Prawosławny ksiądz-demonstrant pozostanie w areszcie
29 września 2020 | 05:00 | belsat / hsz | Homel Ⓒ Ⓟ
Ojciec Uładzimir Drabyszeuski miał w poniedziałek, po 10 dniach aresztu w Homlu, wyjść na wolność. Zamiast tego ponownie stanął przed sądem – poinformowało Radio Swaboda.
Przed aresztem na księdza Uładzimira Drabyszeuskiego czekali parafianie, rodzina i uczestnicy protestów przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki. Duchowny nie wyszedł jednak na wolność – z aresztu został zawieziony do sądu dzielnicy Sawiecki Rajon. Tam skazano go na kolejne 15 dni aresztu za udział w nielegalnym zgromadzeniu – marszu opozycji 6 września w Homlu.
Ojciec Uładzimir jest nie tylko duszpasterzem, ale też głową wielodzietnej rodziny – na powrót taty czeka sześcioro dzieci. Kapłan aktywnie uczestniczy w antyrządowych manifestacjach, za co 18 września został skazany na areszt.
Po pierwszych dniach protestów, zakończonych brutalnymi pacyfikacjami, 13 sierpnia stanął z napisem: „Powstrzymajcie przemoc”. 7 września protestował przed miejscowym uniwersytetem z hasłem: „Historia tworzy się teraz na ulicach waszych miast”. 4 dni później poparł protestujących studentów.
Ks. Drabyszeuski nie jest jedynym prawosławnym duchownym wspierającym protesty. Choć potępiający brutalność służb metropolita Paweł został odwołany przez Święty Synod Patriarchatu Moskiewskiego, a zastąpił go lubiany przez Łukaszenkę metropolita Beniamin, wielu księży wciąż wspiera demonstrantów.
Najważniejszym z nich jest arcybiskup grodzieńsko-wołkowyski Artemiusz, który zgromadził wokół siebie grono nastawionych probiałorusko i prodemokratycznie kapłanów. Mimo starań prorosyjsko nastawionych wiernych, nowy metropolita nie odwołał go ze stanowiska. Utarł też nosa przeciwnikom języka białoruskiego w Cerkwi, wypowiadając się na temat arcybiskupa właśnie po białorusku.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.