Zmarł abp Artemiusz – jedyny hierarcha prawosławny, który w 2020 potępił Łukaszenkę
23 kwietnia 2023 | 12:02 | kg (KAI/Dveri.bg) | Mińsk Ⓒ Ⓟ
W wieku 71 lat zmarł 22 kwietnia, w prawosławną Jasną Sobotę (w oktawie wielkanocnej) były arcybiskup grodzieński Artemiusz (Kiszczanka), który jako jedyny hierarcha podległego Moskwie Białoruskiego Kościoła Prawosławnego (BKP) – Egzarchatu Białoruskiego – potępił przemoc, zastosowaną przez reżym Alaksandra Łukaszenki wobec pokojowych manifestantów w 2020 r.
Po sfałszowanych przez władze wyborach prezydenckich 9 sierpnia tamtego roku na ulicach Mińska i innych większych miast Białorusi doszło do masowych wystąpień ludności, krwawo stłumionych przez władze. Arcybiskup nazwał wówczas te działania jako niesprawiedliwe i sprzeczne z prawdą Bożą.
O słuszności jego oceny świadczyły późniejsze posunięcia białoruskiego prezydenta-dyktatora, który dziś sam otwarcie tak siebie określa, a w kraju ustanowił surowy reżym represyjny, którego ofiarami padali i nadal padają m.in. miejscowi księża prawosławni. Za zajęcie takiego stanowiska abp Artemiusz był najpierw ostro skrytykowany nie tylko przez rząd, ale również przez kierownictwo Kościoła białoruskiego, a w końcu usunięty ze swego urzędu.
Przyszły hierarcha urodził się jako Alaksandr Kiszczanka 25 kwietnia 1952 w Mińsku w rodzinie ateistycznej, wcześnie stracił ojca. Już pod koniec szkoły średniej zaczął chodzić do cerkwi i z czasem poczuł w sobie powołanie kapłańskie. Zanim jednak poszedł tą drogą rozpoczął w 1969 studia w zakresie mechanizacji i elektryfikacji rolnictwa, ale ich nie ukończył. Po odbyciu służby wojskowej w 1976 wstąpił do klasztoru w Pskowie i wkrótce potem podjął studia w seminarium duchownym, a w 1979 – w Akademii Duchownej w Leningradzie. 21 lutego 1982 został wyświęcony na diakona a 24 marca 1984 – na kapłana. Pracował duszpastersko w Karelii i w Mińsku.
3 stycznia 1996 rozpoczął posługę mniszą w najsłynniejszym klasztorze białoruskim w Żyrowicach, przyjmując imię Arseniusz. Już w 5 dni później został tam archimandrytą, a 4 lutego tegoż roku przyjął sakrę jako biskup grodzieński i wołkowyski; 18 lipca 2012 otrzymał godność arcybiskupa.
W życiu abp. Artemiusza jest też akcent polski: 21 lutego 2013 w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie obronił on pracę doktorską z teologii za rozprawę o międzywojennych dziejach prawosławnej eparchii grodzieńskiej.
Arcybiskup był w latach 1997-98 przewodniczącym rady Ośrodka Oświaty Prawosławnej im. św. Eufrozyny Połockiej i wykładał podstawy prawosławia na wydziale teologicznym Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego w Mińsku. Zorganizował też szkółkę niedzielną przy cerkwi, w której posługiwał, opiekował się internatem dla starców i inwalidów, uruchomił w Grodnie prawosławny ośrodek misyjny, który aktywnie działa w szpitalach i więzieniach. W latach 2004-14 był przewodniczącym Zrzeszenia Młodzieży BKP i w całej Białorusi oraz pracował w katedrze biblistyki i katechetyki chrześcijańskiej w Instytucie Teologii św. Cyryla i Metodego Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego. Był zwolennikiem używanie języka białoruskiego w liturgii, w którym w samym tylko Grodnie sprawowano połowę nabożeństw. W 2010 ukazał się zbiór jego kazań w tym języku.
Gdy po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi 9 sierpnia 2020 rozpoczęły się tam masowe protesty, Artemiusz jako jedyny hierarcha BKP zdobył się na krytykę przemocy ze strony władz wobec manifestantów. Już w tydzień po po wybuchu powszechnego niezadowolenia potępił krwawe akcje sił porządkowych w Mińsku i innych miastach. „Nie jest zadaniem Kościoła zajmowanie się polityką, nie może on jednak pozostawać obojętny wobec tego, co się dzieje” – powiedział wówczas.
