Drukuj Powrót do artykułu

Więźniowie polityczni okresu stalinowskiego modlili się na Jasnej Górze

24 czerwca 2023 | 17:51 | Biuro Prasowe @JasnaGóraNews/mir | Jasna Góra Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. JasnaGoraNews/twitter

Poniżenie, tortury, śmierć i pochówek w bezimiennym grobie, taki los spotkał wielu z nich. Na Jasną Górę w 30. pielgrzymce przybyli przedstawiciele Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego. Kultywują pamięć o bohaterach walki o wolność i niepodległość w latach 1945-1956, pomordowanych w sowieckich łagrach, katowniach i więzieniach Urzędu Bezpieczeństwa. Wielu z nich obiecało Maryi, że jeśli tylko przeżyją będą do niej pielgrzymować.

Dziś dziękowali za siłę wiary, wytrwanie, za zwycięstwo i modlili się, by pamięć o nich przetrwała w młodym pokoleniu. Wykazali się patriotyczną postawą i duchem, którego nie były w stanie złamać represje komunistycznego aparatu terroru i pobyt w więzieniu.

Stanisław Wnorowski, syn Alicji Wnorowskiej majora Brygady Wywiadowczej Armii Krajowej i Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” urodził się w więzieniu. Alicja Wnorowska była córką oficera armii austriackiej i Wojska Polskiego. Po wkroczeniu Sowietów w 1944 r. do Przemyśla została zaprzysiężona do służby na rzecz Brygad Wywiadowczych AK, następnie podległych Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj, a ostatecznie Zrzeszeniu „WiN”.  Posługiwała się pseudonimami „Alina”, „Elżbieta” oraz „Ewa”. Od  grudniu 1944 r. pracowała w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Przemyślu. Zdobywała informacje, które przekazywała konspiracyjnej organizacji niepodległościowej. 20 września 1946 r. została z mężem aresztowana przez władze komunistyczne.

Osadzono ich w więzieniu na Zamku w Rzeszowie. 27 marca 1947 r., będąc w ósmym miesiącu ciąży, wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Rzeszowie została skazana na karę śmierci. W celi śmierci, bez żadnej pomocy, urodziła syna Stanisława, po czym pozostawała w celi sama z noworodkiem. Cztery dni po porodzie otrzymała postanowienie Najwyższego Sądu Wojskowego z 21 kwietnia 1947 r. zmieniające karę śmierci na dożywotnie pozbawienie wolności. W grudniu 1947 r. skierowano ją wraz z synem do więzienia w Fordonie, gdzie zostali rozłączeni. Po ciężkiej chorobie wydano syna jej siostrze, odtąd wychowywał się bez matki w Ostrzeszowie. Przez rok walczono także o życie schorowanego dziecka.

Jak podaje biogram IPN w 1955 r. karę dożywocia Alicji Wnorowskiej zamieniono na karę 10 lat pozbawienia wolności, a 24 sierpnia 1955 r.  została zwolniona z zakładu karnego. Po odzyskaniu wolności powróciła z synem do Przemyśla. Stanisław bardzo przeżył rozłąkę z rodziną, która go do tej pory wychowywała, początkowo do matki mówił „pani”. Ojciec Stanisława Józef prawdopodobnie został wywieziony na Wschód i nigdy do nich nie powrócił. Jej historia została opisana w książce Łukasza Modelskiego „Dziewczyny wojenne. Prawdziwe historie”.

Stanisław Wnorowski został prezesem Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego Oddział w Rzeszowie i walczy o prawa dla takich ludzi jak on – dzieci więzionych razem z matkami za działalność niepodległościową. Jego historia została przedstawiona w filmie dokumentalnym „Więzienna kołyska” w reż. Mirosławy Filipczyk.

– Dziś mogę powiedzieć, że jestem bardzo dumny z mamy, jak również z tych wszystkich, którzy brali udział w walce o wolność i niepodległość. Dziś jest już nas mało, ale staramy się, by pamięć o Żołnierzach Wyklętych przetrwała Polski – mówił dziś na Jasnej Górze Stanisław Wronowski.

Roman Łabęcki z Rokietnicy k. Poznania wczoraj skończył 90 lat. – Podziękowałem Maryi za życie bukietem kwiatów. Jak Bóg pozwoli za rok pragnę też tu przyjechać i jeszcze pracować ku chwale Ojczyzny – mówił Łabęcki. Był harcerzem, w ręce Służby Bezpieczeństwa trafił jako siedemnastolatek m.in. za ściąganie portretów Bieruta w szkole. Później w klasie maturalnej trafił do pracy w kopalni w ramach przymusowej służby wojskowej. – Pchali nas w najgorsze miejsca, z mojej kompani czterech kolegów zginęło. Chciałem zrobić maturę i o dziwo mi pozwolono. O 6.00 rano miałem zjazd do kopalni, o 14. 00 wyjazd, dwa kilometry do baraków, szybko coś jadłem i na 16:00 do szkoły. Wieczorem jeszcze trzeba było odrobić lekcje. Maturę zdałem, ocalałem, ale jak wyszedłem trudno było mi znaleźć pracę, to był trudny czas – opowiadał Łabęcki.

Związek Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego stawia sobie za cel utrwalanie pamięci o martyrologii Polaków w czasach stalinowskich oraz pomoc byłym więźniom politycznym. Organizuje spotkania z młodzieżą i stara się, aby pamięć o tamtych czasach nie zaginęła.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.