Warszawa: upamiętniono Wojciecha Ziembińskiego, żołnierza, działacza opozycyjnego, inicjatora pomnika Poległym i Pomordowanym na Wschodzie
17 września 2020 | 16:58 | kos | Warszawa Ⓒ Ⓟ
W Warszawie odsłonięta została tablica upamiętniająca Wojciecha Ziembińskiego żołnierza Szarych Szeregów i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, opozycyjnego działacza społecznego i katolickiego, inicjatora upamiętnień związanych z Golgotą Wschodu. Tablicę odsłonięto u stóp pomnika Poległym i Pomordowanym na Wschodzie, którego pomysłodawcą był Wojciech Ziembiński.
Uroczystość odsłonięcia tablicy poprzedziła Msza św. w katedrze polowej, której przewodniczył ks. płk Mariusz Tołwiński, proboszcz katedry. W intencji ofiar systemu komunistycznego modlili się uczestnicy Ogólnopolskiego Zjazdu Formacji Niepodległościowej, zorganizowanego przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Fundację Walczących o Niepodległość, Wyklętych, Pokrzywdzonych, Internowanych, Więzionych oraz Instytut Pamięci Narodowej.
W homilii ks. płk Mariusz Tołwiński przypomniał okoliczności agresji sowieckiej na Polskę. Podkreślił, że do dziś zadziwia zarówno zmowa zła ZSRR i III Rzeszy Niemieckiej, jak bezradność i niemoc sojuszników. – Ta zbrodnicza współpraca przyniosła czwarty rozbiór Polski – powiedział. Dodał, że dominacja komunistyczna w Polsce nie skończyła się wraz z zakończeniem wojny.
Kapelan przywołał postacie ks. Michała Wilniewczyca, zesłanego po 17 września w głąb ZSRR, któremu udało się wywieźć z sowieckiej Rosji ponad 700 dzieci oraz biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka, oskarżonego po wojnie o szpiegostwo na rzecz USA i Stolicy Apostolskiej, torturowanego i skazanego przez komunistów na 12 lat więzienia. – Wraz z zajęciem przez okupantów naszej Ojczyzny zaczęły się ciężkie represje, które przez komunistów były prowadzone niemal do końca lat 80. Ile osób doświadczyło tych represji i nienawiści? – pytał.
Ks. płk Tołwiński powiedział, że powinniśmy uczyć się od Jezusa przebaczenia, zwłaszcza wobec tych, którzy zawinili wobec nas, okazują skruchę i dążą do naprawienia krzywd. – Dar przebaczenia świadczy o wielkości człowieka, o wielkości miłości do naszego bliźniego, ale i samego Boga. Przebaczenie niesłusznie doznanych krzywd wyzwala i umacnia – powiedział.
Na koniec zachęcił do modlitwy w intencji pokoju. – Dziś musimy modlić się w intencji pokoju na świecie, gdyż kolejne pokolenia, jakby na przekór historii, przesiąkają tymi samymi lub podobnymi ideami, które już tyle krzywdy wyrządziły ludzkości. Trzeba wielkiej modlitwy nas wszystkich, abyśmy z tej lekcji historii wyciągnęli odpowiednie wnioski, ale wydali dobre owoce sprawiedliwego i dobrego życia – powiedział.
Eucharystię koncelebrowali kapelani związani ze środowiskami działaczy antykomunistycznych oraz kapelani Ordynariatu Polowego. We Mszy św. uczestniczyli Małgorzata Gosiewska, wicemarszałek Sejmu, Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, sędzia Bogusław Nizieński, kanclerz Orderu Orła Białego i przewodniczący Rady Kombatantów działającej przy Urzędzie ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, gen. dyw. Robert Głąb, dowódca Garnizonu Warszawa, a także dziesiątki uczestników zjazdu.
Po zakończeniu Mszy św. wierni udali się pod pomnik Poległym i Pomordowanym na Wschodzie, gdzie odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej Wojciecha Ziembińskiego, inicjatora jego budowy.
– 81 lat temu Związek Sowiecki zadał nam cios w plecy w chwili, gdy losy Wojny Obronnej nie były jeszcze przesądzone – powiedział minister Kasprzyk. Dodał, że armia czerwona wkraczała wtedy, gdy trwała bitwa nad Bzurą, broniły się Warszawa, Modlin i Hel, gdy na przedmościu rumuńskim rozpoczynała się koncentracja oddziałów polskich. – Ten cios w plecy przekreślił wtedy nadzieję na jakiekolwiek zwycięstwo – powiedział Jan Józef Kasprzyk.
Zdaniem szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych choć Polska zapłaciła za stanowcze „nie” powiedziane obydwu totalitaryzmom nie umarła, „bo żył duch Polski, a pamięć i troska o to by odrodziła się wolna Polska, przetrwały w sercach i umysłach naszych rodaków”. – Polska przetrwała dzięki takim ludziom, jak Wojciech Ziembiński. Polska przetrwała dzięki obecnym tu dziś weteranom walk i działaczom opozycji antykomunistycznej. Przetrwała, bo z pokolenia na pokolenia był przekazywany sztandar niepodległości i światło wolności – powiedział. Dodał, że przyszłe pokolenia będą wdzięczne pokoleniom tych, którzy walczyli o wolną Polskę. – Przyszłe pokolenia będą wdzięczne śp. Wojciechowi Ziembińskiemu za ten wstrząsający, ale i pełen nadziei pomnik, który przypomina, że po Golgocie przychodzi zmartwychwstanie – podkreślił.