Potem był jeszcze bardziej stanowczy: „Nie mówimy, jaka to polityka, jaki polityk, jaka władza. Mówimy, że dzieje się bezprawie! Nasi ludzie stają się bestiami, które rozszarpują swoich braci! Do nas, duchownych, przychodzą ludzie i opowiadają ze łzami w oczach o swoich katowanych dzieciach. Starsi ludzie mówią nam o pobitych, spokojnych starszych ludziach, którzy «oddawali życie za naszą ojczyznę». Dlatego wołam: zatrzymajcie się! Postępujecie niezgodnie z Ewangelią! Podnieśliście rękę na Chrystusa! I nie będzie dla was przebaczenia! I sprawa wasza nigdy się nie przedawni!”. W jego eparchii duchowni śpiewali też hymn religijno-patriotyczny “Mahutny Boża” (Wszechmocny Boże), uznany później przez reżim za pieśń opozycyjną a nawet faszystowską.
Od tych jego wypowiedzi odciął się od razu Synodalny Wydział BKP ds. Stosunków między Kościołem a Społeczeństwem, stwierdzając, iż są one odzwierciedleniem wyłącznie osobistych poglądów arcybiskupa. We wrześniu 2020 w grodzieńskim żeńskim klasztorze stauropigialnym (tj. podległym bezpośrednio głowie Kościoła, a nie miejscowemu biskupowi) Narodzenia Matki Bożej zaczęto zbierać podpisy w sprawie usunięcia abp. Artemiusza z urzędu, gdyż „pod jego kierownictwem szerzą się idee nacjonalistyczne, oparte na rusofobii, popierani są ludzie, wykorzystujący symbolikę kolaborantów nazistowskich, narzucany jest język białoruski i hymn «Mahutny Boża»”. 22 września eparchię odwiedził zwierzchnik egzarchatu białoruskiego metropolita Beniamin, który wypowiedział się przeciw próbom rozłamu w Kościele i zabronił zbierania podpisów przeciw arcybiskupowi.
Ale 9 czerwca 2021 Artemiusza zwolniono ze stanowiska – oficjalnie „przeniesiono go na emeryturę ze względu na stan zdrowia” a na jego miejsce powołano dotychczasowego biskupa słuckiego i soligorskiego Antoniego (Doronina), znanego ze swego prorosyjskiego nastawienia i przeciwnika używania języka białoruskiego w Kościele. Decyzja ta wywołała ostre protesty znacznej części społeczności kościelnej, m.in. grupy roboczej „Wizja Chrześcijańska”.
Jednym z następstw „sprawy Artemiusza” w Egzarchacie Białoruskim było wystąpienie z niego dwóch znanych na Białorusi (ale przebywających obecnie na Litwie) księży prawosławnych Gieorgija Roja i Alaksandra Kuchty, którzy przeszli niedawno pod omofor (prawosławny odpowiednik paliusza, oznaczający władzę w danym Kościele) Konstantynopola. Ich prośbę o zmianę jurysdykcji rozpatrzył Święty Synod tego Patriarchatu, który – powołując się na kanony soborów powszechnych I tysiąclecia – 25 marca zaakceptował ją. Nie znano wtedy stanu zdrowia arcybiskupa, jak się okazało, bardzo słabego i niektórzy liczyli na to, że również on przejdzie do Konstantynopola, a to oznaczałoby powstanie nowej jurysdykcji prawosławnej na Białorusi.
Na wieść o zgonie abp. Artemiusza znany ze swego krytycznego nastawienia do reżymu Putina i do Patriarchatu Moskiewskiego rosyjski historyk i religioznawca prof. Andriej Zubow nastąpił na swym facebooku: „On jako jedyny z biskupów białoruskich, kierując się prawem żywego Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa, wstawił się za umęczonymi przez tyranie ludźmi i za tą, daną przez Boga wolnością, która z samej swej istoty przysługuje każdemu człowiekowi jako Jego obrazowi i podobieństwu, a którą sataniści wszelkich maści zawsze chcą odebrać, pragnąc podrażnić się z samym Stwórcą, wystawiając na próbę najwyższe Jego stworzenie i przekształcając człowieka w narzędzie szaleńczych chęci władców tego wieku. Znam władykę Artemiusza od wielu lat jako mądrego i skromnego człowieka. Zawsze był dla mnie przykładem prawdziwie dobrego chrześcijanina, prawdziwego biskupa”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.