Kalisz: 21 tras Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w diecezji kaliskiej

Ponad 2 tys. osób podąża w 21 ekstremalnych trasach EDK w diecezji kaliskiej. Uczestnicy wyruszyli w piątkowy wieczór ze świątyń po Mszach św. i adoracji Najświętszego Sakramentu.

W Kaliszu zorganizowano trzy trasy. Przygotowano dwie trasy św. Józefa: niebieską liczącą 41 km i czerwoną o długości 60 km, które wyruszyły z Narodowego Sanktuarium św. Józefa do kościoła Narodzenia NMP w Kotłowie. Trasa biała prowadzi z Sanktuarium Miłosierdzia Bożego do kościoła Narodzenia NMP w Chełmcach.

– Chcemy pielgrzymować razem ze św. Józefem, aby w czasie tego zmagania odczuwać jego obecność i wsparcie. Po raz kolejny podejmujemy trud po to, aby dobrze przygotować się wewnętrznie do przeżywania świąt Zmartwychwstania Pańskiego – powiedział KAI ks. Mateusz Puchała, koordynator kaliskich tras niebieskiej i czerwonej.

W tym roku Ekstremalne Drogi Krzyżowe wyruszyły także z Ostrowa Wielkopolskiego (trzy trasy), Krotoszyna (dwie trasy), Jarocina (dwie trasy), Pleszewa (dwie trasy), Ostrzeszowa, Wieruszowa, Pogorzeli, Wojkowa, Wołczyna, Liskowa, Złoczewa (dwie trasy), Wilkowyi.

Uczestnicy po drodze zatrzymują się przy kościołach, figurach i kapliczkach, gdzie rozważają stacje drogi krzyżowej.

Ekstremalna Droga Krzyżowa to pokonanie wybranej trasy w nocy, medytowanie i zmaganie się z własnymi słabościami. W trakcie długiej, ponad 40-kilometrowej wyprawy uczestnicy mają czas na refleksję i spotkanie z Panem Bogiem.

– To dla mnie takie rekolekcje w drodze przygotowujące do głębokiego przeżywania Niedzieli Palmowej, a potem Triduum Paschalnego. Poza tym w sercu niosę pewną intencję. Polecam też Panu Bogu ludzi z Ukrainy, którzy cierpią z powodu wojny – powiedział Przemysław.

Uczestnicy zdają sobie sprawę, że w drodze nie będzie łatwo, ale, jak mówią, ufają, że Pan Bóg da im siłę dojść do końca. – Po raz pierwszy uczestniczę w EDK. Postanowiłam wybrać się na tę drogę krzyżową, ponieważ w tym roku przystępuję do matury i chcę prosić Pana Jezusa o pomyślne zdanie egzaminów. Modlę się też o pokój na Ukrainie – podkreśliła Marta.

Ewa Kotowska-Rasiak/Kalisz