Andrzej Grajewski: Trzy przełomy. Pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w latach 1979, 1983 i 1987
Rok: 2020
Autor: Dr Andrzej Grajewski
Nie byłoby wolnej Polski bez trzech pielgrzymek Jana Pawła II. Pierwsza w 1979 r. przypadła na okres delegitymizacji władzy komunistycznej i pojawienia się opozycji politycznej. Druga – w 1983 r. podtrzymała nadzieje społeczeństwa w stanie wojennym. Trzecia w 1987 r. przełamała impas polityczny i otworzyła drogę do rozmów rządzących z opozycją.
Przebudzenie – czerwiec 1979 r.
Po raz pierwszy Jan Paweł II przebywał w Polsce od 2 do 10 czerwca 1979 r. Mottem pielgrzymki były słowa średniowiecznego hymnu religijnego „Gaude Mater Polonia” (Raduj się matko Polsko), napisanego ku czci św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Papież odwiedził Warszawę, Gniezno, Częstochowę, Kraków, Nowy Targ, Wadowice, Oświęcim, Kalwarię Zebrzydowską. Jak się szacuje w osobistych spotkaniach z papieżem wzięło wówczas udział ok. 10 mln. Polaków. Transmisje telewizyjne i radiowe z jej przebiegu były oglądane nie tylko w Polsce, ale w Czechosłowacji i NRD. Pielgrzymka była uważnie śledzona również w przygranicznych regionach Związku Sowieckiego – na Litwie, Białorusi i na Ukrainie, gdzie odbierana była polska telewizja publiczna.
Pielgrzymując po Polsce papież przemienił ojczyznę w Wieczernik Pięćdziesiątnicy. Jak trafnie zauważyli biskupi polscy w komunikacie podsumowującym pielgrzymkę dzięki niej „dokonało się wielkie obudzenie serc i umysłów milionów Polaków, dokonała się wielka moralna przemiana w życiu społecznym naszego kraju”.[1] W ocenie biskupów kilkanaście milionów Polaków mogło się bezpośrednio zetknąć z Janem Pawłem II, a miliony mogły go widzieć w telewizji.[2] W centrum papieskiego nauczania było przesłanie, że Chrystus jest kluczem do zrozumienia sensu życia ludzkiego i dziejów narodów, a Polska ziemią szczególnej odpowiedzialności . Przewodnikiem pod jej dziejach stały się postacie świętych: św. Wojciecha – patrona chrztu Polski i św. Stanisław patrona bierzmowania polskich dziejów, czyli umocnienia w wierze. Z prawdy o człowieku przekonywał papież w Polsce, wynikają jego prawa. Ten motyw był eksponowany w homilii na Placu Zwycięstwa w Warszawie. Było to w przeddzień Zesłania Ducha Świętego dlatego papież z wielką mocą przywołał Ducha Świętego, by odnowił oblicze ziemi, „Tej ziemi”.[3] Gigantyczna owacja jaka nastąpiła po tych słowach została zauważona na całym świecie. Prawa człowieka były także ważnym motywem homilii wygłoszonej w Oświęcimiu.[4]
Miejscem, gdzie papież w czerwcu 1979 r. zatrzymał się najdłużej było sanktuarium jasnogórskie w Częstochowie. Jan Paweł przybył tam 4 czerwca 1979 r. Tego dnia odprawił Mszę św. na tzw. Szczycie w której wzięło udział blisko milion pielgrzymów z całego kraju. Było to jedno z największych zgromadzeń podczas tej pielgrzymi. Podkreślając swój głęboki duchowy związek z sanktuarium stwierdził, że „Powołanie syna polskiego narodu na Stolicę Piotrową zawiera w sobie oczywistą więź z tym świętym miejscem. Z tym sanktuarium wielkiej nadziei – że mogę powtórzyć tylko: Totus Tubus”. Zakończył zaś osobistym wyzwaniem: „Jestem człowiekiem zawierzenia. Nauczyłem się nim być tutaj [5]. Ważnym uzupełnieniem tej homilii był Akt Oddania Matce Bożej. Papież chciał nim rozpocząć „nowy jasnogórski Akt Oddania, który rodzi się z tej samej wiary, nadziei i miłości, z tradycji ojczystej, w której przez tyle lat uczestniczyłem”.[6] Kończąc swój pobyt na Jasnej Górze Jan Paweł II zawierzył Maryi Europę i wszystkie kontynenty, m.in. słowami „oddaję Ci Rzym i Polskę, zjednoczone poprzez Twego sługę nowym węzłem miłości”.[7]
