Bp Guzdek: pamiętajmy o mowie serca
30 marca 2020 | 02:23 | kos | Warszawa Ⓒ Ⓟ
– Dziś nie ma już losów indywidualnych. W czasie pandemii piszemy wspólną historię – mówił podczas Mszy św. w katedrze polowej WP bp Józef Guzdek. Ordynariusz Wojskowy celebrował Mszę św. w intencji walczących z pandemią lekarzy, pielęgniarek, personelu medycznego, a także żołnierzy Wojska Polskiego i funkcjonariuszy służb mundurowych. Eucharystię, podobnie jak przed tygodniem, transmitowano przez strony internetowe katedry polowej, ordynariatu polowego oraz w mediach społecznościowych.
Na początku Mszy św. bp Guzdek podkreślił, że ofiarowuje Mszę św. w intencji tych „którzy nie żyją dla siebie i są gotowi ofiarować swoje zdrowie i życie służąc ofiarom tej strasznej pandemii”. Zachęcił, aby wspólną modlitwą otoczyć chorych, a także osoby zmarłe na skutek epidemii.
W homilii Ordynariusz Wojskowy powiedział, że istnieją dwa rodzaje mowy: „mowa warg i mowa serc”. – Podstawowym sposobem komunikacji pomiędzy ludźmi są słowa. One w sposób bardziej lub mniej precyzyjny wyrażają nasze myśli, zamiary i pragnienia – podkreślił.
Biskup Guzdek powiedział, że nie wystarcza „mowa warg”. – Kiedy usta milczą mówi serce. Gdy usta nie potrafią wszystkiego wypowiedzieć, kiedy brak nam słów, wówczas mówi serce: mówi przez wzruszenie, łzy, smutek lub radość emanujące z każdego spojrzenia. Jak wiele mówi wyraz twarzy, która ujawnia nasze wewnętrzne przeżycia! Serce mówi na różne sposoby: przez uśmiech, otwarte ramiona, pocałunek, współczujące milczenie, uścisk dłoni lub wyciągniętą rękę w geście pomocy – powiedział. Nawiązując do dzisiejszej Ewangelii zwrócił uwagę nareakcję Jezusa, który „wzruszył się głęboko” i „zapłakał”. Ordynariusz Wojskowy przywołując kilka wydarzeń z Wielkiego Tygodnia, podkreślił, że w tym szczególnym czasie „usta wielu milczały, zaś mówiło ich serce”.
Biskup Polowy powiedział, że obecnie wewspólnocie Kościoła „niektórzy czują się źle, a nawet dystansują się od niej”, a jednym z powodów tegojest fakt, że „coraz rzadziej mówi się sercem”. – W niektórych środowiskach doktryna i celebracje kolejnych rocznic religijno-patriotycznych przesłaniają konkretnego człowieka. Tymczasem skołatane ludzkie serca oczekują mowy serca, która potrafi poruszyć i podprowadzić wielu do Chrystusa – powiedział. Wskazał na papieża Franciszka, który „mówi sercem, dlatego słucha go i podziwia tak wielu ludzi na świecie”.
Nawiązując do pandemii biskup podkreślił, że podobna jest ona do sytuacji panującej w ewangelicznej Betanii. – W wielu domach na całym świecie, który został dotknięty epidemią groźnego wirusa, opłakuje się chorobę i śmieć bliskich. Towarzyszy nam lęk o utratę pracy – wyliczał.
Biskup Guzdek wezwał, aby w tej trudnej sytuacji działać „rozumnie i odpowiedzialnie”. – Pamiętajmy, że wirus nie rozprzestrzenia się sam, lecz to ludzie roznoszą wirusa – zwłaszcza ci, którym brak odpowiedzialności. Niech nam nie zabraknie zwyczajnej wrażliwości – zaapelował. Dodał, że„dziś nie ma już losów indywidualnych. W czasie pandemii piszemy wspólną historię”.
Na koniec zachęcał, aby odkryć i docenić „mowę serca”. – Pamiętajmy – z rzeczy świata tego przetrwają tylko dwie: miłość i dobroć!Ludzka czułość, miłość i dobro – to mowa serca.Tak bardzo nam trzeba mówić sercem iotworzyć się na mowę serca naszych bliźnich. Tego nas uczy Jezus, nasz Pan i Zbawiciel – zaapelował.
Eucharystię koncelebrował ks. płk SG Zbigniew Kępa, notariusz oraz dziekan Straży Granicznej. Mszę św. zakończyło odśpiewanie suplikacji „Święty Boży, Święty Mocny”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.