Piekary Śląskie – poświęcenie kaplicy Bożego Grobu i odpust w sanktuarium
12 września 2022 | 15:57 | asp, msp | Piekary Śląskie Ⓒ Ⓟ
W uroczystość Matki Bożej Piekarskiej abp koadiutor archidiecezji katowickiej Adrian Galbas poświęcił odnowioną kaplicę na piekarskiej kalwarii. To jedna ze stacji tamtejszej drogi krzyżowej. Hierarcha przewodniczył także uroczystej sumie odpustowej.
Kustosz sanktuarium ks. Mirosław Godziek wyraził radość z tego wydarzenia. – Przygotowywaliśmy się do niego w porządku ciała i duszy. Pierwszy bukiet dla Matki Bożej został już ofiarowany. To kaplica Bożego Grobu, a po południu poświęcimy organy w kościele kalwaryjskim. Drugi to bukiet naszych serc i modlitwy – mówił proboszcz i kustosz sanktuarium. Podziękował zebranym za wsparcie modlitewne i finansowe zrealizowanych w sanktuarium dzieł.
W homilii abp Adrian Galbas przypomniał historyczną genezę święta Najświętszego Imienia Maryi, związanego z wygraną wojsk pod wodzą króla Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. Kaznodzieja przytoczył słynne słowa polskiego króla: „Veni, vidi, Deus vincit” (łac. „Przybyłem, zobaczyłem, Bóg zwyciężył”). Jak przypomniał, to wszystko działo się 12 września 1683 roku, a bitwa ta była zdaniem historyków jednym z najważniejszych wydarzeń decydujących o losach naszej cywilizacji. Armia turecka po tej bitwie już się nie podźwignęła i przestała zagrażać chrześcijańskiej Europie.
Abp Galbas odniósł tamte wydarzenia do walki, jaką każdy z nas toczy na co dzień w naszych sercach – walki dobra ze złem. – Jesteśmy także zaproszeni do walki zewnętrznej toczącej się ze światem, który jest często niechętny Chrystusowi, jest neopogański. Naprzeciw nas nie stoją wojska Kary Mustafy, ale dzisiejsza antychrześcijańska kultura, która na to, co dla nas jest wartością, reaguje często obojętnością – zwrócił uwagę arcybiskup koadiutor. – I to jest często gorsze niż jawne agresywny ateizm, kiedy w ciebie nie jest wycelowany żaden pistolet, tylko masz naprzeciw czyjeś ramiona, które po prostu obojętnie się wzruszają – dodał.
Jednocześnie wskazał, gdzie szukać wsparcia w tej walce z obojętnością. – Ważne są konkretne przykłady, spojrzenie na ludzi, którzy się tą obojętnością nie zniechęcają, którzy są wytrwali. Na przykład na narzeczonych, którzy żyją w czystości i są traktowani jak dinozaury. Na małżonków i księży, którzy swoich złożonych ślubowań nie traktują jak wakacji na Hawajach, nie są w nich tak długo, dopóki mają na to ochotę – wymieniał.
Jak mówił, takie przykłady są wielkim wsparciem, by samemu stawać się takim znakiem. – Bo wychodząc ze mszy świętej, nie możemy zakładać czapki niewidki, stawać się częścią tego zobojętniałego świata. Musimy pamiętać, że znakiem naszej wiary jest stabilny krzyż, a nie rozchwiana chorągiewka – przypomniał.
Msza św. była również okazją do tego, by podziękować wolontariuszom, którzy z własnej inicjatywy uporządkowali ścieżki na kalwarii piekarskiej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.