Podczas pielgrzymki w 1979 r. Jan Paweł II kilka razy określa się jako Słowianin. Ogłosił wówczas ideowe założenia swego „programu słowiańskiego”. Pozostaną aktualne do końca pontyfikatu.[8] Najważniejszymi punktami odkrywania tego programu były dwa wydarzenia: homilia wygłoszona 3 czerwca 1978 r. w Gnieźnie oraz obszerne przemówienie, które Jan Paweł II wygłosił 5 czerwca 1978 r. w czasie zamkniętego spotkania z Radą Główną Episkopatu Polski. W Gnieźnie papież wyszedł w swym nauczaniu poza krąg polskich tematów rozpoczynając wielką katechezę o dziejowych przeznaczeniach i potrzebie odkrywania chrześcijańskich korzeni przez narody Europy Wschodniej, które nazwał „narodami pobratymczymi”.[9] Zadaje wtedy także fundamentalne dla całego pontyfikatu pytanie „Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten papież-Polak, papież-Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu?”.[10] Wtedy także zadeklarował nie tylko swoją, ale także całego Kościoła solidarność z Kościołami zniewolonymi. Rozwinął to podczas zamkniętego spotkania z Radą Główną Episkopatu Polski na Jasnej Górze 5 czerwca 1979 r.[11]. Stwierdził wówczas, że jednym z celów jego wizyty w Polsce jest przypomnienie Słowiańszczyzny i zapomnianych narodów Europy Wschodniej. Poruszył także sprawę Kościoła obrządku wschodniego na Ukrainie i w Rumunii deklarując wsparcie dla niego. W czasach, gdy „realizm polityczny” nakazywał politykom traktowanie ówczesnych podziałów politycznych, jako niepodważalnego kanonu myślenia i działania politycznego, wezwanie Jana Pawła II płynące z Polski, aby Kościół przekraczał wszystkie istniejące granice, oddychał dwoma płucami – wschodnim i zachodnim, miało siłę prorockiego przesłania – zmieniało ludzką świadomość, trwożyło polityków, budziło nadzieję w sercach prześladowanych i zapomnianych.
„Przełamanie żelaznej kurtyny”
Słusznie zauważył Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński podczas spotkania z papieżem na Jasnej Górze 5 czerwca 1979 r., że papieska pielgrzymka była „przełamaniem żelaznej kurtyny”.[12] W sensie ideowym burzyła porządek jałtański zbudowany na logice podziału i stref wpływu oraz równowadze strachu. Społeczność ludzi wierzących, która wielomilionową rzeszą wyległa na ulice i place Polski nagle zobaczyła, że jest w tym kraju większością. Odrzucono strach, odzyskano poczucie bycia gospodarzem we własnym domu. Od tego momentu władza komunistyczna była w defensywie. Z pewnością w Polsce, a w jakimś stopniu także w innych krajach, propagowany przez partię komunistyczną marksizm przestał się liczyć.[13] Pozostał zbiorowym rytuałem nomenklatury, która odprawiała go w poczuciu konieczności wypełnienia obowiązku, a nie w przekonaniu, że jest to właściwy klucz interpretacyjny dziejów i busola wyznaczająca właściwy kierunek na przyszłość.
Prof. Jan Szczepański, wybitny socjolog bliski obozowi władzy w notatce dla kierownictwa partii przewidywał, że konsekwencją pielgrzymki będzie „konflikt odłożony”, m.in. dlatego, że pielgrzymka papieża „stworzyła warunki dla realizacji nowej wizji politycznej roli katolicyzmu, która pod naciskiem mas może stać się ciałem”.[14] „Konflikt odłożony” wybuchł w Sierpniu 1980 r. Społeczność ludzi wierzących, która podczas wizyty Jana Pawła II milionową rzeszą wyległa na ulice i place Polski, zobaczyła, że jest w tym kraju większością. W takich okolicznościach narodził się związek zawodowy „Solidarność”, który wkrótce stał się wielką siłą społeczną głosząc program znacznie wykraczający poza obszar spraw właściwych ruchowi związkowemu.
Umocnienie – czerwiec 1983 r.
