Kard. Czerny opublikował przesłanie z okazji Światowego Dnia Rybołówstwa

Według Watykanu około 60 mln osób zatrudnionych w sektorze rybołówstwa na całym świecie pilnie potrzebuje pomocy ze strony społeczności międzynarodowej. Na całym świecie sektor ten nękany jest przez kilka poważnych problemów, które zagrażają egzystencji ludzi, a także całemu rybołówstwu – czytamy w opublikowanym przez prefekta Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, kard. Michaela Czernego przesłaniu z okazji Światowego Dnia Rybołówstwa obchodzonego 21 listopada.

Jako przykłady kardynał podał zmiany klimatyczne, utratę różnorodności biologicznej i zakwaszenie oceanów, co dotyczy każdego kraju.

„Dzięki wysokiej jakości białku, ryby są ważnym źródłem pożywienia dla wielu milionów ludzi” – przypomniał kardynał. Rybołówstwo przyczynia się zatem znacząco do bezpieczeństwa żywnościowego i zdrowia. Jednakże wielu pracowników w rybołówstwie i akwakulturze pracuje w niepewnych warunkach i trudnościach, w tym zwłaszcza kobiety. Według kard. Czernego, zdecydowana większość z 58,5 mln osób pracujących przy połowach i akwakulturze żyje w krajach rozwijających się: 85 proc. z nich w Azji, następnie w Afryce (9 proc.), obu Amerykach (4 proc.) oraz Europie i Oceanii (po 1 proc.).

Prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka wezwał do większej współpracy międzynarodowej w celu rozwiązania problemu łamania praw człowieka, złych i nieludzkich warunków pracy, zanieczyszczenia mórz i rzek, a także niszczenia obszarów przybrzeżnych poprzez np. rozwój miast. Jako przykłady niszczących i niezrównoważonych metod połowowych podał trałowanie, statki-przetwórnie, dynamit i cyjanek. Istnieje potrzeba „innowacyjnych rozwiązań” wszystkich tych powiązanych ze sobą problemów.

Kard. Czerny odniósł się także do skrajnych nierówności społecznych spowodowanych pandemią koronawirusa. „To nas nauczyło, że wszystko jest połączone i wszyscy jesteśmy w tej samej łodzi” – napisał. Obecnie konieczne jest połączenie wysiłków i „stworzenie nowej świadomości społecznej i nowej formy solidarności, w której nikt nie jest pozostawiony sam sobie”.