S. Nabila Saleh z Gazy: bez nadziei bylibyśmy już martwi
07 lutego 2024 | 05:00 | Vatican News PL, | Gaza Ⓒ Ⓟ
„Po trzech lub czterech dniach spokoju wojna powróciła tak gwałtowna jak wcześniej. Czołgi stoją w okolicy, są też w pobliżu naszej szkoły. Słyszymy strzelaninę, ale dzięki Bogu w naszej parafii nic się nie wydarzyło” – tak o sytuacji w Strefie Gazy mówi przebywająca tam s. Nabila Saleh. W rozmowie z Radiem Watykańskim wskazuje ona na tragiczne położenie mieszkańców: „domy już nie istnieją, jedzenie prawie się skończyło, a to, co jest dostępne, kosztuje pięć razy więcej niż normalnie”.
Zakonnica podkreśla również wprost sytuację w miejscowym katolickim kościele, gdzie schroniło się wielu ludzi. Wśród nich znajdują się liczni ranni, których nie zdołano przetransportować do szpitala. „Potrafimy zapewnić im tylko podstawową opiekę – wyznaje s. Saleh. – Dwóch z nich potrzebowałoby pilnej operacji, podczas gdy inni wciąż mają w ciele wiele odłamków”.
Wśród tego wszystkiego zakonnica podkreśla jednak obecną w ludziach wiarę. Bez niej byśmy umarli – zaznacza. „Wszyscy mamy nadzieję, że ta wojna się skończy, a pokój nadejdzie, mamy również wiarę, iż pomimo tego, czego doświadczyliśmy i co widzieliśmy, na świecie są osoby działające na rzecz pokoju” – wskazuje s. Saleh. Dodaje, że co prawda „można znaleźć osoby, które trochę straciły nadzieję i mówią: «Dlaczego?! Dlaczego aż do teraz my, zwłaszcza w Gazie, tak bardzo cierpimy?!»”. Podkreśla zwłaszcza troskę ludzi o przyszłość i o własne dzieci wśród takiego zniszczenia. „Tak właśnie jest – zaznacza – ale zachowujemy wiarę”.
Zakonnica wystosowuje również na falach Radia Watykańskiego apel do całego świata: „Pierwsze wezwanie: do pokoju. I apeluję do wszystkich, aby pomagali Gazie, ponieważ cierpi na tym cała populacja. Nie ma domów, nie ma niczego, co jest naprawdę trudne. To straszna wojna, choć doświadczyliśmy już pięciu wojen. Przeżywa się z tego, co pozostało, aby dotrwać do końca. Prosimy również o pomoc materialną. Zwłaszcza chrześcijanie w 90 proc. przypadków nie mają domów, bo je stracili. Tak wygląda teraz sytuacja”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.