Alp”.
W 1779 przybył do Wiednia, gdzie początkowo znowu pracował jako piekarz, aby móc uczęszczać na kursy katechetyki. Ponieważ jednak nie mógł tam powołać nowej wspólnoty, udał się bardziej na północ i tak w lutym 1787 wraz ze swoim współbratem zakonnym Tadeuszem Hüblem przybyli do Warszawy. Tu na prośbę nuncjusza apostolskiego abp. Ferdinando Saluzzo i króla Stanisława Augusta Poniatowskiego rozpoczęli pracę duszpasterską najpierw w kościele pojezuickim na Starym Mieście, a w rok później przy kościele św. Benona na Nowym Mieście (stąd pierwszych redemptorystów nazywano w Warszawie benonitami). Mieściło się tam arcybractwo pod tym samym wezwaniem, w którym spotykali się katolicy niemieccy.
Zetknąwszy się z sytuacją wielkiego zaniedbania duchowego o. Hofbauer założył pierwszą „międzynarodową” wspólnotę redemptorystowską, do której należeli zakonnicy niemieccy, polscy, francuscy i włoscy. Wraz z nimi wprowadzał nowe formy duszpasterskie z uproszczoną liturgią. Wkrótce też zaczął zakładać szkoły dla ubogich, rozpoczynając w ten sposób pracę wśród młodzieży, oraz sierociniec i szkołę zawodową, zwracając przy tym stale uwagę na zaspokajanie potrzeb duchowych i moralnych swych podopiecznych.
Przy kościele św. Benona trwała nieustająca misja dla mieszkańców miasta. Codzienne kazania po polsku i niemiecku przyciągały tłumy warszawiaków, a spowiedź stała się centralnym punktem posługi warszawskich redemptorystów. Do morawsko-niemieckiego zakonnika przybywali też coraz młodzi księża z prośbą o kierownictwo duchowe. W tym gronie był – wówczas jeszcze nie ksiądz – poeta i dramaturg Friedrich Zacharias Werner (1768-1823), który po latach już jako kapłan sam zasłynął jako jeden z najbardziej cenionych kaznodziejów wiedeńskich.
Od 1801 głosił oficjalnie, za zgodą rządzących wtedy Warszawą władz pruskich, misje ludowe, cieszące się wielką popularnością i uznaniem. Wśród słuchaczy i rozmówców o. Klemensa byli też niekatolicy, a nawet Żydzi. Jednym z nich był młody Joseph Wolf (1795-1862) – syn rabina z Halle, znający języki wschodnie, który ostatecznie nawrócił się na katolicyzm. Z kolei miejscowych luteran przyciągała do św. Benona najpierw wykonywana tam muzyka, po czym również niektórzy z nich po rozmowach z o. Klemensem zostawali katolikami.
To pięknie rozwijające się dzieło znacznie osłabło z powodu pogarszającej się sytuacji politycznej, zwłaszcza po III rozbiorze Polski w 1795, a także wskutek szerzenia się idei oświeceniowych i jansenizmu francuskiego. W szeregach duchowieństwa dochodziło do podziałów, wśród wiernych – pojawiał się zamęt i niepewność, słabło życie sakramentalne i formacja chrześcijańska.
Warszawski etap duszpasterstwa o. Klemensa zakończył się na początku XIX wieku, gdyż na rozkaz Napoleona z 20 czerwca 1808 zgromadzenie zostało rozwiązano i redemptorystów wypędzono z miasta. Klemens wraz z 40 współbraćmi został aresztowany i wywieziony do twierdzy w Kostrzyniu nad Odrą. Po czterech tygodniach zwolniono ich i nakazano im udać się do swoich krajów, ale bez prawa powrotu do Księstwa Warszawskiego. Klemens wraz z kilkoma braćmi wyjechał wówczas do Wiednia, gdzie od 1813 aż do śmierci był rektorem kościoła św. Urszuli. Zmarł w tym mieście w wieku 70 lat, 15 marca 1820 jako ceniony kaznodzieja i spowiednik, opiekun bractw religijnych i apostoł ubogich.
Po 42 latach, w 1862 roku, jego szczątki złożono w kościele Maria am Gestade, gdyż tam, już po jego śmierci, mieściła się pierwsza siedziba redemptorystów w Austrii. Osiedlając się przy tym kościele, który w czasach napoleońskich służył jako stajnia, redemptoryści uratowali go od całkowitej ruiny. Obecnie w sąsiedztwie kościoła znajduje się Instytut Polski.
Klemensa Hofbauera beatyfikował 29 stycznia 1888 Leon XIII, a 20 maja 1909 św. Pius X ogłosił go świętym Kościoła katolickiego. W 1913 został ogłoszony drugim patronem piekarzy, a w 1914 papież przyznał mu tytuł drugiego patrona Wiednia.
O „swoim” świętym nie zapomnieli też mieszkańcy Warszawy. W 1920, zagrożeni interwencją bolszewicką, przenieśli w procesji z kościoła na Woli relikwie św. Klemensa na Plac Zamkowy, gdzie nuncjusz apostolski abp Achille Ratti, późniejszy papież Pius XI, odprawił Mszę św., w której za wstawiennictwem świętego redemptorysty modlił się o uratowanie stolicy Polski. A gdy to nastąpiło, wdzięczni mieszkańcy ufundowali pomnik św. Klemensa, który do wybuchu II wojny światowej stał na Rynku Nowego Miasta. Po wojnie został nieco przesunięty i obecnie znajduje się na dziedzińcu sąsiedniego klasztoru sióstr sakramentek, też na Rynku. Kilka lat temu poddano go gruntownej renowacji i ponownie odsłonił go ówczesny prymas Polski kard. Józef Glemp.
W 1946 redemptoryści wrócili do swego dawnego kościoła św. Benona, który od 1808 był użytkowany jako skład, koszary, fabryka noży.
Na ziemiach polskich redemptoryści osiedlili się na stałe w 1883 w Mościskach k. Przemyśla (obecnie na Ukrainie), dzięki staraniom Sługi Bożego o. Bernarda Łubieńskiego (1846-1933). W 1894 powstała polska wiceprowincja zgromadzenia. Rozwijało się ono tak dynamicznie, że w 1909 stała się ona prowincją, która obecnie jest najliczniejsza w całym zgromadzeniu. W okresie międzywojennym polscy redemptoryści dotarli do Argentyny, a w latach siedemdziesiątych XX w. – do Brazylii i Boliwii. Po 1989 pracują też w Rosji, Kazachstanie, na Białorusi i Ukrainie, mają również swoje placówki w Niemczech, USA i Argentynie.
Obecnie w Polsce ok. 400 redemptorystów (księży, braci, kleryków i postulantów) w 24 domach w Polsce i 7 za granicą prowadzi 16 parafii i opiekują się 6 sanktuariami. Prowadzą też wydawnictwo i kwartalnik teologiczno-duszpasterski „Homo Dei”, rocznik naukowy „Studia redemptorystowskie”. Od kilkunastu lat najbardziej znanymi dziełami Zgromadzenia są Radio Maryja, TV Trwam oraz Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Prowincja polska prowadzi również własne międzynarodowe i dwuobrządkowe Wyższe Seminarium Duchowne w Tuchowie i ma nowicjat w Lubaszowej.
W 78 krajach świata pracuje obecnie nieco ponad 5 tys. redemptorystów, a ich dom generalny znajduje się w Rzymie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.