Papieski biograf: żeby zrozumieć Franciszka, trzeba zrozumieć Argentynę
04 grudnia 2020 | 21:59 | pb (KAI/elmundo.es) | Madryt Ⓒ Ⓟ
„Żeby zrozumieć Franciszka, trzeba zrozumieć Argentynę, tak jak trzeba było znać historię Polski, żeby zrozumieć Jana Pawła II” – mówi w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika „El Mundo” Austen Ivereigh, biograf obecnego papieża i współautor jego najnowszej książki „Powróćmy do marzeń. Droga do lepszej przyszłości”.
Pytany o papieską wizję świata, Ivereigh tłumaczy, że Franciszka martwi mentalność technokratyczna. Nie uważa technologii za złą, „wręcz przeciwnie”, ale zauważa, że ona nas zmieniła i że „nasza zdolność moralna nie została dostosowana do naszych możliwości technicznych, które same w sobie są zdolnością do władzy”. To, że coś możemy nie oznacza, że powinniśmy to robić. We wspomnianej książce papież podkreśla, że „za niszczeniem środowiska naturalnego i wykorzystywaniem seksualnym zawsze kryje się niewłaściwe użycie władzy”, wyjaśnia Ivereigh.
Przypomina, że po wyborze na papieża Franciszek „miał pięcioletni plan reform”, ale „przedłużyć go o dwa kolejne lata z powodu oporu, z jakim się spotkał”. Nie wykluczał, że gdy ten plan wykona i będzie miał problemy ze zdrowiem, mógłby złożyć rezygnację. – W tym roku kończy swój plan reform i moim zdaniem nie będzie już [pisał] encyklik. Ale zdarzyły się dwa czynniki, które skłoniły go do zmiany zdania. Przede wszystkim nadal żyje papież Benedykt, co spowoduje sytuację, której nigdy wcześniej nie widziano w historii: jeden papież pogrzebie innego papieża. Drugim jest kryzys związany z COVID. Franciszek zdał sobie sprawę, że Bóg obdarzył go misją: być pilotem podczas burzy, aby oświecić ludzkość w tej nowej epoce. Pandemia wznowiła pontyfikat Franciszka – mówi jego biograf.
Sprawa kard. Angelo Becciu, któremu zarzucono nadużycia finansowe i nepotyzm, jest dla brytyjskiego dziennikarza „dowodem na to, że reformowanie Watykanu działa”. – Papież poprosił go o dymisję, bo dwóch watykańskich sędziów badało to, co się działo. Istnieje system przejrzystości, z pewnością niekompletny, ale jeśli pomyślisz o tym, jaki był Watykan w 2012 roku, a jaki jest teraz, prawda jest taka, że wydają się one dwoma zupełnie różnymi światami. Nie oznacza to, że skończono z korupcją, ale pojawiły się nowe mechanizmy kontroli w zakresie rachunkowości – stwierdza Ivereigh.
Przypomina, że w 2013 roku „kardynałowie postanowili, że nowy papież musi przeprowadzić reformę finansową, obok innych zmian, takich jak reforma kurii”. Franciszek „priorytetowo potraktował finanse, bo ich stan był opłakany, wszędzie tracono pieniądze i wiadomo było dlaczego”. Nie istniały bowiem „mechanizmy kontroli”.
Reformę kurii Ivereigh uważa za „proces długofalowy”, a przygotowywana nowa konstytucja apostolska na jej temat „ukazuje przebytą drogę”. – Najważniejszym wyzwaniem nie są struktury, ale zmiana mentalności. – Watykan jest dziś o wiele mniej wyniosły i arogancki niż przedtem, jest bardziej służebny wobec Kościoła i ludzkości. Mniej klerykalny. Wielu biskupów odwiedzających Watykan mówi, że są zdumieni, bo w dykasteriach zamiast być upominani jak „błądzący bracia”, jak bywało wcześniej, mówi się im: „Co możemy dla Ciebie zrobić?”. Istnieje sprawna wymiana poglądów na temat problemów każdej diecezji. Kiedyś biskupi byli traktowani w Watykanie z wyższością – wskazuje papieski biograf.
Odnosząc się do krytyki i oporów, z jakimi Franciszek spotyka się ze strony środowisk konserwatywnych, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, zauważa, że biorą się one z tego, że papież „odmawia wspierania wojny kulturowej, walki o zajmowanie przestrzeni publicznej, ponieważ jego priorytetem jest ewangelizacja”. Dlatego „nie chce, by wszystko skupiało się wokół aborcji i małżeństwa”. „Los nienarodzonego dziecka jest ważny, ale ważna jest również troska o osoby starsze, imigrantów, środowisko naturalne” – przekonuje papieski biograf.
Zaprzecza jakoby Franciszek był lewicowy. – Postępowy program europejskich liberałów pod wieloma względami nie podoba się Franciszkowi. Sprzeciwiał się on również polityce [ruchu] Black Lives Matter z burzeniem pomników, które było wystąpieniem przeciwko historii, różni się też swoją obroną nienarodzonych, był przeciw ideologii gender, a to się nie podoba lewicy – wyjaśnia Ivereigh.
Przyznaje, że słowa papieża o małżeństwach jednopłciowych z filmu dokumentalnego w październiku, zniuansowane następnie przez Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej, wywołały zamieszanie. Ale Franciszek „powiedział to samo, co myślał jako arcybiskup Buenos Aires. Był przeciwko redefiniowaniu małżeństwa, zarówno sakramentalnego jako cywilnego, które uważał za heteroseksualne i jedyne, ale to nie oznacza, że państwo nie powinno chronić w prawie cywilnym par innego rodzaju”.
Na zakończenie Ivereigh podkreśla, że zawsze uważał Franciszka za „człowieka rządzącego”, któremu przywództwo przychodzi z łatwością. – Bardzo dobrze rozumie zarządzanie zmianami instytucjonalnymi. Jest szczęśliwy, gdy rządzi. Dlatego, gdy został wysłany na początku lat 90. [z Buenos Aires] do prowincji Córdoba odczuł to jako ukrzyżowanie. Nie dlatego, że jest kimś żądnym władzy, ale ponieważ czuje się przygotowany do jej sprawowania – twierdzi brytyjski dziennikarz.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.