Bp Greger w Wielki Czwartek: prawdziwego chrześcijanina poznaje się po miłości służebnej
02 kwietnia 2021 | 00:45 | rk | Żywiec Ⓒ Ⓟ
„Znakiem rozpoznawczym prawdziwego chrześcijanina są nie tylko złożone ręce w czasie celebracji Eucharystii. Autentycznego naśladowcę Chrystusa poznaje się także po tym, jak mówi i żyje po wyjściu z kościoła” – podkreślił bp Piotr Greger, który 1 kwietnia w żywieckiej konkatedrze celebrował Mszę Wieczerzy Pańskiej. Duchowny przypomniał, że wieczór Wielkiego Czwartku, przeżywany kolejny raz z uwzględnieniem obowiązujących obostrzeń sanitarnych, pozbawiony obrzędu umycia nóg, „jest też szansą, by wyzwolić w sobie poczucie odpowiedzialności za to wszystko, co tworzy obszar nowego przykazania miłości”.
Zdaniem biskupa pomocniczego diecezji bielsko-żywieckiej, cisza tegorocznych świąt paschalnych jest wymowna. „Bardziej wskazuje na to, co nieobecne. Przeżywamy ten czas – przynajmniej w kościołach – prosto, z wielu rzeczy rezygnując, ale to nie oznacza, że ma być płytko, powierzchownie czy lekceważąco. Będziemy doświadczać czasu świąt paschalnych bez wielkiego splendoru, ale to może okazać się szansą, aby w sposób bardziej zrozumiały, godny i wiarygodny dzielić się skarbami wielkanocnych tajemnic, także z tymi, którzy do tej pory byli na nie obojętni” – zauważył i zachęcił, by przekuć trudny czas pandemii na szansę, „żyjąc nadzieją na szybki powrót do normalnych warunków życia”.
Kaznodzieja wskazał na związek pomiędzy uczestnictwem w Eucharystii a przykazaniem miłości bliźniego. „Udział w Eucharystii jest ciągłym przypominaniem i solidną lekcją pochylania się nisko – jak Pan Jezus – by służyć drugiemu człowiekowi. Eucharystia jest także po to, abyśmy się nauczyli miłować, zaś nowe przykazanie po to, byśmy się uczyli prawdziwie przeżywać Eucharystię” – wyjaśnił, odwołując się do przykładu sióstr Zgromadzenia Misjonarek Miłości, założonego przez św. Matkę Teresę z Kalkuty, które każdego dnia bardzo wcześnie rano gromadzą się na Eucharystii, by potem udać się do najuboższych dzielnic wielkich miast i opiekować porzuconymi dziećmi, ludźmi głodującymi, trędowatymi i umierającymi.
„Matka Teresa zapytana o takie zachowanie powiedziała, że w Eucharystii mamy Chrystusa pod postacią chleba i wina, a w slumsach widzimy Go w ciałach zniszczonych, tam każdego dnia możemy Go z miłością dotykać. Znakiem rozpoznawczym prawdziwego chrześcijanina są więc nie tylko złożone ręce w czasie celebracji Eucharystii, ale prawdziwego naśladowcę Chrystusa poznaje się także po tym, jak mówi i żyje po wyjściu z kościoła po wyjściu z kościoła” – podkreślił.
Wytłumaczył, że ze względu na panującą pandemię, nie odbywa się podczas wielkoczwartkowej liturgii obrzęd mandatum (przykazanie), polegający na symbolicznym umyciu nóg dwunastu reprezentantom parafii. „Są takie momenty, że brak czegoś rodzi w nas poczucie tęsknoty, głodu, pragnienia. Z powodu braku bardziej potrafimy coś docenić, zauważyć, uszanować. Niech dzisiejszy brak obrzędu umycia nóg wyzwala w nas poczucie odpowiedzialności za to wszystko, co tworzy obszar nowego przykazania miłości; to jest zadanie paschalne, które otrzymaliśmy od Chrystusa po to, abyśmy się wzajemnie miłowali” – zakończył.
Liturgię z biskupem celebrowali księża konkatedralnej parafii.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.