Druga pielgrzyma Jana Pawła II do Polski odbywająca się w czerwcu 1983 r. była dla papieża trudnym wyzwaniem nie tylko ze względu na sytuację w kraju, ale i na świecie. Ekipa gen. Wojciecha Jaruzelskiego po wprowadzeniu 13 grudnia 1981 r. stanu wojennego i delegalizacji „Solidarności” wiedziała, że opozycji nie udało się całkowicie rozbić. Wielu Polaków nie pogodziło się z delegalizacją „Solidarności” a w więzieniach siedzieli więźniowie polityczni. Złożoność zadania przed którym stanął papież dobrze opisał prof. Wojciech Roszkowski, stwierdzając, że Jan Paweł II „stanął przed największym wyzwaniem politycznym w życiu. Nie mógł swą wizytą podżyrować gwałtu na „Solidarności”, nie mógł też wezwać do oporu przeciw niesprawiedliwej władzy”.[15]
Papieżowi chodziło przede wszystkim o pozytywne zmiany w Polsce. Dlatego akcentował, aby w trakcie rozmów poprzedzających jego przyjazd, które prowadził abp Silvestrini, stawiać problem zwolnienia wszystkich, bądź niemal wszystkich więźniów politycznych oraz przywrócenia do pracy tych osób, które zostały zwolnione na skutek swego zaangażowania na rzecz „Solidarności”.[16] Natomiast w Sekretariacie Stanu trwały dyskusje o treści papieskich homilii. W swoich raportach wywiad PRL informował, że Sekretariatu Stanu wysuwał postulat, aby pielgrzymka miała bardziej uniwersalny charakter i nie koncentrowała się wyłącznie na wątkach polskich.[17]
Kwestią wyjątkowo trudną było przygotowanie spotkania Jana Pawła II z liderem NSZZ „Solidarność” Lechem Wałęsą. Jeszcze w kwietniu 1982 r. gen. Mirosław Milewski dziwił się, że strona kościelna tak mocno obstaje przy tym punkcie. „W Polsce jest 36 milionów ludzi, większości wierzących. Czy trzeba, żeby właśnie z tym jednym Papież się spotkał” – pytał poirytowany przedstawicieli Kościoła[18]. Sprawa wróciła podczas rozmów z o. Roberto Tuccim SJ, dyrektorem Radia Watykańskiego, a zarazem organizatorem papieskich pielgrzymek. Ministra spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka interesowało, dlaczego papież pragnie się spotkać z człowiekiem, który „nikogo w tym kraju nie reprezentuje”.[19]
Dyskusja o spotkaniu papieża z Wałęsą była kontynuowana podczas wizyty w Polsce abpa Achille Silvestriniego, na przełomie maja i czerwca 1983 r. Był pierwszym zachodnim dyplomatą o statusie ministra spraw zagranicznych, który przyjeżdżał do Polski od chwili wprowadzenia stanu wojennego. 1 czerwca 83 r. został przyjęty przez premiera Jaruzelskiego. W trakcie rozmowy generał nie krył niezadowolenia planami spotkania papieża z Wałęsą, którego nazwał zamachowcem. Abp Silvestrini replikował, że „Papież nie wskrzesi „Solidarności” spotykając się z Wałęsą” [20]. Stanęło na tym, że Jan Paweł II miał spotkać się z Wałęsą w czasie prywatnym, w schronisku w Dolinie Chochołowskiej.
Powrót „Solidarności”
Dopiero w kontekście tych uwarunkowań można zrozumieć przesłanie, z którym Jan Paweł II przyjechał do Polski: „ Pokój, Tobie, Polsko! Ojczyzno moja!”. Jan Paweł II przyjechał do rodaków, którym stan wojenny i delegalizacja „Solidarności” odebrały nadzieję. Jej trasa od 16 do 23 czerwca wiodła od Warszawy poprzez Niepokalanów, Częstochowę, Poznań, Katowice, Wrocław, Górę św. Anny, Nową Hutę i Kraków. Pielgrzymka pełna była ważnych momentów religijnych i społecznych. Papież m.in. przewodniczył liturgii beatyfikacji Urszuli Ledóchowskiej (Poznań) oraz bohaterów powstania styczniowego Rafała Kalinowskiego i Alberta Chmielowskiego (krakowskie Błonia). Trudno było nie zauważyć wspólnoty losów wyniesionych na ołtarze Sług Bożych. Żyli w czasach niewoli, ale pomimo skrajnie nieprzyjaznych okoliczności potrafili tworzyć wielkie dzieła i znaleźć własną drogą do świętości. Katechezy papieskiej zachęcały do odnowienia wiary i pokonania własnych słabości. Według ocen władzy na miejsce spotkań z Ojcem Świętym przyszło blisko 7 mln ludzi, nie licząc tych którzy witali go na trasach przejazdowych[21]. Wszędzie widać było symbole zakazanej „Solidarności”. W Warszawie i w Mistrzejowicach (Nowa Huta) doszło do wielkich solidarnościowych demonstracji. Polacy po raz pierwszy od wprowadzenia stanu wojennego mogli publicznie wykrzyczeć słowo „Solidarność”, a jednocześnie milicja i ZOMO nie interweniowały ze zwykłą brutalnością.
