Stał się cud – udział Jasnej Góry w duchowych zmaganiach z roku 1920
15 sierpnia 2020 | 15:53 | mir / hsz | Częstochowa Ⓒ Ⓟ
„Stał się cud” – zabrzmiało i na Jasnej Górze 15 sierpnia 1920 r., gdy zebranym na modlitwie błagalnej częstochowianom i pielgrzymom paulin o. Aleksander Łoziński przekazał wieści o zwycięstwie, o tym, że Maryja wysłuchała próśb narodu, o ucieczce Sowietów z okolic Warszawy. Losy wojny polsko – bolszewickiej bardzo mocno wpisane były w jasnogórską pielgrzymią modlitwę.
Już w lipcu wobec zagrożenia bolszewickim terrorem biskupi zebrani na Jasnej Górze pod przewodnictwem kardynałów Aleksandra Kakowskiego i Edmunda Dalbora ofiarowali Polskę Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Episkopat wezwał naród do ogólnopolskiej krucjaty modlitewnej za Ojczyznę, do żarliwej modlitwy różańcowej połączonej z całodzienną adoracją Najświętszego Sakramentu, do ufności w opiekę Królowej Polski i do zaangażowania w obronę zagrożonego państwa.
Biskupi ponowili wybór Maryi na Królową Polski. – Odrzuć wroga od granic naszej Ojczyzny; wróć krajowi naszemu upragniony pokój, ład i porządek; wypleń z serc naszych ziarno niezgody; oczyść dusze nasze z grzechów i wad naszych, abyśmy bezpieczni od nieprzyjaciół naszych, Tobie w czystości serca służyć i przez Ciebie Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa czcić i chwalić mogli – błagali polscy biskupi.
W obliczu zagrożenia istnienia państwa polskiego Jasna Góra wydawała specjalne odezwy do narodu wzywające wszystkich do walki w obronie Ojczyzny. Za pośrednictwem pielgrzymów przenikały one do znacznych kręgów społeczeństwa. Odezwa podpisana przez przeora Jasnej Góry o. Piotra Markiewicza została skierowana do całego narodu, a zwłaszcza do chłopów i robotników. Do tych ostatnich bowiem docierała najszerzej propaganda komunistyczna, w której zapewniano, że Armia Czerwona zmierza do wyzwolenia ich z „niewoli pańskiej”.
Na Jasnej Górze zachowały się księgi z wpisami żołnierzy-ochotników, udających się na front – Matko Częstochowska błogosław nas na wojnę, żebyśmy do domu wrócili spokojnie i żebyś mną opiekowała się na wojnie, jak też i powracających po zwycięstwie: Żyj Ojczyzno za nasze trudy i znoje, aby Ci posłużyły na tysiące lat – czytamy we wpisach.
Paulini już na progu niepodległości w 1919 r. oddali do narodowego skarbca cenne monety i medale.
Modlitewna mobilizacja zakonników, częstochowian i pielgrzymów w czasie wojny polsko –bolszewickiej osiągała swoje szczytowe natężenie w przededniu ostatecznego boju na przedpolach warszawy, 7 sierpnia 1920r. rozpoczęła się nowenna błagalno – pokutna.
Paulini, wśród nich nieprzeciętni patrioci i wybitni kaznodzieje jak np. o. Aleksander Łoziński, swoimi apelami mobilizowali naród do obrony przed bolszewickim zagrożeniem. O. Łozińskiego ze względu na podniosłe mowy religijno – patriotyczne nazywano wówczas „płomiennym sercem zakonu”.
