Bp Greger w katedrze: czy potrafimy z radością przeżywać nasze życie?

„Czy potrafimy z radością, mocą wiary i nadziei, przyjmować wszystko, co się dzieje w naszym życiu?” – pytał bp Piotr Greger, który 12 grudnia przewodniczył uroczystościom odpustu parafialnego ku czci św. Mikołaja w bielskiej katedrze. Duchowny przypomniał, że liturgia trzeciej niedzieli Adwentu wzywa do przeżywania radości „pełną piersią” – w perspektywie bliskiej uroczystości Narodzenia Pańskiego oraz „pełnej ufności przyjęcia przez wiarę orędzia zbawienia”.

W homilii bp Greger wyjaśnił, że różowy kolor szat liturgicznych jest połączeniem adwentowego fioletu i bożonarodzeniowej bieli, symbolizuje zbliżającą się radość wynikającą z poznania miłości i kroczenia drogą zbawienia.

„Czy tak jest w istocie, a może mamy z tym poważny problem? Czy potrafimy z radością, mocą wiary i nadziei, przyjmować wszystko, co się dzieje w naszym życiu? Czy potrafimy z radością przyjmować Boże przykazania i wypełniać codzienne obowiązki? Na ile nas stać, aby w duchu radości przyjąć także wezwanie Jana Chrzciciela, który przychodzącym do niego ludziom wskazuje konkretne zadania stanowiące program ich życiowego powołania, będące wezwaniem do permanentnego trwania w postawie nawrócenia?” – pytał biskup, wskazując, że połączenie radości z pełnieniem obowiązków jest możliwe.

Przestrzegł przed spojrzeniem na radość tylko w kontekście zabawy i rozrywki. Zaznaczył, że konsumpcyjne podejście do świętowania przynosi jedynie pustkę i przygnębienie. „Radość chrześcijańska jest zawsze najpierw owocem nawrócenia, powrotu do Boga i Jego miłości. Uczeń Jezusa to człowiek, który powinien nawrócić się ku radości” – powtórzył kaznodzieja, odwołując się do czytań z liturgii słowa.
Wytłumaczył, że radość uczniów Chrystusa „nie zawsze współbrzmi z tymi, dla których horyzont życia ogranicza się tylko do świata doczesnego”. „Jest w naszym życiu miejsce na płacz i smutek, bo chrześcijańska radość nie ma nic z fałszywej wesołkowatości. Smutek i płacz nie są jednak przejawem poczucia beznadziei ani rozpaczy. Płyną raczej z doświadczenia ludzkiej słabości i grzeszności, co powoduje, że trudno nam odpowiedzieć Bogu miłością na Jego dar miłości” – dodał biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej.

Uroczystości odpustowe zakończyły adoracja eucharystyczna, odmówienie litanii do św. Mikołaja i błogosławieństwo.

Parafia katedralna pw. św. Mikołaja w Bielsku-Białej została erygowana przed 1447 r. Sam budynek katedry powstał w latach 1443–1447, jednak obecny kształt uzyskał dopiero w 1912 r. Na terenie parafii mieszka 10 tys. ludzi, z czego 8,5 tys. to katolicy. Po powołaniu do życia w 1992 r. diecezji bielsko-żywieckiej dotychczasowy kościół parafialny pw. św. Mikołaja podniesiono do rangi katedry.