Bp Bab: bycie w czyimś imieniu przed Bogiem, ma wymiar ewangeliczny
08 sierpnia 2020 | 19:25 | apis | Święty Krzyż Ⓒ Ⓟ
Bycie w czyimś imieniu przed Bogiem, ma wymiar bardzo ewangeliczny i chrześcijański – mówił lubelski biskup pomocniczy Adam Bab do pielgrzymów 42. Lubelskiej Archidiecezjalnej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, którzy dotarli 8 sierpnia do sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego na Świętym Krzyżu.
Kilkudziesięciu pątników zmierzających pod hasłem „Soli Deo” do Częstochowy, w tym roku wyjątkowo z powodu pandemii koronawirusa, w sposób sztafetowy dotarło do świętokrzyskiego sanktuarium, by w imieniu pozostałych pielgrzymów oddać cześć relikwiom Drzewa Krzyża Świętego.
Mszy świętej sprawowanej w bazylice świętokrzyskiej przewodniczył bp Adam Bab. Koncelebrowali ją kapłani archidiecezji lubelskiej oraz superior o. Marian Puchała OMI.
Bp Bab nawiązał do specyficznego wymiaru tegorocznej pielgrzymki, zwracając szczególną uwagę na słowo „sztafeta”. – Wielokrotnie podczas słów powitania padło już dziś słowo „sztafeta”. Pewno jest to dzisiaj jedno z częściej używanych słów przy opisie tegorocznej pielgrzymki. Ta pandemia wymusiła taką logistykę w organizacji tegorocznej pielgrzymki. Ta sztafeta unaocznia coś, co się dzieje na tej pielgrzymce dużo bardziej ważniejszego i głębszego. Coś, co się zawsze działo i dzieje na pielgrzymce. Co to znaczy, że dzisiaj jesteście tutaj? Akurat Wy? Jesteście niejako delegacją. Jesteście w intencji tych, którzy chcieli tu być, a nie mogą. Jesteście w ich imieniu. Jesteście zamiast. Jesteście przede wszystkim dla nich i z ich powodu – mówił biskup.
Hierarcha podkreślał, że pielgrzymi niosą też bardzo osobiste, ważne własne intencje, ale ta sztafetowość uświadamia, że idą też w imieniu tych którzy chcieliby tu być…
– Bycie w imieniu kogoś przed Bogiem, ma wymiar bardzo ewangeliczny i chrześcijański. Tym Pierwszym, który przed Bogiem był właśnie dla nas i ze względu na nas, jest Jezus Chrystus. Jeżeli Chrystus jest dla nas ważny, jeżeli Jego Osobę i Słowo przyjmujemy z przejęciem i z ogromną nieobojętnością, to właśnie dlatego, że coś zrobił dla nas. Zrobił coś, co Go bardzo zaangażowało. Dla nas umarł – wskazywał kaznodzieja.
Biskup zwrócił uwagę, że na krzyżu Pan Jezus niczego nie załatwił dla siebie, gdyż na krzyżu jest cały dla naszego zbawienia. Kaznodzieja nawiązując do tego, że dzisiaj w Kościele powszechnym wspominany jest święty Dominik, zwrócił uwagę, że Jego świętość i historia powstania Zakonu Kaznodziejskiego zaczęła się od tego, że przejął się losem tych, którzy nie znają Miłości, która za nich umarła.
– Święty Dominik miał w sercu to współczucie, tę miłość na innych i dla innych. Przejęty był ich losem. My dziś na tej górze jesteśmy pod krzyżem, żeby się na nowo przejąć Miłością, która na tym krzyżu zawisła. Jesteśmy tu dlatego, aby ze względu na tę Miłość dać się posłać do świata, aby być dla tego świata ukrzyżowanym. Nie lękać się poświęcenia, trudu i wysiłku. Doświadczenie czyjegoś bólu, cierpienia może sprawić, że swój własny krzyż będę mógł ścisnąć bardziej, lepiej przytulić i nazwać go: „to jest mój skarb i moja miłość, do brata i siostry” – podkreślał duszpasterz lubelski.
Przełożony świętokrzyskich oblatów wyraził radość z obecności lubelskich pielgrzymów.
– Pomimo trudności związanych ze stanem epidemii, nie omijacie Świętego Krzyża. Cieszymy się, że tu przy relikwiach Drzewa Krzyża Świętego, czerpiecie wiele siły i łask, aby zwyciężać razem z Chrystusem każdego dnia – mówił o. Marian Puchała OMI.
Na zakończenie Eucharystii pątnicy adorowali relikwie Krzyża Świętego i oddawali im cześć. Błogosławieństwa nimi udzielili bp Adam Bab oraz superior o. Marian Puchała OMI.
Następnie udali się do parafii św. Józefa w Bielinach, a stamtąd autokarami do Lublina.
Święty Krzyż to najstarsze polskie sanktuarium. Przechowywane są w nim relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Opactwo benedyktyńskie zainicjował tu Bolesław Chrobry w 1006 r. Obecnie opiekę nad nim sprawuje Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.