Szczególnie wielkie znaczenie społeczne miało papieskie przemówienie wygłoszone w czasie spotkanie z wiernymi na lotnisku w Katowicach Muchowcu 20 czerwca 1983 r., gdzie zgromadziło się blisko milion wiernych.[22] Papież mówił tam o niezbywalnym prawie ludzi pracy do posiadania własnych związków zawodowych. Liczne transparenty z napisem „Solidarność” nie pozostawiały wątpliwości, jakich związków przybyli na lotnisko Muchowiec oczekują. W Katowicach dary wręczali mu m.in. górnicy z kop. „Wujek”. Reprezentowali załogę, która protestowała przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego i 16 grudnia 1981 r. zmasakrowała ją pluton specjalny milicji. Zginęło wówczas 9 górników, a 23 zostało rannych. Istotne było także spotkanie z Lechem Wałęsą. Rozmowa w schronisku na Polanie Chochołowskiej była obserwowana przez cały świat. Po niej trudno było nadal mówić, że Wałęsa jest jedynie osobą prywatną, jak przekonywała komunistyczna propaganda. Papież zresztą spotkał się także z Barbarą Sadowską, matką zatłuczonego miesiąc wcześniej na komisariacie milicji maturzysty Grzegorza Przemyka. Tymi gestami Jan Paweł II przełamywał izolację „Solidarności”, ale swoją obecnością w Polsce także izolację całego kraju oraz ekipy gen. Jaruzelskiego.[23] To otwarte demonstrowanie sympatii przez papieża dla zdelegalizowanej „Solidarności”, przypominanie o jej dziedzictwie oraz upominanie się o zaprzestanie represji i przestrzeganie praw człowieka, nie tylko drażniło władze, ale i ją przestraszyło.
19 czerwca 1983 r. rano na furcie klasztoru jasnogórskiego stawiła się niespodziewanie delegacji władz. Do interwencji doszło po spotkaniu papieża z pielgrzymami z diecezji szczecińskiej i wieczornym spotkaniu z młodzieżą, poprzedniego dnia, kiedy Jan Paweł II wezwał ich do wierności własnym ideałom oraz do tworzenia nowej jakości życia publicznego w Polsce. Władze zinterpretowały to przemówienie jako wezwanie do zakłócenia spokoju i „podburzanie”, a nawet „wezwanie do buntu i do wojny religijnej” [24]. W skład delegacji wchodzili min. Adam Łopatka, szef Urzędu ds. Wyznań, gen. Konrad Straszewski, dyrektor Departamentu IV MSW, odpowiedzialnego za rozpracowanie Kościoła oraz min. Jerzy Kuberski, współprzewodniczący Zespołu Roboczego ds. stałych kontaktów PRL ze Stolicą Apostolską. Ich rozmówcami byli abp Bronisław Dąbrowski oraz kard. Franciszek Macharski. Ton wypowiedzi strony rządowej był mieszaniną pogróżek i lęków. Przypominali, że 13 grudnia 1981 r. władza udowodniła, że „jest w stanie skutecznie się przeciwstawić destabilizacji ustroju i państwa”. Grożono, że zerwane mogą zostać transmisje telewizyjne i radiowe z kolejnych dni pielgrzymki. Jednocześnie wskazywano, jakie mogą być polityczne skutki papieskich działań dla rządzących w Polsce. Jak mówił min. Łopatka „Jeśli tak wizyta będzie się rozwijać to zostaniemy sami, nikt nam ręki nie poda” i jak sądzę wskazywał w ten sposób nie tylko na osamotnienie ekipy rządzącej wewnątrz kraju, ale także w całym Bloku Wschodnim. W podobnym tonie brzmiała wypowiedź min. Kuberskiego, który przypominał, że ekipa Jaruzelskiego „wzięła całą odpowiedzialność na swoje barki”, a wtórował mu płk Straszewski, zwracając uwagę, że „ta ekipa nie ma żadnej uchwały ani gremium partyjnego, ani rządowego”, co świadczyłoby także o sporach i dyskusjach toczonych przed wizytą w kierowniczych gremiach partii i państwa [25].
Janowi Pawłowi II udało się podczas swej drugiej pielgrzymki osiągnąć dwa, pozornie sprzeczne ze sobą cele. Pokrzepił społeczne nadzieje, ale stworzył także pole manewru dla władzy. Strona rządowa oceniając skutki pielgrzymki akcentowała, że zdecydowała ona o przełamaniu międzynarodowej izolacji Polski oraz zaprzestaniu bojkotu gospodarczego[26]. Kościół dla władzy przestał być stroną konfliktu społecznego, ale stał się także mediatorem i pośrednikiem, nieodzownym w procesie pokojowego rozwiązania polskich problemów. To nowe postrzeganie roli Kościoła przez ekipę gen. Jaruzelskiego można odczytać w informacji ministra spraw zagranicznych Związku Sowieckiego Andrieja Gromyki, sporządzonej po rozmowach z gen. Jaruzelskim w Brześciu Litewskim w kwietniu 1984 r. „Jeśli chodzi o stosunek do polskiego Kościoła (Jaruzelski) określił Kościół jako sojusznika, bez którego pomocy postęp jest niemożliwy. Nie wspomniał ani słowem o gotowości do zdeterminowanej walki z intrygami Kościoła” – relacjonował Gromyko podczas posiedzenia Biura Politycznego KC KPZR 26 kwietnia 1984 r. [27]. Niewątpliwie druga pielgrzymka Jana Pawła II do Polski miała istotny wpływ na dalszy rozwój wydarzeń. Likwidacja stanu wojennego oznaczała odejście od masowych represji politycznych. Zwolennicy ostrej konfrontacji w obozie władzy znaleźli się w izolacji, a śmierć w lutym 1984 r. sowieckiego przywódcy Jurija Andropowa, zwolennika twardego kursu wobec Zachodu i Kościoła pozwoliła Polakom przeczekać najgorsze konwulsje znajdującego się w etapie agonalnym totalitarnego systemu.
