Betlejem: bez pielgrzymów nie ma życia, ludzie nie mają pracy
28 maja 2020 | 22:04 | Krzysztof Ołdakowski SJ /vaticannews.va | Betlejem Ⓒ Ⓟ
„Ponowne otwarcie Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem stało się symbolem nadziei dla wszystkich ludzi w Ziemi Świętej, zarówno dla chrześcijan jak i dla muzułmanów” – powiedział o. Ibrahim Faltas, franciszkanin z Kustodii Ziemi Świętej. Zakonnik przypomina w rozmowie z Radiem Watykańskim, że świątynia była zamknięta dla zwiedzających przez ponad 80 dni z powodu zagrożenia koronawirusem.
Dodaje, że trudne chwile już się skończyły i w Betlejem nie ma nowych przypadków zarażeń. Ludzie przyszli do bazyliki, aby podziękować Panu, bo naprawdę było wiele obaw. Zachowali się jednak bardzo odpowiedzialnie i dojrzale w przestrzeganiu kwarantanny. O. Faltas dodaje, że do ostatniej nocy miasto było zamknięte z powodu zakończenia Ramadanu. Wczoraj o godz. 6.30 nastąpiło prawdziwe otwarcie bazyliki.
„Wszyscy wiemy, że Betlejem żyje z turystyki. Bez turystyki, bez pielgrzymów nie ma życia, ludzie umierają. Ponad 90 proc. mieszkańców Betlejem pracuje w turystyce. Był to bardzo trudny okres i nadal taki jest, ponieważ Bazylika została ponownie otwarta, ale prawdą jest również to, że turyści nie przyjeżdżają. Tylko z nimi ludzie mogą wrócić do pracy i żyć godnie. Teraz sytuacja jest dramatyczna, wiele osób nie ma pracy. W Betlejem jest około czterdziestu hoteli, a teraz wszystkie są zamknięte, podobnie jak restauracje, ale nawet sklepy, które np. sprzedawały owoce i warzywa dla hoteli czy restauracji, znajdują się teraz w kryzysie – podkreśla o. Faltas. – Jest to naprawdę trudne, zarówno dla chrześcijan, jak i muzułmanów. Ministerstwo Turystyki pracuje nad ponownym otwarciem hoteli, ale niestety grupy turystów nie przyjeżdżają: przypuszcza się, że nie będzie ich aż do września”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.