Bp Greger: synod to nie miejsce konfrontacji, ale kroczenie drogą wiary
14 listopada 2021 | 14:22 | rk | Bielsko-Biała Ⓒ Ⓟ
Do aktywnego udziału w synodzie zachęcił dziś podczas Mszy w w bielskiej katedrze bp Piotr Greger, rozpoczynając drogę synodalną na poziomie parafialnym. Biskup modlił się także za ofiary tragedii sprzed 50 lat – w rocznicę pożaru czechowickiej rafinerii.
W homilii biskup zwrócił uwagę, że synod nie jest potrzebny papieżowi czy biskupom, ale całemu Kościołowi. „Synod nie jest żadnym przejawem demokratyzacji Kościoła – jakby niektórzy chcieli i czego oczekują – ale jest to czas wspólnego kroczenia tą samą drogą, wyznaczaną przez Bożego Ducha. W obrębie synodu biskupi stanowią jeden z członów, którego istotną częścią jest papież” – wyjaśnił biskup.
Biskup zaznaczył, że synod jest sprawą całego Kościoła. „To ma być czas uważnego wsłuchiwania się w głos tych, którzy czują się odpowiedzialni za Kościół jutra. Synod to wspólne kroczenie po drogach wiary, a nie miejsce konfrontacji różnych sił i stanowisk. To nie jest czas na destrukcyjne polemiki, to nie czas na wypowiadanie własnych, subiektywnych emocji. Synod to czas poszukiwania Bożej diagnozy i Bożego zamysłu wobec Kościoła. Istotą synodu, tego wspólnego kroczenia, nie jest to, co my myślimy o Bogu i Kościele, ale to, co Bóg myśli o nas: jakie ma wobec nas oczekiwania, do czego nas zobowiązuje, jakie stawia wobec ludzi Kościoła wyzwania” – podkreślił bp Greger.
Jak zauważył kaznodzieja, synod to przede wszystkim czas poszukiwania świętości. „Mówiąc o Kościele w kategorii komunii, dążenie do świętości jest właściwą i jedyną odpowiedzią, jaką może człowiek dać na pytanie o tajemnicę zjednoczenia z Bogiem. Bóg – który wszedł i wciąż wchodzi w głęboką łączność z człowiekiem – nie oczekuje z jego strony niczego innego, jak tyko gotowości na świętość. Kościół na świętości stoi, a jego kamieniem węgielnym jest Jezus Chrystus” – stwierdził.
Biskup przywołał też w homilii dramatyczne i tragiczne wydarzenia sprzed półwiecza, kiedy w czerwcu 1971 roku w czechowickiej rafinerii nafty wybuchł pożar. Żywioł pochłonął życie 37 osób, a ponad 100 ludzi zostało rannych.
„Pomimo tej anormalnej sytuacji, pomoc w walce z żywiołem ognia przyszła także od strażaków zza naszej południowej granicy, wobec dramaturgii tych wydarzeń najważniejszy był człowiek, jego życie i zdrowie” – wspomniał duchowny. Zapewnił też o wdzięczności i modlitwie za wszystkich, „dla których niesienie pomocy podczas czechowickiego pożaru było zadaniem najważniejszym; temu zadaniu wszystko inne było podporządkowane”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.