Lublin – międzyreligijna modlitwa w intencji pokoju i Gala Wolontariatu

Modlili się o pokój na świecie. Chrześcijanie, żydzi i muzułmanie spotkali się w Lublinie na wspólnym nabożeństwie. Wydarzenie odbyło się w piątkowy wieczór (1 grudnia) i poprzedziło Regionalną Galę Wolontariatu organizowaną corocznie w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Wolontariusza.

Modlitwę o pokój zainicjował założyciel Centrum Wolontariatu w Lublinie, ks. Mieczysław Puzewicz. Miała zwrócić uwagę na wyzwania współczesnego świata pogrążonego w wojnach. – W wielu miejscach na świecie toczą się konflikty i giną w nich niewinni ludzie. Oczywiście należy pomagać i staramy się to czynić. Modlitwa jednak też jest ważna, bo wyzwala wspólną energię duchową. Dziś spotkaliśmy się w jednym miejscu z przedstawicielami trzech religii, bo wszystkim nam towarzyszy duch jedności – mówi inicjator wydarzenia, ks. Mieczysław Puzewicz.

Duchowny zaprosił do modlitwy przedstawicieli różnych religii i wyznań. Chrześcijan reprezentowali ks. bp Adam Bab (Kościół rzymskokatolicki), ks. Grzegorz Brudny (parafia ewangelicko-augsburska w Lublinie) i ks. Stefan Batruch (parafia greckokatolicka w Lublinie). W nabożeństwie wzięli też udział Symcha Keller (judaizm) i imam Paweł Dudek (islam).

Jak podkreślał przedstawiciel muzułmanów – pokój jest wartością każdej religii i każda religia mówi o pokoju tym samym językiem. Z kolei na kwestię wspólnej odpowiedzialności zwrócił uwagę bp Adam Bab. – Papież Franciszek wielokrotnie podkreśla, że aktualnie toczy się III wojna światowa w kawałkach. Pokoju brakuje w wielu miejscach na świecie i póki go nie będzie, to nie możemy być spokojni. Za pokój wszyscy musimy brać odpowiedzialność – mówi hierarcha.

Na podobne wartości zwrócił uwagę przedstawiciel judaizmu. – Tą modlitwą wysyłamy światu sygnał, że chcemy żyć w pokoju. Trzeba wciąż pamiętać o wojnie w Ukrainie, mamy też wojnę na Bliskim Wschodzie. To nie jest wojna religijna, tylko wojna fanatyków. Jeśli nie szanujemy siebie nawzajem i nie tolerujemy swojej inności, to mamy wojnę. My chcemy robić wszystko, by ten pokój wprowadzać. Chcemy się również o to modlić – mówił Symcha Keller.

Piątkowa modlitwa o pokój poprzedziła w Lublinie Regionalną Galę Wolontariatu. Spotkanie zorganizowało Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Wolontariusza, który przypada 5 grudnia. W tym roku odbyło się pod hasłem „Przygarniamy ludzi”. Nie bez powodu. – Weszliśmy w 25 rok naszej służby i przez te wszystkie lata zawsze staraliśmy się przygarniać ludzi. To młodzież, osoby starsze, a szczególnie te, które były bliskie sercu Chrystusowemu: ubogie, chore, po więzieniach i te, które szukają dachu nad głową. W tej służbie chcemy mieć otwarte, przygarniające serca i ręce. Taka jest zresztą misja wolontariatu – mówi założyciel Centrum Wolontariatu w Lublinie, ks. Mieczysław Puzewicz.

Tegoroczna Gala Wolontariatu odbyła się w lubelskiej Chatce Żaka. W święcie wzięli udział nie tylko wolontariusze. Na spotkanie przyszli sympatycy lubelskiego Centrum Wolontariatu, przedstawiciele władz lokalnych, a także ci, których wspiera lubelski wolontariat – ubodzy, bezdomni, byli więźniowie i młodzi po konflikcie z prawem, a także uchodźcy różnych narodowości. Mocnym akcentem wydarzenia była obecność Ukraińców. Całe spotkanie uświetnił Narodowy Ukraiński Młodzieżowy Zespół Pieśni i Tańca Barvinok z Winnicy. Dodatkowo uczestnicy imprezy mogli wesprzeć ukraińskie kobiety, ofiary trwającej wojny. – Aktualnie dystrybuujemy herbatę „Zielone Jabłko”. Te herbaty i susze jabłkowe są wytwarzane przez ukraińskie kobiety, które doznały seksualnej przemocy ze strony Rosjan. Przebywają one w ośrodkach Eleos – kijowskiej organizacji należącej do Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej. Poprzez sprzedaż tych herbat chcemy również wesprzeć funkcjonowanie tych ośrodków – wyjaśnia ks. Puzewicz.

Jak co roku podczas Regionalnej Gali Wolontariatu została też przyznana statuetka Wolontariusza Roku Lubelszczyzny. W tym roku trafiła do lubelskiej Inicjatywy Pomocy Uchodźcom z Ukrainy. Tworzą ją lekarki i pielęgniarki z Lublina: Magdalena Szabała, Barbara Kasprzak, Katarzyna Rutkowska i Monika Kowalczyk. – Ta nagroda należy się wszystkim wolontariuszom. Ja przed laty zaraziłam się „wirusem” wolontariatu i chciałabym, żeby przenosił się dalej. Wolontariat otwiera na ludzi, nie segreguje, ale przygarnia. Lubię swoją pracę i dla mnie każdy pacjent jest na wagę złota. Nie ważne, czy to jest Polak, czy uchodźca albo osoba bezdomna. Myślę, że to jest duże szczęście w życiu, jak się robi to, co się kocha – mówiła jedna z laureatek, lekarz rodzinny, Magdalena Szabała.

Podczas tegorocznej Gali zostały też przyznane wyróżnienia. Jedno z nich trafiło do Bevelynn – uchodźczyni z Zimbabwe. Dziewczyna otrzymała pomoc w lubelskim Centrum Wolontariatu, a obecnie sama angażuje się w wolontariat.