Kard. Nycz: oby podstawowe prawdy wiary nie były zamknięte w ścianach kościołów
16 czerwca 2022 | 17:54 | lk | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Niech podstawowe prawdy wiary nie będą tylko zamknięte w ścianach kościołów, ale będą obwieszczane na ulicach miast i wiejskich drogach wszędzie tam, gdzie żyje człowiek – mówił kard. Kazimierz Nycz w kazaniu w czasie uroczystości Bożego Ciała w Warszawie. Metropolita warszawski obszernie nawiązał do sytuacji na Ukrainie i pomocy uchodźcom, apelując o modlitwę o „zakończenie okrutnej wojny, jaką naszym sąsiadom zgotowała okrutna Rosja”.
Uroczystość Bożego Ciała rozpoczęła się w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście, gdzie kard. Kazimierz Nycz przewodniczył Mszy świętej.
Następnie na Placu Zamkowym uformowała się tradycyjna procesja z udziałem duchowieństwa, zgromadzeń zakonnych, wspólnot parafialnych i mieszkańców stolicy. Przeszła ona przez cztery ołtarze usytuowane kolejno przy kościele św. Anny na Krakowskim Przedmieściu, przy kościele seminaryjnym, przy pomniku bł. kard. Stefana Wyszyńskiego (przed kościołem sióstr wizytek) i na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Pierwszy ołtarz nawiązywał tematycznie do rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz do pomocy, jakiej licznie Polacy udzielili ukraińskim uchodźcom w ostatnich miesiącach. Drugi ołtarz przypominał o toczącym się od października ub. roku a zwołanym przez papieża Franciszka synodzie o synodalności, trzeci ołtarz – o ubiegłorocznej beatyfikacji bł. kard. Stefana Wyszyńskiego a czwarty o konieczności wołania o pokój w naszym regionie i na całym świecie.
Do tych czterech wątków oraz innych kwestii nawiązał w kazaniu przy czwartym ołtarzu kard. Nycz. – Panie Jezu, obecny w świętej hostii, mamy Ci w tym roku tak wiele do powiedzenia, o wiele więcej niż w ubiegłych latach. Bo i wojna, i uchodźcy, i drożyzna, która zagląda pod strzechy naszych domów, i ludzie, którzy nie wszyscy wrócili po pandemii do kościołów, pytanie czy tylko przez pandemię. Chcemy Cię prosić, abyś był cierpliwy w wysłuchiwaniu naszych próśb. Wierzymy, że Twoja łaska i pomoc oraz wysłuchanie ludziom na tej ziemi choć trochę ulży – mówił na wstępie metropolita warszawski.
Przypomniał, że stołeczna procesja Bożego Ciała wróciła po trzech latach spowodowanych pandemią koronawirusa do tradycyjnej trasy. Podziękował przy tym za udział i towarzyszenie duchowe tym, którzy podążali w ostatnich dwóch latach skromniejszą trasą od archikatedry do katedry polowej.
Wyraził nadzieję, że „ta nieznośna pandemia zakończyła się w wymiarze powszechnego zagrożenia i że już nie wróci”. Dziękował wszystkim, którzy pomagali przetrwać ten trudny czas, zwłaszcza całej służbie zdrowia, dla której był to czas ciężkiej pracy na rzecz chorych i ich rodzin.
Dziękujemy Bogu, że tu jesteśmy i możemy śpiewać „W tej hostyi jest Bóg żywy, w oczy zakryty lecz prawdziwy” i publicznie wyznawać wiarę w obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Przypomniał, że Eucharystia jest największym skarbem Kościoła na wszystkie czasy, który ofiarował Jezus w przeddzień swojej męki.
Upamiętnienie ofiary krzyżowej nie jest tylko historycznym wspomnieniem Wielkiego Piątku, ale rzeczywistym uobecnieniem w liturgii Kościoła dzieła naszego zbawienia – mówił kard. Nycz. – Dlatego w milionach miejsc na świecie, gdzie sprawuje się Eucharystię, jest obecna ofiara Jezusa Chrystusa i dokonuje się dzieło naszego zbawienia: nade wszystko w świątyniach, ale także w szpitalach, więzieniach; w miejscach, gdzie ludzie ludziom zgotowali wojnę jest z nami Chrystus – mówił metropolita warszawski.
Chrystus „nie zostawia nas samymi, choć czasem tak się nam wydaje i wtedy chcielibyśmy wołać tak jak On na krzyżu: ‘Boże mój, czemuś mnie opuścił?”. Bóg nas nie tylko nie opuszcza, ale tak jak zapowiedział, rozmnażając chleb na pustyni, karmi nas w komunii świętej przemienionym chlebem i winem, ciałem i krwią swoją” – tłumaczył kard. Nycz.