Nowa nadzieja – czerwiec 1987 r.
Trzecia pielgrzymka do Polski była najbardziej polityczna ze wszystkich, jakie Jan Paweł II odbył do Polski rządzonej przez komunistów. Czynnikiem wpływającym na klimat przygotowań do niej były relacje między gen. Wojciechem Jaruzelskim, a nowym sowieckim przywódcą i sekretarzem generalnym KC PZPR Michaiłem Gorbaczowem. Od wiosny 1985 r. zainicjował on szereg reform społecznych, które później nazwano „przebudową” (pieriestrojką). Pod koniec 1986 r. Gorbaczow i jego polityczne otoczenie zrozumieli, że bez reform społecznych nie uda się zmienić społeczeństwa [28]. Tym bardziej, że narastający w latach 1987-1988 kryzys gospodarczy przekształcił się w kryzys całego systemu.[29] W listopadzie 1986 r. Gorbaczow zapowiedział wycofanie wojsk sowieckich z Afganistanu oraz zmiany w sowieckiej doktrynie międzynarodowej. Zmiany w Moskwie uważnie obserwowano w Warszawie. Gen. Jaruzelski jako jeden z nielicznych przywódców Bloku Wschodniego poparł „pieriestrojkę”. Uznał, że daje mu ona szansą wzmocnienia własnej pozycji, a także pole manewru na użytek polityki krajowej.
Między 8 a 14 czerwca 1987 r. papież odwiedził Warszawę, Lublin, Tarnów, Kraków, Szczecin, Gdynię, Gdańsk, Częstochowę oraz Łódź. Wszędzie na jego spotkanie wyszły setki tysięcy rodaków. Religijną kulminacją wizyty przebiegającej pod hasłem: „Do końca ich umiłował” było zakończenie II Krajowego Kongresu Eucharystycznego w Warszawie. Jednym z ważnych tematów papieskich katechez były rozważania na temat Eucharystii oraz istoty powołania kapłańskiego. Niezapomnianym momentem tej pielgrzymki było spotkanie papieża na lotnisku pod Łodzią z grupą ponad 1500 dzieci, przystępujących do pierwszej Komunii Świętej. Jan Paweł II osobiście komunikował setkę z nich.
Punktem szczytowym solidarnościowego karnawału, którego kolejnymi etapami były spotkania papieża w Szczecinie i Gdyni była jego wizyta w Gdańsku. Jana Pawła II na osiedlu Zaspa – jak wspominał po latach gospodarz spotkania, metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski – powitał milionowy tłum, z flagami i transparentami, m.in. „Solidarności” zgromadzony wokół monumentalnego ołtarza w kształcie żaglowca[30]. Nikt nie mógł mieć wątpliwości, że zdelegalizowany 5 lat temu związek nadal żyje i jest wielką siłą społeczną. „Milion ludzi zgromadzonych na jednym placu podnosiło ręce i wyciągało palce w literę „V” – znak zwycięstwa. Musiało to być ostrzeżenie…” wspominał po latach Lech Wałęsa, który był w tłumie witających papieża [31]. Wobec tej wielkiej rzeszy Jan Paweł II zadeklarował się jako orędownik i nauczyciel zdelegalizowanego w 1982 r. związku zawodowego mówiąc, że w pewnym sensie przemawia w imieniu wielkiej rzeszy ludzi wiernych dziedzictwu Solidarności [32]. Doszło także do spotkania papieża z Lechem Wałęsą, po którym ogłoszony został komunikat stwierdzający, że Ojciec Święty przyjął „laureata Nagrody Nobla”.[33] Według szacunków władz na spotkania z papieżem podczas tej pielgrzymki przyszło 5 mln. wiernych, a 1. 400 tys. zgromadziło się na trasach przejazdu.[34] Papież przyjechał do Polski zmęczonej przedłużającym się kryzysem społecznym, politycznym i gospodarczym. Zostawił kraj, którego mieszkańcy poczuli, jak smakuje wolność i zobaczyli, że jest na wyciągnięcie ręki. Wszystko to przyczyniło się do ponownego ożywienia ideałów „Solidarności”, która władzom i społeczeństwu została przedstawiona nie jako strona konfliktu zamrożonego wprowadzeniem stanu wojennego, ale użyteczne narzędzie dialogu społecznego.
