Toruń: diecezjalne uroczystości Bożego Miłosierdzia
24 kwietnia 2022 | 20:18 | rc | Toruń Ⓒ Ⓟ
W naszych domach, diecezjach, ośrodkach, kościołach wszyscy staramy się pomagać w duchu Ewangelii. Nie przyjmujemy tylko i wyłącznie uchodźców, tych którzy uciekają, ponieważ na wschodzie jest straszliwe i okrutna wojna, ale przyjmujemy samego Pana Jezusa – mówił bp Wiesław Śmigiel w diecezjalnym sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Toruniu, w którym miały dziś miejsce uroczystości odpustowe.
Na Eucharystii zgromadzili się kapłani związani na przestrzeni ponad 30. lat z parafią Miłosierdzia Bożego oraz z parafii sąsiednich, siostry zakonne, prezydent miasta oraz liczni wierni świeccy z różnych zakątków Torunia, a także okolicznych miejscowości.
Pasterz zwrócił uwagę, że choć „dzisiaj w Kościele katolickim mamy ostatni dzień oktawy Zmartwychwstania Pańskiego, nasi bracia ze wschodu świętują pierwsze święto. Dlatego wielką radością i wielkim zaszczytem było dla mnie to, że już rano mogłem uczestniczyć w śniadaniu wielkanocnym z naszymi siostrami i braćmi, którzy znaleźli swój dom w Seminarium Duchownym”.
Nawiązując do święta Miłosierdzia Bożego, zaznaczył: „Zastanawiałem się kiedyś, dlaczego tak jest, że prawda o Bożym miłosierdziu, która przecież jest tak głęboko zapisana na kartach Pisma Świętego, nie zawsze była obecna w tradycji Kościoła i z takim trudem przebija się do świadomości współczesnego człowieka. Myślę, że przede wszystkim dlatego, że wydaje się nam, że kiedy odwołujemy się do Bożego Miłosierdzia, myślimy że Jezus Miłosierny to usprawiedliwienie naszej słabości, grzechów. Nic bardziej mylnego. Moc Jezusa Miłosiernego to wezwanie do nawrócenia. Pan Jezus jest tak wielki, że patrząc na człowieka, pogrążonego w cierpieniu, a szczególnie w grzechu, który jest największym cierpieniem, nie przekreśla go, daje mu szansę. Nie mówi jednak „Nic się nie wydarzyło”. Najpierw trzeba stanąć w prawdzie.
Biskup Śmigiel przypomniał, że nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego i objawienia św. Faustyny zostały rozpropagowane w Kościele przez św. Jana Pawła II. Zwracając uwagę na jego życiorys, przypomniał wiele tragicznych wydarzeń, których doświadczał już od dzieciństwa: „śmierć mamy, ojca, brata, okrucieństwo wojny, podczas której musiał wykonywać ciężką pracę fizyczną. Pan Bóg przygotowywał go do wielkich rzeczy. Doświadczył popularności, uważano go za człowieka bardzo zdolnego, a jednocześnie tak wiele biedy. Wszystko po to, aby potrafił pochylić się nad każdym potrzebującym, potrafił rozmawiać z ludźmi, którzy są pogubieni, z ludźmi niezwykle mądrymi, ale i ubogimi tego świata, dostrzegał przede wszystkim drugiego człowieka”.
Nawiązując do perykopy ewangelicznej, toruński pasterz przypomniał te momenty w Ewangelii, kiedy Jezus potwierdzał swoje Słowo czynami i znakami. Możemy w tym zobaczyć początek świętych sakramentów. Ale oprócz tego, że nauczał i czynił cuda, gromadził wokół siebie ludzi. My też nieustannie poszukujemy Jezusa Chrystusa, chcemy się do Niego zbliżyć, jak święty Tomasz”.
Wyjaśniając postawę i wątpliwości Apostoła, Biskup wyjaśnił, że „niezrozumiała Męka i śmierć Chrystusa zachwiały Jego wiarą”. Nie wierzył świadkom zmartwychwstania, jednak dzielił się ze wspólnotą swoimi wątpliwościami. To wystarczyło, aby Chrystus przyszedł i pokazał mu Swoje rany. „W nich jest zbawcza odpowiedź na cierpienie, które nas dotyka. Obraz Miłosierdzia Bożego mówi o tym bardzo wyraźnie. Rany Jezusa to prawdziwa miłość. Może dlatego we wspólnotach protestanckich prawdziwa radość Zmartwychwstałego zaczyna się już w Wielki Piątek. Kiedy my jeszcze jesteśmy wyciszeni i potrzebujemy czasu, aby ucieszyć się zmartwychwstałym, oni, patrząc na rany Jezusa Zmartwychwstałego, widzą miłość zbawczą. Zmartwychwstały Pan objawił się jako ten, który zbawia rozjaśnia ciemności I potrafi kochać pomimo trudnych doświadczeń”.