O. Łoziński ratunek, zwycięstwo i ocalenie upatrywał są w zespoleniu sił militarnych ze wstawiennictwem Bogarodzicy. Za przykład stawiał bohaterskiego obrońcę jasnej Góry o. Augustyna Kordeckiego. – Warszawa zagrożona, już wróg knuje, jak poćwiartować Polskę i zabić ją znowu. Gdzie pomoc, gdzie ratunek, gdzie zwycięstwo i ocalenie? Odpowiedzieć trzeba z kapłanem Eliachimem: „Wiedzcie do żelaza, do armji, do bagnetów pokutę i modlitwę do łączyć nam trzeba” – pouczał zakonnik i nawoływał w imieniu białych stróżów Jasnogórskiej Pani: „A więc żołnierze, na bój śmiertelny pod sztandarem Bogarodzicy! A wszyscy inni — na kolana przed Bogiem i Matką Bożą i o pomoc do niebios wołać! Tak zrobił Kordecki… A wróg legnie pokonany, jak legł Goliat przed Dawidem, idącym w imię Pana… Zatem w imię Maryi Częstochowskiej żołnierze na bój. Niech w domu zostaną tylko starcy, dzieci i niewiasty, reszta na szaniec! Niech każdy składa Ojczyźnie w ofierze, co może, niechaj daje wszystko, bo inaczej zabierze mu wróg”.
Tak opisuje jasnogórska nowennę świadek tamtego czasu: „Nowenna wywierała potężne, imponujące wrażenie. W górze, przed ołtarzem Bogarodzicy, Ojcowie Paulini, krzyżem leżąc korzyli się w prochu przed Panem Zastępów w ofierze błagalnej za lud… A u podnóża niezliczone tłumy zalegały obszerny plac przed Szczytem i ze schylonym ku ziemi czołem, błagania gorące o ratunek dla ojczyzny łączyły z błaganiem Ojców”.
Głęboką cześć dla Matki Bożej Jasnogórskiej żywił ks. Ignacy Skorupka, a także gen. Józef Haller, sodalis mariański i pielgrzym jasnogórski, który uczestniczył w nowennie w Warszawie, modląc się wraz z żołnierzami przed kopią Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej.
Z inicjatywy gen. Józefa Hallera w stołecznym kościele Zbawiciela odbywała się nowenna dla żołnierzy w intencji Ojczyzny przy ołtarzu Matki Bożej Częstochowskiej. Jej wizerunek, sprowadzony z Jasnej Góry, znajdował się tu od 1909 r. Generał brał w niej również udział, odnotował głębokie skupienie żołnierzy i fakt leżenia krzyżem w kościele przedstawicieli różnych sfer społecznych.
Więź Generała z Maryją Jasnogórską była powszechnie znana. Dzięki niej również zdobywał niezwykłą sympatię i uznanie polskiego społeczeństwa.
Abp Józef Teodorowicz w dłuższym wystąpieniu 8 grudnia 1920 w Katedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie mówił: „Istotnie modlitwy pomogły. Nie ujęły zasługi wodzom ni chwały męstwa żołnierze, nie ujęła też wartości ofiarom i wysiłkom całego społeczeństwa, ale modlitwą rozegrały, modły „Cud nad Wisłę” sprowadziły. Dlatego cokolwiek mówić czy pisać się będzie o bitwie pod Warszawą, wiara powszechna nazwie ją „Cudem nad Wisłą” i jako cud przejdzie ona do historii. (…) Cud pod Warszawą był dopełnieniem wskrzeszenia Polski. (…) Wskrzeszenie Polski było nowym tworem Bożym”. Hierarcha podkreślił, że „Bóg łaskę zwycięstwa i „Cud nad Wisłą” dał nam przez ręce Tej, która Polski jest Królową. Cud pod Częstochową prowadził króla i naród do ślubów świętych. Niechajże Cud pod Warszawą zadziała to samo. Niechaj zwiąże naród cały w jedno bractwo wdzięcznych czcicieli Maryi i niech bractwo podejmie się dopełnienia zaciągniętych, a jeszcze nie wykonanych ślubów. Niechaj naród cały odnowiony sercem, nową ożywiony wiarą i miłością, woła ku Niej: „Królowo Korony Polskiej módl się za nami”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.