Bp Krywicki: wystrzegajmy się „naiwnego pacyfizmu”
04 czerwca 2022 | 16:06 | st (KAI) | Kijów Ⓒ Ⓟ
Do nieustannej modlitwy w intencji Ukrainy i wystrzegania się „naiwnego pacyfizmu”, który godziłby się na pokój za wszelką cenę wezwał biskup Witalij Krywicki. Ordynariusz diecezji kijowsko-żytomierskiej obrządku łacińskiego udzielił wywiadu agencji CNA z okazji stu dni wojny, jaką Rosja prowadzi przeciwko jego ojczyźnie.
Hierarcha zauważył, że w ciągu 100 dni wojny Ukraina i cała wspólnota międzynarodowa przeszły transformację wzajemnych relacji. Ukraina jest postrzegana jako ofiara wojny, a jednocześnie jako partner, któremu warto pomóc. „Wielu z tych, którzy wcześniej nie wiedzieli, gdzie jest Ukraina, teraz dobrze znają takie miejsca jak Bucza, Irpień czy Mariupol” – dodał. „Ta wojna, której nie chcieliśmy, sprawiła, że wszyscy staliśmy się bardziej dojrzali. Wojna zmusiła nas do spojrzenia na wiele spraw nowymi oczami. Zmieniła nasze relacje. Ludzie, którzy żyli wokół nas, którzy nie byli naszymi przyjaciółmi, z dnia na dzień stali się naszymi braćmi” – podkreślił biskup kijowsko-żytomierski.
Nawiązując do masowych migracji zarówno za granicę, jak i wewnętrznych, bp Krywicki zaznaczył, że „w niektórych regionach zachodniej Ukrainy, a także w Kijowie, ludzie wracają do swoich domów, sklepy i biura są otwarte, ale na wschodzie Ukrainy trwają zacięte walki. Sytuacja jest bardzo trudna. Wiele osób umiera. Cierpi cała Ukraina, a widmo głodu zagraża całemu światu” – podkreślił, nawiązując do zakłóceń w eksporcie zboża i innych produktów żywnościowych z Ukrainy, spowodowanych wojną i bolkadą portów w tym kraju. Zauważył, że to cierpienie rodzi nienawiść, która tylko potęguje zło jakie niesie za sobą wojna i przestrzegł przed zniewoleniem nienawiścią.
Jednocześnie biskup kijowsko- żytomierski zwrócił uwagę, że „pokój za wszelką cenę” nie jest skutecznym podejściem do obecnego kryzysu. „Ludzie już dawno przestali mówić o pokoju za wszelką cenę. Mówi się o zwycięstwie. Oddanie części Ukrainy w imię pokoju nie przyniesie prawdziwego zakończenia wojny, a jedynie zamrozi konflikt. Naiwny pacyfizm nie zmieni sytuacji” – powiedział. Dodał, że skutki takich działań są dziś widoczne. „Oddanie Krymu, które miało zapobiec wojnie, tylko ją odroczyło. Gdyby dziś Ukraina zgodziła się dobrowolnie oddać część swojego terytorium, to tym samym zgodziłaby się na odroczenie w czasie kolejnych faz inwazji” – stwierdził.
Bp Krywicki odpowiedział również na głosy krytykujące Ojca Świętego i Stolicę Apostolską za brak bardziej stanowczej krytyki działań Rosji i prezydenta Władimira Putina. „W działaniach Watykanu i w modlitwie papieża Franciszka za nasz cierpiący naród widzę też wiele miłości. Ci, którzy krytykują działania Watykanu i postawę Ojca Świętego, nie słuchają jego nauczania w całości, kierują się jedynie osądami opartymi na zdaniach często niechcący wyrwanych z papieskiego nauczania” – powiedział.
Hierarcha nie kryje niepokoju z powodu osłabienia zainteresowania opinii światowej wydarzeniami na Ukrainie. „Po stu dniach można zauważyć zmęczenie środków masowego przekazu. Czasami wydaje się, że niektórzy mają wrażenie, iż w Internecie i na łamach gazet jest za dużo Ukrainy. Wojna się jednak nie skończyła. Ona wciąż trwa. Ludzie mogą chcieć o niej zapomnieć, ale to nie sprawi, że wojna się skończy” – powiedział. „To, czego dziś najbardziej potrzebujemy, to wytrwałej modlitwy. Modlitwy, która nie jest tylko symbolem, lecz narzędziem czyniącym cuda. Doświadczamy ich każdego dnia. W związku z przedłużającym się konfliktem na wschodzie Ukrainy wydaje się, że ta modlitwa słabnie. Proszę, nie przestawajmy modlić się za Ukrainę” – zaapelował biskup kijowsko-żytomierski.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.