Ambasador Kotański: św. Jan Paweł II to patron na czas pandemii
03 kwietnia 2020 | 00:33 | Dorota Abdelmoula (KAI) | Rzym Ⓒ Ⓟ
Zdajemy sobie sprawę, że wskutek pandemii hierarchia wartości cywilizacji zachodnioeuropejskiej została zakłócona. Śmierci nie da się zepchnąć na margines, jest ona nierozerwalnie związana z życiem. Ale z tej śmierci przechodzimy do życia wiecznego i Jan Paweł II nieustannie o tym przypomina – mówi w rozmowie z KAI ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Janusz Kotański.
Dorota Abdelmoula (KAI): Panie Ambasadorze, 15 rocznicę śmierci św. Jana Pawła II i stulecie jego urodzin świętujemy w cieniu pandemii koronawirusa. Jak przeżywać ten czas, tak inny od planowanego?
Ambasador Janusz Kotański: Chciałbym zwrócić uwagę na pewien aspekt, który jakże często jest pomijany przy omawianiu postaci św. Jana Pawła II, a który jest niezwykle ważny: jego duchowość, pobożność i wiara, w obliczu cierpienia i śmierci. Był to przede wszystkim człowiek modlitwy, mistyk, ktoś kto obejmował modlitwą cały świat, wszystkie narody, chorujących, cierpiących, tych, którzy umierają. Wiemy o tym, że codziennie modlił się za wiele polecanych mu osób. Prosił o ich uzdrowienie fizyczne i duchowe i wiele osób powracało do zdrowia.
Zwłaszcza teraz powinniśmy naśladować św. Jana Pawła. Teraz, gdy cierpimy, umieramy, musimy przypominać sobie jego słowa: nie lękajcie się, bo Chrystus zwyciężył śmierć. Zdajemy sobie sprawę, że wskutek pandemii hierarchia wartości cywilizacji zachodnioeuropejskiej została zakłócona. A może jest nam dana szansa na głębszą refleksję i dostrzeżenie tego, co jest najważniejsze ? Śmierci nie da się zepchnąć na margines, jest ona nierozerwalnie związana z życiem. Ale z tej śmierci przechodzimy do życia wiecznego i Jan Paweł II nieustannie o tym przypomina.
We Włoszech, w Hiszpanii, także w innych krajach, wielkim bólem jest dziś m.in. to, że najbliżsi w żaden sposób nie mogą pożegnać tych, którzy umierają. Pytają co robić, jak radzić sobie z tą sytuacją i tu znów przychodzi z odpowiedzią Jan Paweł II, mówiąc o komunii duchowej. O tym elemencie jego nauczania przypomniał swego czasu Benedykt XVI : komunię duchową możemy ofiarować właśnie za cierpiących i umierających.
Często mówi się m.in. o tym, że Jan Paweł II doprowadził nas do wolności, że otworzył Kościół na ekumenizm i dialog międzyreligijny. Jednak ja w tych trudnych dniach skoncentrowałbym się na tym, że był to papież wiary w moc modlitwy, nadziei i miłości. Gigant ducha, który przekraczał perspektywę śmierci, ale tu, w doczesności współcierpiał razem z ludźmi. W pięknej litanii do św. Jana Pawła II, którą ułożył Benedykt XVI, mowa jest o tym, że jest on papieżem cierpiących i nieuleczalnie chorych. Jakże to prawdziwe ! Dziś widzimy także papieża Franciszka, który codziennie modli się za cierpiących z powodu epidemii, w naszej pamięci już na zawsze pozostanie samotna postać papieża modlącego się za cały świat na pustym Placu Świętego Piotra. To jest niesłychanie ważne, by Kościół nieustannie dawał nam nadzieję, troszcząc się o nasze zbawienie.
KAI: Jak z włoskiej perspektywy wyglądają decyzje, podejmowane w Polsce w związku z pandemią?
-Państwo polskie bardzo dobrze zdaje egzamin w tym trudnym i dramatycznym czasie. Władze zadziałały szybko i stanowczo. Podejmowane są kluczowe decyzje pozwalające wierzyć, że epidemia w Polsce nie przyjmie takich rozmiarów, jak na przykład we Włoszech, a jej skutki nie będą tak tragiczne oraz dotkliwe społecznie.
Także Kościół w Polsce zarówno poprzez uczulenie wiernych na to, czym jest epidemia, jak też poprzez to, że nie zamknął świątyń – połączył zdrową wiarę i zdrowy rozsądek. Tutaj wiele kościołów jest zamkniętych, nie ma możliwości, nawet dla kilku osób, uczestniczenia we Mszy św. To dla wielu jest bolesne, bo właśnie w świątyniach szukamy pocieszenia duchowego. Ograniczenie, że do kościoła można wejść jedynie „po drodze” do sklepu lub pracy uderza we wrażliwość religijną wielu wiernych.
KAI: Jest jeszcze bardzo wcześnie, ale czy możemy mieć nadzieję na to, że przełożone z maja obchody stulecia urodzin św. Jana Pawła II odbędą się w przyszłości?
-Musimy patrzeć w przyszłość z nadzieją. Te obchody odbędą się z pewnością. Być może uda się je zorganizować jeszcze jesienią tego roku lub w roku przyszłym. Z pewnością Msza dziękczynna zostanie odprawiona przez papieża Franciszka w odpowiednim, bezpiecznym terminie, kiedy otrząśniemy się z tej potwornej pandemii. I wtedy wszyscy powinniśmy wziąć w niej udział: nie tylko Polacy i Włosi, dziękując za życie i pontyfikat Świętego Jana Pawła II.
KAI: Dziękuję za rozmowę.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.