Kard. Müller o Drodze Synodalnej: trudno sobie wyobrazić wyjście
06 stycznia 2021 | 14:53 | tom (KAI) | Linz Ⓒ Ⓟ
„Ze wszystkich części Kościoła powszechnego zwracają się do mnie z troską o Drogę Synodalną. Sprawa jest już tak zagmatwana, a fronty są tak okrzepłe, że trudno sobie wyobrazić wyjście. Okresy duchowego i moralnego upadku są zawsze przezwyciężane w Kościele poprzez refleksję nad Ewangelią i odnowę naszej miłości do Boga ponad wszystko, do bliźniego, jak i do nas samych” – powiedział kard. Gerhard Müller w wywiadzie dla niemieckiego portalu katolickiego kath.net. Kard. Müller został mianowany profesorem dogmatyki na Uniwersytecie Ludwiga i Maksymiliana w Monachium w 1986 roku. W 2002 r. został biskupem Ratyzbony, a w latach 2012-2017 był prefektem watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.
Zdaniem niemieckiego purpurata kurialnego „tak zwana Droga Synodalna diecezji niemieckich nie ma żadnych uprawnień do wprowadzenia zmian doktrynalnych i praktyki wiary, która odbiega od obowiązującej nauki Kościoła katolickiego w kwestiach wiary i moralności. „Dlatego narzucenie katolikom w Niemczech decyzji sprzecznych z wiarą jest sprzeczne z fundamentem Kościoła katolickiego i jest nieważne. Władza dyscyplinarna biskupów nigdy nie może służyć egzekwowaniu heretyckich doktryn lub czynów niemoralnych” – stwierdził kard. Müller.
Odnosząc się do słów bp. Georga Bätzinga, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec, że w kraju następuje wielka przemiana z „Kościoła ludowego” w „Kościół decyzji”, kardynał zwrócił uwagę, że zestawienie „Kościoła ludowego” z „Kościołem decyzji” nie może ograniczać się do ujęć socjologicznych. „Wiara chrześcijańska jest zawsze łaską, ale staje się skuteczna tylko dla naszego zbawienia w osobistym wyznaniu i dobrowolnym powierzeniu się Jezusowi, Słowu Bożemu, które Ojciec uczynił ciałem. Nie możemy jednak zapominać, że Jezus nie umarł dla małej samookreślającej się elity, ale także za przytłaczającą większość grzeszników, ubogich i słabych” – powiedział kard. Müller.
Przypomniał, że w Kościele Chrystusowym, który zwraca się do całego ludu, są też letni i wyobcowani, a pasterze powołani przez Boga nie mogą godzić się z upadkiem. „Mimo wszystkich rozczarowań nie wolno nam rezygnować z próby poprowadzenia zmęczonych i zagubionych lub zdezorientowanych antychrześcijańską propagandą owiec z powrotem na dobre pastwisko, gdzie otrzymujemy wskazówki przez słowo Boże i sakramentalne środki łaski” – powiedział kardynał i dodał: „Jako istoty ludzkie jesteśmy bardziej skłonni do łatwej rozrywki niż do trudnego nawrócenia serca. Możni tego świata zawsze uwodzili masy chlebem i igrzyskami. Nie są to jednak metody duszpasterskie apostołów Chrystusa. «Dobry pasterz, który oddaje życie za owce» (J 10, 11) jest miarą i wzorem nowej ewangelizacji i Kościoła misyjnego, o którym mówili ostatni papieże. Nie wolno nam mylić tego, co istotne, z tym co przypadkowe. W przypadku choroby umiejętności lekarzy są ważniejsze od dobrej atmosfery w szpitalu” – zauważył niemiecki purpurat kurialny.
W obliczu sekularyzacji chrześcijaństwa i dzikiego harakiri samosekularyzacji kard. Müller zaznaczył, że „kto kocha Kościół powinien w pełni współodczuwać z Jezusem i Jego gorliwą troską o dom Boży”. „Zamiast obwiniać biskupów, księży, diakonów i innych pełnoetatowych pracowników Kościoła za kryzys chrześcijaństwa na Zachodzie i wyładowywać na nich swoją frustrację posądzając niewłaściwie o «klerykalizm», wszyscy powinni wspólnie pracować nad wypełnieniem misji Jezusa: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo»” – stwierdził kard. Müller.