„Wrogie wtargnięcie”
Spośród wielu ocen i analiz powstałych w różnych instytucjach Bloku Wschodniego w kontekście trzech pierwszych papieskich pielgrzymek do Polski warto zwrócić uwagę na dokument przygotowany przez wywiad KGB. Został sporządzonym po III pielgrzymce papieskiej do Polski. Zawiera wiele ciekawych konkluzji i obserwacji. „Pierwsza wizyta papieża w PRL w 1979 r. była równoznaczna z wtargnięciem Zachodu i doprowadziła do powstania dwuwładzy w tym kraju – ocenili sowieccy analitycy. Wizyta była manifestacją ideologicznego pluralizmu, przygotowaniem do przeprowadzenia zorganizowanej ideologicznej i politycznej ofensywy Kościoła, który do swoich celów wykorzystał rosnącą siłę opozycji antysocjalistycznej w tym kraju. Druga wizyta – czytamy dalej w cytowanym dokumencie – która odbyła się w 1983 r., pokazała, że papież postawił na całkowitą ekspansję katolicyzmu w warunkach socjalizmu. Umocnił się autorytet Kościoła jako drugiej siły w państwie. Wizyta wzmocniła poczucie patriotyzmu o zabarwieniu nacjonalistycznym, co jest szkodliwe z punktu widzenia wychowania obywateli w duchu socjalistycznego internacjonalizmu. Wizyta sprzyjała przetrwaniu i zachowaniu się w Polsce wcześniejszych tendencji antysocjalistycznych, które kultywowali w podziemiu działacze Solidarności”[35]. W dalszej części dokumentu napisano, że trzecia wizyta „wykroczyła poza ramy religijne”. Papież bowiem mówił o wielu politycznych, społecznych i ekonomicznych aspektach życia państwa. Wszystko to świadczyło w przekonaniu autorów dokumentu o krytycznym stosunku Jana Pawła II „nie tylko wobec dawnej, lecz również teraźniejszej i przyszłej linii polityki zmierzającej do budowy socjalizmu w PRL”.[36] Raport kończył się zaskakująco realistyczną konkluzją, że po zakończeniu III pielgrzymki można się spodziewać nie tylko umocnienia religijności wśród robotników, chłopów i inteligencji. „Można się również spodziewać przejawów wojującego klerykalizmu oraz sytuacji, kiedy na tym gruncie dojdzie do pewnej legalizacji sił opozycyjnych w państwie socjalistycznym”.
To przewidywanie sprawdziło się rok później. Po fali strajków w Sierpniu 1988 r. oraz rozpoczęciu rozmów Lecha Wałęsy oraz grupy jego doradców z ministrem spraw wewnętrznych gen. Czesławem Kiszczakiem rozpoczął się proces, który doprowadził do obrad Okrągłego Stołu, później częściowo wolnych wyborów w czerwcu 1989 r. w Polsce, wreszcie Jesieni Narodów oznaczającej zmierzch komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej.
Fenomen, religijny społeczny i polityczny
Pielgrzymki Jana Pawła II do Polski z lat 1979-1987 były fenomenem religijnym, społecznym i politycznym. Milionom ludzi dawały możliwość osobistego zetknięcia się z papieżem oraz zapoznania się z jego nauką. Przede wszystkim umożliwiły społeczeństwu uczestnictwo w budowanej na nowych podstawach etycznych narodowej wspólnocie. Jej fundamentem były wartości, które od 1945 r. były marginalizowane, bądź zakazane. Bezpośrednim skutkiem papieskich pobytów w Ojczyźnie był wzrost powołań kapłańskich, co jeszcze bardziej wzmocniło Kościół i dodawało mu społecznego prestiżu.
