Drukuj Powrót do artykułu

Jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby ten czas przeżyć mądrze i dobrze

27 marca 2020 | 10:28 | Dawid Gospodarek | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. abednego setio gusti / unplash.com

To sprawdzian z naszej dojrzałości religijnej – mówi red. Dawid Gospodarek. Dziennikarz KAI podpowiada, jak przeżyć Wielki Post i zatroszczyć się o swoją duchowość, gdy nie możemy chodzić do kościołów, brać udziału we Mszy świętej czy wyspowiadać się. – Oblubieniec wróci, więc nie pozwólmy, by zastał nas jak te głupie panny z przypowieści, z pustymi lampami – zachęca red. Gospodarek.

Kto z nas jeszcze parę miesięcy temu spodziewał się, że my, w chrześcijańskiej Polsce, nie będziemy mogli uczestniczyć w świątyniach w niedzielnych Mszach, a nawet w liturgii Triduum Paschalnego? Dziś tego doświadczamy.

Bóg dopuścił, ale od nas również zależy, czym ten czas zaowocuje dla nas, naszej relacji z Bogiem, bliźnimi, co zadzieje się z naszym podejściem do życia i świata. Jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby ten czas, jak każdy inny, przeżyć mądrze i dobrze. To sprawdzian z naszej dojrzałości religijnej.

Oblubieniec wróci, wiec nie pozwólmy, by zastał nas jak te głupie panny z przypowieści, z pustymi lampami. Jak podtrzymać światło?

Przyjrzyjmy się swoim tęsknotom. Bardziej poruszyło nas, że nie będzie święcenia koszyczków z jajkami, czy że nie będziemy mogli wziąć udziału w liturgii Wigilii Paschalnej?

Trwa Wielki Post. Nie możemy modlić się ze wspólnotą w kościele, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by w domu, samemu czy z rodziną, śpiewać Gorzkie Żale, pieśni wielkopostne – które przecież są też naszym narodowym dziedzictwem. Możemy sami odprawiać drogę krzyżową, modlić się Liturgią Godzin, mamy dostęp do dobrych rekolekcji i lektur.

Nie możemy uczestniczyć we Mszy? W miejscach, gdzie brakowało kapłanów czy nie można było celebrować Eucharystii, np. na terenach misyjnych, świeccy radzili sobie, odprawiając nabożeństwo z liturgicznymi tekstami. Mamy w zasięgu ręki teksty mszalne, chociażby w darmowej aplikacji Magnificat – módlmy się nimi, jednocząc z ofiarą krzyżową Pana Jezusa, która codziennie nawet bez naszego udziału uobecnia się na ołtarzach na całym świecie. W pobożności eucharystycznej mogą nam też pomóc transmisje Mszy. Niech ta modlitwa liturgicznymi tekstami będzie przygotowaniem do przyjęcia duchowej Komunii, kiedy Pan Jezus daje siebie w odpowiedzi na nasze szczere, głębokie pragnienie. Nauczmy się przyjmować komunię duchową, żeby – gdy już otworzą się kościoły – móc przyjmować ją najdoskonalej: i duchowo i sakramentalnie.

Nie możemy się wyspowiadać? Kościół uczy, że Bóg nie ma rąk związanych sakramentami. Jeśli Go pragniemy, jeśli z miłości do Niego żałujemy naszych grzechów, wzbudzając doskonały żal, On nam je odpuści gdy nie mamy dostępu do szafarza sakramentu pokuty. Warto przeczytać o tym więcej, przygotować się, zrobić pogłębiony rachunek sumienia, uwrażliwiać sumienie lekturą Ewangelii i refleksją nad słowem Bożym.

Zauważmy, że w Ewangelii św. Jana w scenie Ostatniej Wieczerzy nie ma słów ustanowienia Eucharystii, które są przecież sercem każdej Mszy świętej. Widzimy natomiast, jak Jezus obmywa uczniom stopy. Niech to będzie też zadanie dla nas – w naszej konkretnej sytuacji znajdźmy przestrzenie, w których będziemy mogli jeszcze bardziej służyć; uobecniać i realizować miłość.

https://youtu.be/yT2Ks2h_Gsw

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.