60. Krakowski Festiwal Filmowy online – z premierą filmu o ks. Adamie Bonieckim

Premiera filmu dokumentalnego o ks. Adamie Bonieckim, wieloletnim redaktorze naczelnym „Tygodnika Powszechnego”, nastąpi 1 czerwca w ramach 60. Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Obraz powstawał przez trzy lata, a jego prezentacja, tak jak całe krakowskie wydarzenie, odbędzie się w internecie.

Tytuł dokumentu oznacza inicjały, jakich ks. Adam Boniecki używa w „Tygodniku Powszechnym”. 73-minutowa film Aleksandry Potoczek to – jak wskazuje opis na stronach 60. KFF – „intymny portret człowieka w drodze”.

„Film pokazuje księdza Adama Bonieckiego, który w wieku 85 lat zawsze znajduje czas na głęboką rozmowę, a równocześnie pozostaje rozdarty między swoją wiarą i niepokojem o kształt współczesnego Kościoła, szczególnie w Polsce” – brzmi krótki opis filmu dostępny na stronach festiwalu.

Aleksandra Potoczek, absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, PWSFTviT i Wajda School, pracowała nad filmem od trzech lat. „Początki nie zapowiadały się dobrze, właściwie nie zapowiadały się wcale. Nasza pierwsza umowa stanowiła, że przez kilka miesięcy, bez kamer, będę towarzyszyła księdzu Adamowi m.in. podczas spotkań, a ksiądz Adam zapewnił, że w tym czasie będzie się gorąco modlił, żebym odstąpiła od pomysłu nakręcenia filmu” – wspominała reżyserka.

Zdaniem reżyserki, ks. Boniecki jest człowiekiem powściągliwym w mówieniu o sobie, ale „powoli wraz z ekipą filmową udawało się nam dokumentować jego codzienność, co zwykł nazywać niezrozumiałą dla niego 'chorobliwą pasją’, a mnie cieniem”.

Po blisko dwuletnim etapie starania się o zaufanie księdza ekipa filmowa sportretowała codzienność ks. Bonieckiego. „Praca z księdzem Adamem jest wyzwaniem intelektualnym i fizycznym, nierzadko bywa szybszy od ekipy filmowej. Jak mawiał ktoś bardzo mądry, „film jest tylko skutkiem ubocznym spotkania” – mówiła w ub. roku Aleksandra Potoczek.

Producentem filmu jest Fundacja Tygodnika Powszechnego – wydawca czasopisma.

Produkcja filmu kosztowała nieco ponad 500 tys. zł. Połowa tej kwoty pochodziła ze zbiórki przeprowadzonej na Facebooku i darowizn od osób prywatnych, 35 proc. to wkład koproducentów (TVN i Krakowskie Biuro Festiwalowe), a 15 proc. pochodziło ze sponsoringu – poinformował serwis Wirtualnemedia.pl Aleksander Karyś, producent filmu i prezes Fundacji Tygodnika Powszechnego.

Krakowski Festiwal Filmowy rozpocznie się w niedzielę 31 maja. Dokument o ks. Adamie Bonieckim będzie można zobaczyć w poniedziałek 1 czerwca o godz. 12.00. Seans będzie transmitowany z audiodeskrypcją dla osób niewidomych i słabowidzących.

60. Krakowski Festiwal Filmowy odbędzie się w całości w internecie. W sprzedaży są już dostępne karnety w cenie od 25 do 60 zł oraz bilety na wybrane seanse (6 zł).

W 1964 r. na zaproszenie biskupa Karola Wojtyły podjął pracę w Krakowie jako redaktor „Tygodnika Powszechnego”. Prowadził duszpasterstwo akademickie u św. Anny w Krakowie. Na dwa lata wyjechał do Francji, gdzie studiował w Instytucie Katolickim w Paryżu i poznawał małe wspólnoty. Z Francji pisał do „Tygodnika Powszechnego” felietony o nowym obliczu Kościoła. Po powrocie nadal pracował jako redaktor „Tygodnika Powszechnego” i duszpasterz akademicki.

W roku 1979 na życzenie Jana Pawła II wyjechał do Rzymu. Tam przygotowywał polskie wydanie dziennika „L’Osservatore Romano”, a później został jego redaktorem naczelnym. Nie przerwał jednak współpracy z „Tygodnikiem Powszechnym” – był jego rzymskim korespondentem. Towarzyszył Janowi Pawłowi II w licznych podróżach.

W 1991 r., po upadku komunizmu, ks. Boniecki wrócił do redakcji „Tygodnika Powszechnego”. W 1993 r. został wybrany na generała Zgromadzenia Księży Marianów. Od 1999 do 2011 r. ks. Adam Boniecki pełnił funkcję redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Mimo przejścia na emeryturę w 2011 r. jest wciąż czynny i aktywny publicznie. Jako Redaktor Senior publikuje regularnie w „Tygodniku Powszechnym”.

Od listopada 2011 r., kiedy prowincjał Zgromadzenia Księży Marianów nałożył na ks. Adama Bonieckiego zakaz wypowiadania się w mediach, jest to jedyne pismo, dla którego może się wypowiadać.