Odwołując się do sytuacji za wschodnią granicą, biskup zaznaczył, że „prawdziwy pokój jest darem Bożego miłość Bożego Miłosierdzia. Wydaje nam się, że jeśli podpiszemy odpowiednie porozumienia, zawrzemy odpowiednie pakty – świat wiele razy w to uwierzył – to te gwarancje dadzą nam bezpieczeństwo. One są bardzo potrzebne, ale nie zapewnią pokoju. Trwały pokój jest darem zmartwychwstałego Chrystusa i trzeba go przyjąć do swojego serca. Ludzie, którzy kierują się złymi intencjami, nie potrafią przyjąć tego daru. Bez względu na to. jakie są gwarancje bezpieczeństwa, i tak je potrafią zdeptać, zlekceważyć. Stąd takie wielkie wołanie Kościoła i Ojca Świętego Franciszka dar pokoju dla całego świata”. Zaznaczył również, że dziś tak jak św. Tomasz mamy wiele wątpliwości i pytań. „Kiedy za naszą wschodnią granicą toczy się okrutna wojna, jesteśmy świadkami cierpienia, morderstw, strasznych niesprawiedliwości i poczucia bezsilności. Oglądamy obrazy, które napływają do nas z Ukrainy. Trudno nawet łzy opanować, kiedy na to wszystko patrzymy. Dzisiaj potrzeba nam wrócić do Bożych przykazań, uświadomić sobie, że Że pokój to ogromna wartość, że trzeba Boga prosić o ten pokój. Czy dzisiaj nie rodzi się mnóstwo pytań, dlaczego jest wojna, przemoc, dlaczego tyle zła. Nie ma łatwej odpowiedzi na to pytanie. Możemy tylko powiedzieć, że mamy wolną wolę, którą Pan Bóg nas, obdarował, a z której my nie potrafimy dobrze korzystać”.
Zaznaczył jednak, że pomoc, którą Polacy dzielą się z potrzebującymi, wynika ze spotkania ze Zmartwychwstałym. „Zmartwychwstały Pan żyje w otwartości serc Polaków, żyje w naszych rodzinach, w naszych parafiach, dlatego otwieramy nasze domy, parafie, diecezje, otworzyliśmy naszą Ojczyznę dla uchodźców – a właściwie dla gości. Jesteśmy ludźmi, którzy wsłuchali się w głos Pana Jezusa i Bogu niech będą za to dzięki, bo przecież w wielu wymiarach nie domagamy i dobrze o tym wiemy”.
Bp Śmigiel przypomniał, że Niedziela Miłosierdzia to także święto patronalne Caritas. „Chcemy przekonać się o tym, że dobra jest na świecie więcej niż zła. Jeśli w to nie uwierzymy, to nie znajdziemy w sobie wewnętrznej mocy, by pokonywać zło wokół nas”. Dziękując za wiele dobra, które w ostatnich miesiącach wydarzyło się dzięki działaniom Caritas, nadmienił, że „zorganizowana przez Caritas Polska w połowie kwietnia tego zbiórka na rzecz uchodźców przekroczyła 100 milionów złotych. Możemy powiedzieć, że to kropla w morzu potrzeb, ale to są dary nas wszystkich, dlatego wielkie Bóg zapłać za ten ogromny zryw serca. Natomiast wartość wsparcia przekazywanego za pomocą darów rzeczowych przekroczyła 136 milionów. Mówimy tylko o Caritas, a przecież pomaga wiele różnych organizacji, miasta, samorządy, państwo, różne organizacje, fundacje, właściwie wszyscy chcą się włączyć w pomoc. Gdybyśmy nie doświadczyli Jego Miłosierdzia – jestem o tym przekonany – nie starczyłoby odwagi i sił, żeby pomagać. Chcemy za to dobro podziękować, ale musimy mieć serce otwarte na przyszłość. Potrzeba Bożej pomocy, by nie ustawać w czynieniu dobra”.
Wierni przygotowywali się do uroczystości przez nowennę, prowadzoną przez posługujące przy parafii siostry Matki Bożej Miłosierdzia. Na zakończenie Ksiądz Biskup poświęcił przyniesione obrazy Jezusa Miłosiernego, po czym nastąpiła procesja wokół kościoła i hymn „Te Deum”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.