Wybitny teolog nie zgadza się opinią, że przestępstwa seksualne, za które sprawcy są odpowiedzialni indywidualnie, mają w Kościele charakter „systemowy”. „Samo zniesławienie Kościoła, który «Chrystus umiłował i wydał za niego samego siebie» jako przestępczej sieci władzy, uwodzenia i chciwości, jest konstrukcją niewierzących ideologów obrażającą rozum każdego myślącego katolika. Zamiast uderzać w Kościół, oblubienicę Chrystusa i naszą matkę w wierze, każdy z nas powinien bić się we własną pierś, wyznać swoją winę i prosić o Boże przebaczenie i odnowę przez Jego łaskę” – powiedział kard. Müller.
Niemiecki purpurat kurialny przestrzegł przed chrześcijaństwem złożonym z elementów ułomnej antropologii (ideologia gender, prawo do aborcji, kontakty seksualne poza małżeńską miłością mężczyzny i kobiety; podważanie celibatu kapłańskiego) gdyż „pozostałości zrujnowanej doktryny wiary będą trwały do kolejnej burzy, tak jak dom zbudowany na piasku”.
Zachęcił do wierności słowu Chrystusa o nierozerwalności małżeństwa i uznania sakramentalnej konstytucji Kościoła zgodnie z nauczaniem II Soboru Watykańskiego, które oferują o wiele lepsze warunki dla „Kościoła w dzisiejszym świecie”, do pełnienia swojej służby dla dobra doczesnego (uznanie powszechnych praw człowieka, sprawiedliwości społecznej, pokoju na świecie) i wiecznego zbawienia ludzkości (wizja Boga i obcowanie świętych), niż oklaski z niewłaściwej strony antykreacyjnych neognostyków którzy sprzeciwiają się sakramentalnemu pośrednictwu zbawienia, zmartwychwstaniu ciała, wyśmiewanych jako wrogich ciału.
Kard. Müller zwrócił uwagę, że niekończące się uporczywe powtarzanie rzekomo palących tematów synodalnych jest oparte na uprzedzeniach antykatolickich i przypomina w pewien sposób ideę Fryderyka Nietzschego o „wiecznym powrocie tego samego”. „Prorok nihilizmu chciał siłą przypieczętować dewaluację wszystkich wartości, która zrodziła się ze śmierci Boga i bezdennej pustki istnienia «nadczłowieka». Każdy, kto przenosi swój relatywizm w kwestii prawdy na objawioną doktrynę wiary Kościoła, będzie traktował swoje credo jak masę plastyczną, którą można urabiać zgodnie ze swoimi upodobaniami i zapotrzebowaniem, pozwalając się zarazem czcić przez zmanipulowaną większość jako odważny reformator i myśliciel” – powiedział kardynał.
Kard. Müller przestrzegł przed kształtowaniem Kościoła „na swój obraz i podobieństwo”, co prowadzi na błędną drogę. „To nie my ustanawiamy, kształtujemy, reformujemy Kościół, ani nie dostosowaliśmy go do zawsze ambiwalentnej nauki, społeczeństwa, panującej kultury. Kościół jest głęboko zakorzeniony w tajemnicy Trójcy Jedynego Boga. Wzywając nas w swoim Synu – Chrystusie, abyśmy byli Jego synami i córkami, Ojciec czyni również z wielu ludzi jeden lud i dom w Duchu Świętym, w którym chce być dostępny dla wszystkich ludzi jako prawda i życie. Kościół wypełnia więc swoją boską misję, kiedy wszyscy członkowie Ciała Chrystusa, współdziałając z darami charyzmatycznymi i hierarchicznymi (sakramentalnymi) dają dziś ludziom zagrożonym nihilizmem „wolność i chwałę dzieci Bożych” jako przykład” – powiedział kardynał.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.