Bp Libera: kult świętych musi prowadzić do Jezusa Chrystusa
17 sierpnia 2020 | 15:19 | eg | Sadykierz Ⓒ Ⓟ
Kult świętych, kult relikwii, musi prowadzić zawsze do praźródła świętości, czyli samego Jezusa Chrystusa – powiedział bp Piotr Libera w Sadykierzu w diecezji płockiej. W kościele tym znajdują się autentyczne relikwie św. Rocha, sprowadzone z Rzymu. Biskup płocki dotarł do tego kościoła w symbolicznej, pieszej pielgrzymce.
Bp Piotr Libera w homilii zaznaczył, że w Sadykierzu wierni modlą się przy autentycznych relikwiarz św. Rocha – orędownika ludzi zagrożonych powietrzem morowym, sprowadzonych z Wiecznego Miasta.
„Człowiekowi wierzącemu relikwie pozwalają przekroczyć próg świata widzialnego i dotknąć niejako świata wiecznego. Zmarły, uznany za świętego, przestaje być umarłym. Powraca niejako do życia. W swoich relikwiach mimo upływu stuleci żyje on nadal. Zostaje włączony w osobiste życie człowieka oraz wspólnoty, która oczekuje od niego wstawiennictwa, potrzebuje jego pośrednictwa czy jakiejkolwiek pomocy, doczesnej i nadprzyrodzonej”.
Dodał też, że poprzez relikwie chrześcijanin pragnie nawiązać bardziej osobisty kontakt ze świętym czy wręcz z samym Bogiem. Wymownym przykładem takiego myślenia i postawy jest fakt, że liczne parafie i kościoły starają się o pozyskanie relikwii. To dobry i pozytywny znak, a wręcz znak czasu, którego nie wolno lekceważyć czy bagatelizować.
Kaznodzieja podkreślił, że ważnym fenomenem bezpośrednio związanym z kultem relikwii jest głęboka wiara w orędownictwo, czyli szczególnie określony rodzaj pomocy, zarówno duchowej jak i materialnej, jaką wierzący człowiek chce wyprosić czy wymodlić przy relikwiach świętego. Św. Roch, wielki wspomożyciel ludu chrześcijańskiego w czasach zarazy staje się szczególnie bliski, gdy Ojczyzna i cały świat zmaga się z niewidzialnym wrogiem, jakim jest Covid-19. Potrzeba pomocy i wstawiennictwa św. Rocha, aby pomógł „nie zginąć od morowego powietrza”.
Zdaniem bp. Libery kult świętych, kult relikwii, musi prowadzić zawsze do praźródła świętości, czyli samego Jezusa Chrystusa. Każdy święty odzwierciedla bowiem jakiś aspekt życia Pana Jezusa, który żyje, jest obecny przez misterium paschalne w swoim Kościele „aż do skończenia świata”. Intuicja serca, posłuszna Duchowi Prawdy, powinna zawsze wieść wprost do Jezusa – boskiego Lekarza z Nazaretu. Egzystencjalną modlitwę każdego człowieka formuje „głód sensu, świadomość własnych ograniczeń, proch słabości”. Prawdziwa ludzka miłość wiedzie zawsze ku Miłości – ku Bogu.
Bp Libera poświęcił także nowe stacje Drogi Krzyżowej wokół kościoła w Sadykierzu. Ufundowali je członkowie Jerycha św. Rocha. W kościele w Sadykierzu (który jest kościołem filialnym parafii Obryte) kult św. Rocha jest od lat bardzo żywy m.in. raz w miesiącu w piątek po 16. dniu miesiąca jest sprawowane szczególne nabożeństwo ku jego czci. Poza tym wierni zostali obdarowani tzw. chlebkami św. Rocha – wedle legendy, gdy chory na dżumę skrył się w lesie, żeby nikogo nie zarazić, pies przynosił mu chleb.
Gospodarzem uroczystości był ks. kan. dr Cezary Siemiński, proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Obrytem: „Na aureoli św. Rocha na obrazie w ołtarzu głównym w kościele w Sadykierzu jest napis «Eris in peste patronus» – będziesz patronem w chorobach. To zawołanie jest ciągle aktualne, bo św. Roch był, jest i będzie zatroskanym opiekunem tego wszystkiego co jest chore. Święty doskonale rozumiał, że choroba ducha jest tak samo niebezpieczna jak choroba ciała, a może bardziej, bo jeśli jedna i druga prowadzi do śmierci, to ta duchowa prowadzi do śmierci, ale niestety wiecznej. W Sadykierzu od wieków gromadzą się ludzie wokół swego Patrona, który jeszcze raz udowodnił, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. To jeden z największych świętych Europy” – powiedział duszpasterz.
Św. Roch OFS (zm. przed 1420 r.) był tercjarzem franciszkańskim. Urodził się jako jedyny syn rządcy Montpellier. W wieku 19 lat stracił oboje rodziców. Po sprzedaniu znacznego majątku rodziców rozdał wszystko ubogim i wyruszył do Rzymu. We włoskim miasteczku Acquapendente zastała go epidemia dżumy. Tam w miejscowym szpitalu opiekował się zarażonymi. W Rzymie spędził 3 lata, gdzie dokonał wielu cudownych uzdrowień. W czasie powrotu do Francji zaraził się dżumą w Piacenzy. By nie zarażać innych, ukrył się w pobliskim lesie. Według podania wytropił go tam pies, który przynosił mu pożywienie. Miał wówczas cudownie wyzdrowieć. Udał się w drogę powrotną do Francji, lecz na granicy wzięty został za szpiega włoskiego, umarł potem w więzieniu nierozpoznany.
W całej Europie zaczął się szerzyć kult św. Rocha. W Polsce był czczony już w XV wieku, stał się patronem chroniącym od zarazy. W tym czasie w Wenecji i Rzymie powstawały bractwa jego imienia. W Rzymie papież Aleksander VI wystawił ku jego czci kościół, papież Pius IV ufundował szpital, oddając go bractwu św. Rocha (1560). W szerzeniu kultu pomogli franciszkanie, gdyż był tercjarzem franciszkańskim. Papież Pius IX ogłosił św. Rocha patronem Montpellier. W 1585 r. papież Grzegorz XIII umieścił jego imię w Martyrologium Rzymskim. Powstała rodzina zakonna „rochici”. Wiele miast nosi nazwę na cześć świętego. Wybudowano tysiące kościołów i kaplic ku jego czci.
Św. Roch jest patronem aptekarzy, lekarzy, ogrodników, rolników i szpitali oraz brukarzy i więźniów. Na ziemiach polskich czczony był przede wszystkim jako patron chroniący od zarazy, stąd w epoce staropolskiej były mu poświęcone liczne ołtarze, figury i kapliczki; opiekun zwierząt domowych. W ikonografii św. Roch przedstawiany jest jako młody pielgrzym lub żebrak w łachmanach, z psem liżącym mu rany albo biegnącym obok.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.