Abp Gänswein: potomni będą mówić o „Benedykcie Wielkim”
16 stycznia 2024 | 05:00 | tom | Würzburg Ⓒ Ⓟ
– Potomni będą mówić o „Benedykcie Wielkim” – jest przekonany abp Georg Gänswein. Prywatny sekretarz papieża Benedykta XVI spotkał się z katolickim stowarzyszeniem akademickim Munich Cartel Association (MCV) w Monachium podczas którego opowiadał o swoim życiu u boku papieża Ratzingera. Spotkanie relacjonuje najnowsze wydanie niemieckiego tygodnika katolickiego „Die Tagespost”.
W ubiegły czwartek około 300 studentów i przyjaciół MCV spotkało się z arcybiskupem podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jakuba i w dużej sali Scholastiki w Monachium. W kazaniu ze szczyptą humoru abp Gänswein przekazał uczestnikom najważniejsze przesłanie papieża z Bawarii. „Chrystus jest fundamentem wiary, a przynależność do Kościoła jest podstawowym miejscem spotkania z Nim. Tak jak szpital jest absolutnie niezbędny do uzdrowienia chorych, tak Kościół jest niezbędny dla ludzi” – zaznaczył arcybiskup.
Mając to na uwadze wyznał, że zawsze chętnie odpowiada na zwyczajowe życzenia noworoczne „dobrego zdrowia”, ale chciałby dodać: „przede wszystkim zdrowia duszy!” „W końcu Kościół to nic innego jak szpital dla duszy każdego człowieka” – zaznaczył. Nawiązując do Ewangelii z tego dnia o uzdrowionym trędowatym, abp Gänswein wezwał obecnych, aby robili to, co on i dzielili się radością odkupienia wszędzie.
Podkreślił, że dziś Jezus potrzebuje naszego głosu. Zdaniem abp Gänsweina dziś prowokującym do myślenia pytaniem jest: „Czy nie powinniśmy więcej mówić o naszej wierze a nie milczeć tak często?” „Każdy z nas może i powinien pozwolić się uzdrowić przez Jezusa raz za razem, a następnie, jak trędowaty, powiedzieć o tym światu całym sercem” – przekonywał arcybiskup.
Po Mszy św. członkowie MCV spotkali się później z abp Gänsweinem w monachijskiej Scholastyce, gdzie przewodniczący Katolicko-Niemieckiego Stowarzyszenia Studentów (K.D.St.V.) Andreas Hylak, rozmawiał z arcybiskupem o jego życiu u boku papieża Benedykta XVI.
Początkowe pytania zaspokoiły ciekawość wielu słuchaczy w zabawny sposób. Publiczność z uśmiechem przyjęła fakt, że abp Gänswein chciał „zarobić kasę” po ukończeniu matury i że życie w Pałacu Apostolskim „nie było przedsionkiem nieba”, a „nieszczelne okna są częścią techniki budowlanej renesansu”.
Zapytany przez Hylaka, w jaki sposób abp Georg Gänswein stał się „Don Giorgio”, odpowiedział: „Tłumaczy się to prosto, ponieważ niemiecka wymowa nazwiska `Gänswein` nie była do pokonania dla niektórych Rzymian nawet po dwóch grappach”.
Dalsza część rozmowy pokazała głębokie przywiązanie abp Gänsweina do Benedykta XVI aż do jego śmierci. – Ostatnie trzy słowa Benedykta „Signore, ti amo” – „Panie kocham Cię” wyrażają istotę jego życia – podkreślił arcybiskup i zwrócił uwagę, że niewątpliwie przypominają one wyznanie św. Piotra z ostatniego rozdziału Ewangelii wg. św. Jana, po którym Jezus uczynił go pierwszym papieżem.
„Czy rzeczywiście można umrzeć bardziej papiesko?” – zapytał Hylak na co otrzymał od abp Gänsweina krótką odpowiedź: „Jak żyjesz, tak umierasz”, która wyraża odwieczną mądrość. „W pełni odnosiło się to do Benedykta. Nigdy nie był inny, nawet kiedy został wybrany na papieża, nie przestawił zwrotnicy” – zaznaczył.
Abp Gänswein zwrócił uwagę, że Benedykt XVI zawsze „zachowywał prostotę swojego pochodzenia”. Według niego to właśnie spójność badań teologicznych Benedykta XVI i jego stylu życia miała ogromną siłę przekonywania i przyciągania.
„Jeśli przyjrzymy się kluczowym datom w życiu Josepha Ratzingera, zauważymy, że jego życie przeplatało się z dwoma wielkimi chrześcijańskimi misteriami Wielkanocy i Bożego Narodzenia, świętami, które kochał najbardziej przez całe swoje życie: Joseph Ratzinger urodził się w Wielką Sobotę; został wezwany do wieczności w ostatnim dniu oktawy Bożego Narodzenia” – przypomniał abp Gänswein.
Krótko po śmierci Benedykta XVI, jeden z najważniejszych przedstawicieli Kurii Rzymskiej, prefekt Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan, szwajcarski kardynał Kurt Koch, zasugerował, że powinien on zostać ogłoszony Doktorem Kościoła ze względu na swoje święte życie i liczne genialne osiągnięcia teologiczne. Abp Gänswein poszedł nawet o krok dalej i wyraził przekonanie, że potomni nie będą mówić tylko o Benedykcie XVI, ale o „Benedykcie Wielkim”. Słowa te zostały powitane gromkimi oklaskami.
Zapytany, co papież Benedykt XVI powiedziałby nam dzisiaj, co byłoby zachęcające, szczególnie dla młodych ludzi, uczniów i studentów arcybiskup odpowiedział: „Żyć radością wiary, dostrzegać piękno wiary i Kościoła oraz odważnie iść naprzód w pokorze. Jestem przekonany, że są to trzy kluczowe punkty, które papież Benedykt przekazał młodym ludziom”.
Jak zauważył „Die Tagespost” na początku rozmowy wiele osób uśmiechało się, gdy abp Gänswein mówiąc o swoim obecnym arcybiskupim statusie wyjaśnił, że gdy rozpoczynał pracę w Watykanie kard. Joseph Ratzinger początkowo żartobliwie przedstawił go w Kongregacji Nauki Wiary jako „provvisorio” – „tymczasowy” w jego nowej roli osobistego sekretarza i że to „provvisorio” ostatecznie trwało prawie 20 lat. Ostatecznie „provvisorio” stał się oddanym ambasadorem papieża Benedykta XVI.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.