Oby te podstawowe prawdy wiary nie zostały tylko zamknięte w ścianach kościołów, ale były obwieszczane na ulicach miast i wiejskich drogach wszędzie tam, gdzie żyje, pracuje i odpoczywa człowiek. Taki jest sens procesji Bożego Ciała – mówił dalej kardynał.
– Jest to również okazja, aby Kościół pokazał i wypowiedział prawdę, że nie żyje i nie chce żyć obok problemów ludzi i świata, ale chce uczestniczyć w ich rozwiązywaniu na miarę swojego wiecznego i doczesnego powołania – zwracał uwagę kaznodzieja. – A jest Kościół powołany do głoszenia Ewangelii wszelkiemu stworzeniu. Ewangelii miłości i prawdy o tym, że człowiek ma podwójną ojczyznę: tę ziemską i tę niebieską, do której idziemy przez ziemię odkupieni przez Jezusa.
Chrześcijanin nie zapomina bowiem także o ziemi i ziemskich zadaniach, gdyż żyjąc w Kościele wie, że jest on powołany także budowania Królestwa Bożego na ziemi. – To dlatego przy poszczególnych ołtarzach akcentowaliśmy aktualne i ważne problemy współczesności, którymi Kościół żyje i w których rozwiązywaniu uczestniczy – wskazywał kardynał.
Wymienił przy tym problem uchodźców ukraińskich i szybko zorganizowanej wobec nich pomocy, za którą podziękował zwłaszcza samym mieszkańcom Warszawy, stołecznym rodzinom, parafiom i wspólnotom, Caritas władzom rządowym i samorządowym oraz organizacjom pozarządowym.
– To wielki sprawdzian z człowieczeństwa i chrześcijaństwa. Obyśmy ten egzamin z miłości bliźniego zdali jak najlepiej, zdając go także z poszanowania odmienności, inności i różnorodności naszych gości – dodawał metropolita.
O tej miłości, aż do miłości nieprzyjaciół, uczył nowy błogosławiony, kard. Stefan Wyszyński, beatyfikowany 12 września ub. roku. – Dziś jest on nam potrzebny jako patron orędownik na trudne czasy, orędownik w niebie i przykład życia chrześcijańskiego w czasie, gdy powstają problemy – jak to w wojnie bywa – z braku miłości oraz z rodzącej się tu i ówdzie nienawiści między narodami, chrześcijanami, a nawet wyznaniami chrześcijańskimi – powiedział kard. Nycz, nawiązując do podziałów, jakie rosyjska agresja na Ukrainę wywołała między wiernymi Kościołów wschodnich.
– Sam podział chrześcijan, ten sprzed tysiąca lat i ten sprzed 500 lat, jest już zgorszeniem dla świata, a co pomyśleć o tym, że te podziały idą dalej z powodu wojny – mówił kardynał. – Ojcze, spraw, aby byli jedno – przypomina nam Pan Jezus – dodawał.
Tymczasem o Kościele, który jest wspólną drogą, mówi papież Franciszek, który zwołał synod o synodalności. – Za tydzień zakończymy etap diecezjalny i parafialny synodu, ale nie chcemy kończyć słuchać się nawzajem, rozeznawać wspólnie problemy, rozeznawać razem – duchowni i świeccy – co mówi Duch Święty. Musimy ożywić rady duszpasterskie, wspólnoty i organizacje, które powinny stać się prawdziwymi narzędziami synodalności – tłumaczył kard. Nycz.
Przy ostatnim ołtarzu przygotowanym tradycyjnie przez Wojsko Polskie kard. Nycz zaapelował o to, aby modlić się i wołać o pokój, tak jak zawsze Chrystus pozdrawiał swoich uczniów.
– To swoisty paradoks, że wojsko, które raczej jest kojarzone z wojną, mówi nam „Pokój wam”. Dziękuję wam bardzo za to. Dziś, w czasie trwającej obok nas wojny, trzeba wołać o pokój, bo on, a nie wojna, jest celem. Tak woła Kościół, tak nieustannie przypomina nam papież i wcale nie chodzi mu o żaden naiwny pacyfizm. To jest istota Ewangelii, a jakże bardzo jest niezrozumiany przez świat i media, które mało doceniają tę warstwę religijną w mówieniu o wojnie, która trwa obok nas – powiedział kard. Nycz.
Dodał, że Kościół, głosząc Ewangelię w kontekście pokoju, zwraca uwagę na przyczyny wojen, wywoływanych przez pazerność, żądzę władzy, chciwość, i całą sumę ludzkich grzechów. I Kościół będzie tak wołał nadal. Poprosił też o to, by modlić się o sprawiedliwy pokój na Ukrainie i „o zakończenie okrutnej wojny, jaką naszym sąsiadom zgotowała okrutna Rosja”. – Niech więcej nie giną i nie cierpią ludzie. Niech nie zamiera życie w wioskach i miastach. Niech zapanuje pokój w Europie i świecie. A więc, pokój wam! – zakończył kard. Kazimierz Nycz.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.