Pielgrzymki były także lekcją innego języka. W kraju zdominowanym przez komunistyczną nowomowę Jan Paweł II swymi homiliami, przemówieniami, spontanicznymi rozmowami z uczestnikami spotkań przywracał znaczenie słowom i pojęciom zawłaszczonym, bądź zdeformowanym przez komunistów. Swoją obecnością w kraju pozbawionym suwerenności i podmiotowości budował przestrzeń wolności, nie tylko religijnej. Stał się naturalnym przewodnikiem i duchowym liderem narodu. Po latach kard. Stanisław Dziwisz sekretarz osobisty Jana Pawła II słusznie zauważył, że słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II w trakcie jego pierwszej pielgrzymki do Polski „stanowiły wyzwanie rzucone całemu systemowi komunistycznemu. Papież przemawiał w imieniu tych, którym odebrano głos” [37]. Społeczeństwo ten głos usłyszało. Nie bez przyczyny na bramie Stoczni Gdańskiej oraz innych strajkujących zakładów pracy w Sierpniu 1980 r. zawisły portrety Jana Pawła II. Nauczanie papieskie determinowało również późniejsze działania NSZZ „Solidarność”. Podstawą ideową tego ruchu związkowego nie był marksizm, czy liberalizm, ale solidaryzm społeczny odwołujący się do katolickiej nauki społecznej. „Solidarność” w swym programie odrzucała przemoc i żądzę odwetu: nawet w stanie wojennym, kiedy tysiące działaczy związkowych było represjonowanych. To także było konsekwencją papieskiego nauczania głoszonego w trakcie pielgrzymek do Ojczyzny. Wszystkie wymagały drobiazgowego przygotowania ze strony władz kościelnych: organizacyjnego i duchowego. Uczyły obie strony trudnej sztuki słuchania strony przeciwnej, taktycznych ustępstw i umiejętności prowadzenia dialogu. W swym najgłębszym wymiarze stały się narodowymi rekolekcjami, jakich Polacy dotąd nie przeżywali.
[1] Komunikat konferencji plenarnej Episkopatu Polski na temat normalizacji stosunków Kość – państwo. Warszawa. 7.09.1979 r., w. P. Raina, Kościół katolicki a państwo w świetle dokumentów 1945-1989, vol. 3: lata 1975-1989, Poznań- Pelplin 1996, s. 135.
[2] Tamże.
[3] Homilia w czasie Mszy św. odprawionej na placu Zwycięstwa 2.06.1979 r., w: Jan Paweł II. Pielgrzymki do Ojczyzny. 1979.1983.1987.1991.1995.1997.1999. Przemówienia, homilie. Kraków 1999, s. 25.
[4] Homilia w czasie Mszy św. odprawionej na terenie byłego obozu koncentracyjnego Oświęcim-Brzezinka, 7.06.1979 r., w: Jan Paweł II. Pielgrzymki do Ojczyzny, s. 144- 158.
[5] Homilia w czasie Mszy św. odprawionej pod Szczytem Jasnej Góry. Częstochowa, 4 czerwca, w: Jan Paweł II. Pielgrzymki do Ojczyzny, s. 52.
[6] Akt Oddania Matce Bożej, w: Jan Paweł II. Pielgrzymki do Ojczyzny, s. 53-55.
[7] Przemówienie pożegnalne na Jasnej Górze, w: Jan Paweł II. Pielgrzymki do Ojczyzny, s. 139-141.
[8] Terminu „program słowiański” Jana Pawła II używa prof. Ryszard Łużny w tekście: Przeszłość jest to dziś…”. Jana Pawła II myślenie w wymiarze historii narodów słowiańskich, w: Jan Orłowski, Anna Woźniak (ed.), Myśl słowiańska Jana Pawła II, Lublin 2008, 115.
[9] Homilia w czasie Mszy św. odprawionej na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie, 3.06.1979 r., w: Jan Paweł II, Pielgrzymki do Ojczyzny, s. 33-39.
[10] Tamże.
[11] Protokół Rady Głównej Episkopatu Polski, Jasna Góra 5.06.1979 r. AAW, SPP, 04/34. Dokument został opublikowany w wydawnictwie: Sprawy, które toczą się w Polsce mają znaczenie światowe. Niepublikowane przemówienia Jana Pawła II do Rady Głównej Episkopatu Polski, Jasna Góra, 5.06.1979 r. Jasna Góra 2019, s. 33-58.
[12] Sprawy, które toczą się w Polsce mają znaczenie światowe, s. 43.
[13] Szerzej na ten temat pisałem w: Papież, który zmienił historię, w: Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej 10 (2008), s. 32-37.
[14] Ocena Jana Szczepańskiego wizyty Jana Pawła II w Polsce i jej konsekwencji z 3.07.1979 r., w: A. Friszke , M. Zaremba (ed.), Wizyta Jana Pawła II w Polsce 1979 r. Dokumenty KC PZPR i MSW, Warszawa 2005, s. 323.
[15] W. Roszkowski, Najnowsza historia Polski. 1980-1984, Warszawa 2011, s.87.
[16] Stanowisko władz polskich w sprawie postulatów wysuniętych przez sekretarza Rady ds. Publicznych Kościoła abp Achilles Silvestrini w czasie rozmów w Polsce 30.05, 1.06.1983 r. Pilna notatka z 14.06.1983 r. Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych (dalej AMSZ), D. IV. Wat D-22-5-88.
