41. Piesza Pielgrzymka Archidiecezji Gnieźnieńskiej dotarła na Jasną Górę

Kim jest Oblubienica Chrystusa? Jaka jest tajemnica Kościoła i Kim jest Maryja w życiu pielgrzymów? – na te pytania próbowało sobie odpowiedzieć prawie tysiąc pątników z archidiecezji gnieźnieńskiej. Pielgrzymi podążali z krzyżem na piersiach i modlitwą. Dziś dotarli na Jasną Górę w grupach: „kolorowych”, „promienistych” i rowerowych.
– Podczas pieszej pielgrzymki uczymy się prawdy o Kościele, próbujemy odnaleźć sens życia, dlaczego wędrujemy, jaki jest cel tej drogi i myślę, że Jasna Góra jest na niej, jak latarnia morska, bo Maryja zawsze wskazuje na Jezusa – powiedział abp Wojciech Polak, Prymas Polski.

Prymas przypomniał słowa Ojca Świętego, które wypowiedział podczas Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie. – Papież powiedział, że Kościół jest dla wszystkich i o tym trzeba pamiętać i tego się od niego uczyć. To tak, jak pielgrzymi, którzy zmierzają na Jasną Górę z różnych zakątków Polski, żeby poznać Kościół i poczuć się tu jak we wspólnocie – tłumaczył.

Abp Wojciech Polak podziękował pątnikom za trud pielgrzymowania i świadectwo wiary. – To wszystko jest, jak bukiet wdzięczności za rekolekcje w drodze i nie w kwiatach, które przynoszą, ale w żywych sercach, którymi są oni – mówił.

– Dziękuję Bogu, że tutaj jestem i zachęcam wszystkich młodych, żeby doświadczyli tego pięknego czasu jakim jest pielgrzymka. Nie byłam w stanie powstrzymać łez, położyłam się krzyżem przed figurą Matki Bożej, aby Jej się zawierzyć. Wiara jest dla mnie bardzo ważna – powiedziała Jolanta Gębka, która już siódmy raz przybyła na Jasną Górę.

Michalina i Wojciech, to „pielgrzymkowi” nowożeńcy, dziś przybyli z kompanią, by podziękować Matce Bożej. – Pragnęliśmy zawierzyć nasze małżeństwo Pani Jasnogórskiej, żeby się na Niej oprzeć. Poznaliśmy się podczas pieszej pielgrzymki, czyli można powiedzieć, że wychodziliśmy miłość, dziś za nią dziękujemy. Wiemy, że z Maryją uda nam się stworzyć szczęśliwą rodzinę – podkreślili.

Danusia przybyła z Łucją, półtoraroczną córką. – Były takie odcinki, że kilka kilometrów musiałam córeczkę nieść na rękach, ale dałyśmy radę. Bóg i rodzina dodawały sił – powiedziała pątniczka.
Z grupą „kolorową” gnieźnieńskiej pieszej pielgrzymki przyszła Swietłana, Ukrainka, która znalazła schronienie w Polsce. – Pielgrzymuję, by prosić Maryję o miłość w sercach ludzi i aby w mojej Ojczyźnie zapanował pokój – mówiła.
– „Kim jest Ta?” to hasło naszej pielgrzymki i pytanie, które towarzyszyło nam w drodze. Kim jest Ta, która jest Oblubienicą Chrystusa „Ecclesiae”, chcieliśmy dotknąć tajemnicy Kościoła, poznać naszą wspólnotę i jeszcze bardziej ją pokochać i świadomie też ją budować – powiedział ks. Wojciech Orzechowski.

Gnieźnieńscy pielgrzymi na błoniach złożyli cząstki krzyża. To tradycja, bo kiedy pielgrzymowanie na Jasną Górę w czasie komunizmu napotykało na liczne restrykcje, grupy szły „promieniście” z fragmentem krzyża. Dziś pątnicy „promieniści” składają go z grupami „kolorowymi”. Ks. Wojciech Orzechowski, główny przewodnik Pieszej Pielgrzymki Archidiecezji Gnieźnieńskiej zauważył, że krzyż jest dla nich wyrazem miłości Boga do człowieka i źródłem sił, a także symbolem jedności i wspólnoty, którą tworzą i zawsze prowadzi do Maryi. Do pielgrzymów pieszych na Jasnej Górze dołączyli rowerowi, którzy przyjechali z różnych miejsc archidiecezji gnieźnieńskiej.

– Trasa w tym roku była piękna, ale wymagająca, bo był silny wiatr i ulewa, ale Matka Boża powitała nas słońcem. Pielgrzymka na rowerze ma inny charakter niż piesza i choć nie było możliwości, żebyśmy cały czas rozmawiali i śpiewali, to był czas na kontemplacje i czasami na „popchnięcie” kogoś, by dojechał do celu – powiedział ks. Jan Maćkowiak z parafii św. Jadwigi w Inowrocławiu. Cykliści pokonali ponad 300 km podążając sanktuariami maryjnymi.
Rodziny z dziećmi, młodzież, cykliści, kapłani i uchodźcy z Ukrainy tworzą gnieźnieńską pieszą pielgrzymkę. Jutro wszyscy zjednoczą się we wspólnej Eucharystii w jasnogórskiej Bazylice o godz. 11.0