Bp Kamiński: papież Franciszek uwrażliwia na potrzebę bliskości, szczególnie w obliczu choroby
06 lutego 2024 | 17:32 | lk | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Papież Franciszek uwrażliwia na potrzebę bliskości, szczególnie w obliczu choroby, która jest częścią naszego ludzkiego doświadczenia – powiedział bp Romuald Kamiński, przewodniczący Zespołu KEP ds. Służby Zdrowia, podczas konferencji przed XXXII Światowym Dniem Chorego, który przypada 11 lutego. Podczas spotkania lekarze, pielęgniarki i studenci medycy podkreślali, że chorzy oczekują nie tylko jak najlepszej opieki lekarskiej, ale i rozmowy, towarzyszenia, czasem zwykłego uścisku dłoni.
Konferencja zorganizowana na Wydziale Medycznym – Collegium Medicum UKSW w Warszawie połączona była z prezentacją orędzia papieża Franciszka na ten Dzień: „Nie jest dobrze, by człowiek był sam”. Leczyć chorego poprzez leczenie relacji”.
Bp Romuald Kamiński, przewodniczący Zespołu KEP ds. Służby Zdrowia, zauważył, że nikogo nie powinien dziwić tytuł tegorocznego orędzia, gdyż papież Franciszek „na sposób synodalny wyczuwa, co jest potrzebne do zakomunikowania społeczeństwu, jeśli chodzi o sytuację osób chorych i cierpiących.
– Ojciec Święty uwrażliwia na potrzebę bliskości, szczególnie w obliczu choroby, która jest częścią naszego ludzkiego doświadczenia. Każdy człowiek ma przecież doświadczenie jakiejś choroby i nigdy nie jest dobrze, gdy w tym czasie jest pozostawiony sam sobie – zwrócił uwagę bp Kamiński.
Jak wyjaśnił, w orędziu papież wskazuje na niepokojące zjawisko wzrastającego na indywidualizmu, zapatrzenia w siebie i swoje doraźne interesy, podczas gdy w podejściu do osób chorych trzeba zawsze uwzględniać obecność obok nas drugiego człowieka.
– Wszyscy idziemy przez życie jedną drogą, ale na tej samej drodze mogą być różne prędkości, bo nie wszyscy mamy taką samą kondycję. I tu powinniśmy się wzajemnie komunikować. Trzeba mieć oczy i serce otwarte, czuć drogę innego człowieka, aby nie dopuszczać do jego izolacji. Powinniśmy postępować w stylu Pana Boga – ważne są bliskość, współczucie i czułość – mówił przewodniczący Zespołu KEP ds. Służby Zdrowia.
Bp Kamiński dodał, że papieżowi Franciszkowi w tym roku szczególnie leży na sercu kwestia izolacji osób chorych i cierpiących, na którą zwracał uwagę przede wszystkim w czasie pandemii.
– W tym roku izolacja spowodowana jest wojnami, ale też coraz bardziej cierpimy na osamotnienie z powodu starości. Osoby starsze i chore są coraz mniej rozumiane, ciągle pokutuje to, że liczą się tylko mocni, a na słabych nie zwraca się uwagi – tłumaczył biskup.
Jak dodał, niezmiennie istotna jest wyjątkowa także dziś aktualność przypowieści o Dobrym Samarytaninie, którą można odczytywać także w kwestii koniecznego zaangażowania wszystkich, którzy otaczają chorego: jego rodziny, całego personelu medycznego, duszpasterzy służy zdrowia i wolontariuszy. – Dobro będzie przezwyciężało zło, jeśli wszyscy oni będą aktywni w życiu chorego – argumentował biskup.
Jak podsumował, chorzy i cierpiący są i zawsze pozostaną w sercu Kościoła. Pokazał to światu Jezus Chrystus, gdyż przez cierpienie zbawił świat. – Ten słaby człowiek jest zawsze na pierwszym miejscu – dodał bp Romuald Kamiński.
Dr hab. n. med. Anna Różańska-Walędziak, prof. UKSW i dyrektor Instytutu Nauk Medycznych Collegium Medicum UKSW wskazała, jakimi wartościami powinien kierować się w swojej codziennej pracy na rzecz chorych. Powiedziała, że gdy studenci rozpoczynają na uczelni swoje przygotowanie do zawodu lekarza, ważne jest, aby sami siebie pytali, „dlaczego i dla kogo tu są”.