List do uczestników uroczystości skierował premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu przypomniał, że 17 września to nie tylko data agresji sowieckiej na Polskę, ale także od 1993 r. data opuszczenia przez ostatniego żołnierza armii radzieckiej naszego kraju. Dodał, że tablica Wojciecha Ziembińskiego jest wyrazem szacunku wobec wszystkich prowadzących walkę o niepodległość Polski. „Ten żołnierz wolnej Polski po wojnie wciąż prowadził walkę o suwerenność. Był orędownikiem prawdy i pełnej niepodległości. Te idee którym poświęcił życie i za które tak wielu życie oddało mamy obowiązek rozwijać każdego dnia naszej pracy dla Polski”, napisał premier.
Przemówienia wygłosili także prezes IPN Jarosław Szarek oraz prof. Wiesław Wysocki, prezes Instytutu Józefa Piłsudskiego.
Odsłonięcia pomnika dokonały Zdzisława Ziembińska, żona Wojciecha Ziembińskiego, jego córki, wicemarszałek Małgorzata Gosiewska, minister Jan Józef Kasprzyk, Jarosław Szarek, prezes IPN, marszałek Sejmu–senior Antoni Macierewicz, prof. Wiesław Wysocki oraz sędzia Bogusław Nizieński. Tablicę pobłogosławił ks. prałat Józef Maj, kapelan środowisk opozycji antykomunistycznej. W czasie uroczystości minister Kasprzyk odznaczył działaczy opozycji antykomunistycznej medalami Pro Bono Poloniae i Pro Patria. Medalem Pro Patria odznaczony został m.in. autor pomnika Maksymilian Biskupski.
***
Wojciech Ziembiński urodził się 22 marca 1925 r. w Gniewie, w rodzinie ziemiańskiej o silnych tradycjach patriotycznych. W czasie II wojny światowej brał udział w konspiracji w podziemnych organizacjach „Pobudka” i „Walka”. W 1942 podjął próbę przedostania się do armii polskiej na zachodzie. Został zatrzymany przez Niemców i osadzony w obozie pracy w Karlsruhe. W 1945 przedostał się do Wielkiej Brytanii, służył w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie, powrócił do Polski w 1947 r.
Studiował prawo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika i na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 1950–1968 pracował głównie jako redaktor w Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”, w Wydawnictwie Prawniczym i w czasopiśmie „Nasza Ojczyzna”. Następnie do 1972 r. wchodził w skład redakcji pisma „Lekkoatletyka”.
W 1956 r. rozpoczął działalność w Klubie Inteligencji Katolickiej i Klubie Krzywego Koła. W 1965 r. był przez cztery miesiące tymczasowo aresztowany bez przeprowadzenia postępowania sądowego. W 1971 r. skazano go na karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania po tym, jak przeprowadził dla harcerzy wykład poświęcony wschodnim granicom Polski. Należał do inicjatorów Listu 14, w którym autorzy sprzeciwiali się represjom stosowanym wobec uczestników wydarzeń z czerwca 1976. Wojciech Ziembiński znalazł się wśród założycieli Komitetu Obrony Robotników oraz Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela.
W latach siedemdziesiątych zamawiał Msze św. w rocznice nieobecne w państwowym kalendarzu: 3 maja, 12 maja, 15 sierpnia, 17 września, 11 listopada. W kościołach fundował tablice upamiętniające zasłużonych dla Niepodległej. 11 listopada 1979 r. zorganizował słynną manifestację niepodległościową przed Grobem Nieznanego Żołnierza, zwieńczoną rozprawą sądową i karą trzech miesięcy pozbawienia wolności.
W drugiej połowie lat 70. redagował pismo „Opinia”. Po rozłamie w ROPCiO założył Komitet Porozumienia na rzecz Samostanowienia Narodu, współtworzył związane z nim pismo „Rzeczpospolita”.
Od 1980 r. działał w Komitecie Obrony Więźniów Politycznych, w 1981 sygnował deklarację Klubów Służby Niepodległości. Po wprowadzeniu stanu wojennego był poszukiwany listem gończym. W kwietniu 1982 r. został zatrzymany, zwolniono go po siedmiu miesiącach. Kontynuował działalność opozycyjną w ramach niewielkiego ugrupowania pod nazwą Kongres Solidarności Narodu.
Był fundatorem krzyża z napisem: „Poległym na Wschodzie” na zewnętrznej ścianie kościoła pw. św. Karola Boromeusza. Inicjatywie tej patronował proboszcz miejscowej parafii, ks. prał. Stefan Niedzielak. 1 listopada 1984 r., w uroczystość Wszystkich Świętych, krzyż poświęcił kard. Józef Glemp. W następnych latach wokół niego i na ścianach świątyni umieszczono blisko 2 tys. tablic lub tabliczek z nazwiskami ofiar sowieckiego systemu. Kościół pw. św. Karola Boromeusza pełnił funkcję sanktuarium Poległych i Pomordowanych na Wschodzie.
W 1989 był jednym ze współzałożycieli Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej. Był przeciwnikiem porozumień Okrągłego Stołu, jak też zwolennikiem rządu Jana Olszewskiego. W latach 1995–1997 należał do Ruchu Odbudowy Polski.
W latach 1991–2000 przewodniczył radzie Fundacji Poległym i Pomordowanym na Wschodzie, a w okresie 1993–2000 był przewodniczącym rady Polskiej Fundacji Katyńskiej. Był głównym inicjatorem budowy pomnika „Poległym i Pomordowanym na Wschodzie” (odsłoniętego 17 września 1995). Działał także w szeregu innych organizacji społecznych i instytucji naukowych, tj. Instytut Józefa Piłsudskiego i Komitet Polska-Czeczenia. W 1997 otrzymał Nagrodę im. Jerzego Łojka za całokształt dokonań. Zmarł 13 stycznia 2001 r. Został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.