Kard. Nycz: odpowiedzi na zło wojny nie szukajmy w rewanżyzmie
04 lipca 2022 | 15:47 | rk | Rajcza` Ⓒ Ⓟ
Kard. Kazimierz Nycz wprowadził uroczyście relikwie bł. kard. Stefana Wyszyńskiego i bł. ks. Jerzego Popiełuszki do sanktuarium maryjnego w Rajczy na Żywiecczyźnie. Metropolita warszawski podkreślił, że w obliczu okrutnego zła jakiej doświadczają w obecnej wojnie Ukraińcy, powinniśmy szukać odpowiedzi w Ewangelii, a nie w rewanżyzmie.
Msza św. której przewodniczył kard. Nycz rozpoczęła „Piknik królewski” związany z 353. rocznicą darowania obrazu Matki Bożej rajczańskim góralom przez Króla Jana Kazimierza i 5. rocznicą koronacji wizerunku „Madonny z warkoczem”.
W homilii kardynał wyraził radość, że jako arcybiskup warszawski może wprowadzić relikwie dwóch błogosławionych, którzy żyli w drugiej połowie XX wieku i na początku wieku XXI zostali wyniesieni na ołtarze.
Odwołując się do postaci bł. ks. Jerzego Popiełuszki metropolita warszawski zauważył, że żył on w czasach, kiedy ogromna „Solidarność” potrzebowała wielkich kapelanów. Jak zaznaczył, po 40 latach zasadne jest pytania o to, jak wygląda solidarność między ludźmi dziś w Polsce, „jak wygląda nasze dźwiganie ciężarów jedni dla drugich, nasze pomaganie”.
„Bogu dzięki, że potrafimy się podrywać do takiej solidarności. Obyśmy tylko wytrwali, kiedy przychodzą trudne momenty, jak chociażby 3 mln. uchodźców z Ukrainy. Potrafiliśmy pokazać piękną solidarność. Ważne jest tylko, żebyśmy wytrwali w tym dobru, żebyśmy potrafili się podzielić, żebyśmy nie dawali z tego, co nam zbywa, bo to jeszcze nie jest miłosierdzie. Ono jest wtedy, kiedy dajemy z tego, co nam jest potrzebne. Obyśmy na dłuższy czas, na dłuższą metę nie zaczęli narzekać i szemrać” – powiedział hierarcha.
Przypomniał, że jednym z najważniejszych rysów nauczania bł. kard. Wyszyńskiego było głoszenie przykazania miłości, aż do miłości nieprzyjaciół. Przywołał też myśl św. Pawła, która stała się zasadą życia bł. ks. Jerzego: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”.
„Nie odpowiadać złem na zło, bo robi się spirala. Wojna na Ukrainie jest okrutnym złem dla narodu ukraińskiego i dla nas wszystkich, ale na tę wojnę trzeba szukać odpowiedzi dobrem, czyli szukać odpowiedzi w Ewangelii, a nie w rewanżyzmie – wskazał kaznodzieja. – To może dlatego współczesny świat tak mało rozumie papieża Franciszka, nie rozumie jego nauczania, nauczania Kościoła na temat tego, co się dzieje za naszą wschodnią granicą. Chcielibyśmy wszyscy mówić o wojnie tylko językiem militarnym, politycznym, pełnym nienawiści, a ktoś próbuje powiedzieć językiem Ewangelii i ma do tego nie tylko prawo, ale ma do tego zobowiązanie” – stwierdził kard. Nycz.
„Wszyscy się modlimy o to, żeby ta niesprawiedliwa wojna wywołana przez Rosję wobec Ukrainy się skończyła, żeby nie cierpieli i ginęli ludzie, żeby na świecie i wokół nas, także i w naszych domach, w naszych rodzinach zapanował spokój – mówił hierarcha. Dodał, że nie chodzi tu o święty spokój, ale pokój oparty na prawdziwej sprawiedliwości i taki, „żeby nikt nikomu nie pokazywał swojej władzy nad sobą”.
Po zakończeniu Mszy św. uczestnicy wydarzenia przeszli z kościoła na teren amfiteatru przy Centrum Kultury, gdzie odbył się „Piknik królewski” z degustacją potraw i występami zespołów.
Obraz Matki Bożej Kazimierzowskiej namalowany na blasze o wymiarach 64 x 45,5 cm odtwarza wiernie rysy ikony jasnogórskiej z jednym niewielkim wyjątkiem: spod welonu na głowie Madonny wymyka się warkocz, zakrywający jej lewe ucho.
Na obrazie w Rajczy niezwykle precyzyjnie i bardzo szczegółowo ukazano niezachowane już dziś tzw. korony władysławowskie, które dla ozdoby cudownego wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej, jeszcze przed oficjalną koronacją w 1717 r., ufundował brat króla Jana Kazimierza król Władysław IV Waza.
W maju 2016 r. wizerunek maryjny z Rajczy został poddany starannym pracom badawczo-konserwatorskim, mającym na celu przywrócenie pierwotnego wyglądu.
Obraz Matki Boskiej Kazimierzowskiej należał do króla Jana Kazimierza. Pierwotnie znajdował się na zamku w Bełzie. Towarzyszył monarsze w czasie prowadzonych przez niego działań wojennych oraz – po abdykacji – jego wyjazdowi z kraju. W drodze do Francji, latem 1669 roku, Jan Kazimierz przebywał przez kilka tygodni w należącym do jego rodziny Państwie Żywieckim, goszcząc w tutejszym zamku. 4 lipca 1669 r. do monarchy przyszli rajczańscy górale, prosząc o zezwolenie na wybudowanie w królewskich włościach świątyni. Król zgadzając się, ofiarował dla przyszłej świątyni obraz Matki Bożej, do którego, jak napisał kronikarz, „miał osobliwe nabożeństwo”.
Przez kilka lat obraz przechowywano prawdopodobnie w kościele parafialnym w Milówce, a w 1674 r., po zbudowaniu pierwszego, drewnianego kościoła w Rajczy, umieszczono obraz w jego bocznym ołtarzu. W XIX wieku, po wzniesieniu obecnej świątyni, obraz znalazł się w bocznym ołtarzu, w południowej części transeptu. 40 lat temu wizerunek przeniesiono do ołtarza głównego, gdzie znajduje się do dziś.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.