Zwróciła uwagę, że choć słowo „powołanie” może się dziś wydawać nieco zużyte, to jednak ona dostrzega jego istotność w kontekście pracy lekarzy, którzy tworzą nie „ochronę”, ale „służbę zdrowia”. Ta subtelna różnica wskazuje bowiem na charakter pracy środowiska medycznego, które zobowiązuje się być obecne przy pacjencie w trakcie całego procesu leczenia.
Rolą lekarza – mówiła – jest nie tylko to, aby odnaleźć zagadkę choroby i dążyć do jej wyleczenia, ale i to, aby być z chorym przez całą drogę tej choroby – dodała. Wskazała przy tym, że istnieje oczywiście świadomość wypalenia zawodowego, które pojawia się po latach pracy, jednakże musi zaistnieć prymat służby i towarzyszenia chorym nad każdą słabością, jakiej ulega lekarz.
Barbara Mazurkiewicz, wiceprzewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Warszawie wskazała na wielką rolę tej grupy zawodowej w procesie leczenia. – Lekarz może zlecić leczenie i ono może być doskonałe, ale bez zespołu terapeutycznego ono nie będzie pełne – mówiła, zwracając uwagę na biopsychospołeczny aspekt opieki nad pacjentem. – Wyleczymy ciało, ale jeśli nie damy mu wsparcia społecznego, pacjent będzie o wiele dłużej dochodził do zdrowia – dodała.
Podkreśliła, że chorzy oczekują nie tylko jak najlepszej opieki ze strony medyków, ale i rozmowy, towarzyszenia, czasem zwykłego uścisku dłoni, bycia jeden na jeden. Takie sytuacje wiele pielęgniarek zapamiętało z niedawnej pandemii, gdy często to właśnie one na oddziałach covidowych były ostatnimi trzymającymi za rękę odchodzących pacjentów.
– Lekarz zleca różne zabiegi, ale to pielęgniarka jest z pacjentem całą dobę. To ona widzi czy pacjentowi się polepsza czy pogarsza, jest jego pierwszą rzeczniczką – mówiła.
Dr hab. n. med. Adam Kobayashi, prof. UKSW, kierownik Zakładu Farmakologii i Farmakologii Klinicznej Collegium Medicum UKSW, konsultant wojewódzki w dziedzinie neurologii powiedział, że pacjent i lekarz tworzą szczególną relację, co w czasach postępującej komercjalizacji i biurokratyzacji służby zdrowia nie jest łatwe. Ta relacja musi być oparte na wzajemnym zaufaniu, mimo mnóstwa procedur, które należy respektować. To samo dotyczy nie zawsze łatwego kontaktu lekarza z rodziną pacjenta, co pokazał trudny czas pandemii Covid, ale też co i dziś jest obecne, np. w przypadku ograniczeń powodowanych przez obostrzenia wynikające z przepisów RODO.
Jarosław Fiks, dyrektor Biura Rzecznika Praw Pacjenta wskazał, że prawa pacjenta z biegiem lat dojrzewają i dziś współistnieją z obowiązkami osób chorych, do których zaliczył choćby konieczność dostosowania się do diagnozy lekarskiej. Rzecznik Praw Pacjenta stara się pomagać chorym jak najlepiej, ale nie wypełniać swoich zadań jedynie w formie karania za błędy lekarskie czy niedopełnienie przepisów medycznych. Wskazał, że to jest to instytucja nakierowana nie tylko na pacjenta, ale i na personel medyczny, o który trzeba także dbać, gdyż system, w którym zawody medyczne są przepracowane, może tworzyć rzeczywistość zagrażającą pacjentowi.
Głos zabrała także Zuzanna Górska, studentka Collegium Medicum UKSW podkreśliła, że dla niej i jej kolegów uczących się medycznego fachu bliskość wobec pacjenta jest ważna od pierwszych dni przygotowań do zawodu. – Diagnoza może być dla pacjenta obciążająca, ale on musi mieć w nas wsparcie i czuć naszą bliskość – powiedziała. Dlatego – dodała – ważne są dla studentów także zajęcia z komunikacji z pacjentami oraz socjologia medycyny, czyli dyscypliny wskazujące na potrzebę budowania bliskich i bezpośrednich relacji lekarza z chorym.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.