[17] Szyfrogram nr 4540 z 9.06.1983 r. Napisał oficer „Atar” na podstawie informacji jakie Kontakt Operacyjny Białys uzyskał od ks. Stanisława Dziwisza. Archiwum Instytut Pamięci Narodowej (dalej AIPN) nr 0049/31/14.
[18] Protokół z posiedzenia Komisji Mieszanej przedstawicieli Rządu i Episkopatu Polski przygotowującej drugą pielgrzymkę Jana Pawła II do Ojczyzny. Warszawa 18.04.1983, w: P. Raina, Wizyty apostolskie Jana Pawła II w Polsce, s. 181-188.
[19] Notatka z rozmowy przedstawicieli Kościoła z Ministrem Spraw Wewnętrznych gen. Kiszczakiem, Warszawa 11.05.1983 r., w: P.Raina, Wizyty apostolskie Jana Pawła II w Polsce, s. 147 i n.
[20] Notatka pt. Premier W. Jaruzelski przyjmuje Silvestriniego. 1.06.1983 r., AMSZ, D.IV. Wat.22-9-83, nr 45/86, w.3.
[21] Ocena wizyty papieża Jana Pawła II w Polsce przedstawiona 8.07.1983 r. na naradzie dyrektorów wydziałów do spraw wyznań urzędów wojewódzkich, w: Tajne dokumenty Państwo-Kościół 1980-1989, Londyn-Warszawa 1993, s. 312.
[22] Sprawozdanie i wnioski dotyczące wizyty Jana Pawła II w Katowicach przygotowane na posiedzenie Wojewódzkiego Komitety Obrony 22.06.1983 r., w: A. Badura (et al.), Operacja „Zorza”. Wizyta Jana Pawła II w Katowicach w 1983 r. w dokumentach Służby Bezpieczeństwa, Katowice-Warszawa 2019, s. 347.
[23] Taką ocenę prezentuje Bernard Lecomte w monografii Jana Pawła II: Pasterz, Kraków 2006, s. 363.
[24] Interwencja władz państwowych w czasie wizyty papieża Jana Pawła II w Polsce. Sprawozdanie Sekretariatu Episkopatu Polski, w: P. Raina, Wizyty apostolskie Jana Pawła II w Polsce, s. 217.
[25] Tamże, s. 217, 218.
[26] Ocena drugiej wizyty Papieża na posiedzeniu Komisji Wspólnej 29.06.1983 r., w: P. Raina, Wizyty apostolskiej Jana Pawła II w Polsce, s. 219-221.
[27] Ch. Andrew, W. Mitrochin, Archiwum Mitrochina II. KGB i Świat, Poznań 2006, s. 935.
[28] M. Heller, Siódmy sekretarz. Blask i nędza Michaiła Gorbaczowa, Lublin 1993, s. 181.
[29] W. Marciniak, Transformacja w Rosji i Polsce – różnice i podobieństwa, in: Adam D. Rotfeld, Anatolij W. Torkunow (ed.), Białe plamy -czarne plamy. Sprawy trudne w relacjach polsko-rosyjskich (1918-2008), Warszawa 2010, s. 584
[30] T. Gocłowski, Świadek. Z abp Tadeuszem Gocłowskim rozmawia Adam Hlebowicz, Warszawa 2008, s.25.
[31] L. Wałęsa, Droga do wolności. 1985-1990 decydujące lata, Warszawa 1991, s. 58.
[32] Homilia w czasie Mszy św. odprawionej dla świata pracy. Gdańsk 12 czerwca 1987 r. ,w: Jan Paweł II. Dzieła zebrane, vol. IX: Homilie i przemówienia z pielgrzymek – Europa, część 1 Polska, Kraków 2008, s. 383-392.
[33] Komunikat dyrektora Sali Prasowej Stolicy Świętej po spotkaniu Ojca Świętego z panem Lechem Wałęsą, w: Chrześcijanin w świecie. 167-169 (1987), s. 152.
[34] Ocena wizyty papieża w Polsce w czerwcu 1987 r. opracowana przez zespół pracowników KC PZPR, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Urzędu ds. Wyznań, w: Tajne dokumenty Państwo-Kościół 1980-1989, s. 503.
[35] Informacja o trzeciej wizycie Jana Pawła II w PRL. Wilno 23.07.1987. w. Dokumentacja sprawy agenturalno-obserwacyjnej nr 1637 kryptonim Kapella, Dokument nr 11, k.171-175. w: AIPN nr 2553/407, t.1.
[36] Tamże.
[37] Kard. Stanisław Dziwisz, Wkład Jana Pawła II w obalenie komunizmu. „Lectio magistrali” kard. Stanisława Dziwisz na uniwersytecie w Tiranie. w: LʾOsservatore Romano. Wydanie polskie. Numer 6 (353) 2013, s. 50.