Jan-Heiner Tück o wątpliwościach w związku z tworzeniem w Essen „Rady Wspólnej”
19 lutego 2024 | 20:11 | st | Essen Ⓒ Ⓟ
O szeregu wątpliwości związanych z zapowiedzią utworzenia przez biskupa Franza-Josefa Overbecka z Essen w swojej diecezji „Rady Wspólnej” pisze na łamach Communio Jan-Heiner Tück.
Diecezja Essen publikując 15 lutego komunikat zapowiadający ustanowienie Rady zaznaczyła, że ma ona wspierać biskupa w zarządzaniu diecezją, w kwestiach związanych z rozwojem diecezji. Biskup Overbeck wskazał, że celem jest nie tylko wysłuchanie różnych argumentów, lecz także możliwość podejmowania decyzji, które będą jeszcze bardziej kompleksowe i szeroko zakrojone po ich wspólnym rozważeniu.
Rada Wspólna stawia sobie za cel także „krytyczne towarzyszenie ważnym procesom i dalsze promowanie dyskusji i struktury uczestnictwa w diecezji jako całości”. Będą w niej reprezentowani osoby świeckie i duchowni, a także wolontariusze i pełnoetatowi pracownicy Kościoła. Spotkanie założycielskie zaplanowano na 13 kwietnia.
Oprócz nie posiadających prawa głosu członków kierownictwa diecezji – biskupa, biskupów pomocniczych, wikariusza generalnego i kierowników wydziałów wikariatu generalnego – w Radzie Wspólnej zasiądzie do sześciu członków Diecezjalnej Rady Katolickich Mężczyzn i Kobiet Diecezji Essen, dwóch przedstawicieli katolickich stowarzyszeń młodzieżowych, a także po jednym członku z różnych duszpasterskich grup zawodowych, Rady Kapłańskiej, Rady Zakonów, Kapituły Katedralnej, Konferencji Proboszczów i Odpowiedzialnych za Parafie, Kościelnej Rady Podatkowej i Ekonomicznej, Diecezjalnego Stowarzyszenia Caritas i organizacji pomocy dla dzieci. Ponadto biskup może powołać trzech kolejnych członków, w tym osobę dotkniętą przemocą seksualną w diecezji Essen. Celem jest, aby komitet był jak najbardziej zróżnicowany, a proporcja kobiet i mężczyzn nie może spaść poniżej 30 procent. Spośród 21 głosujących członków, co najmniej 13 będzie osobami świeckimi, to znaczy nie będą to ani księża, ani diakoni – poinformował biskup Overbeck.
Komentując tę decyzję profesor dogmatyki na Wydziale Teologii Katolickiej Uniwersytetu Wiedeńskiego, Jan-Heiner Tück przypomina, że biskupi przyjmując sakrę obiecują szacunek i posłuszeństwo Ojcu Świętemu. Zaznacza, iż Biskup Rzymu może pełnić posługę jedności w kulturowo policentrycznym Kościele powszechnym tylko wtedy, gdy może polegać na lojalności biskupów. Jego pozycja jako głowy kolegium biskupów byłaby zagrożona, gdyby poszczególni hierarchowie będący niezależnymi pasterzami swoich diecezji, obrali inną drogę niż on przewiduje.
Jednak obecnie większość biskupów w Niemczech chce być również dobrowolnie związana głosami mieszanych rad synodalnych. W tej sytuacji nieuniknione są konflikty lojalności. Tück przypomina, że wytyczne Kościoła powszechnego nie zawsze spotykają się w Niemczech z aprobatą. Przytacza jako przykład reakcję na niedawną deklarację Dykasterii Nauki Wiary „Fiducia supplicans”. Zezwala ona na spontaniczne błogosławieństwo par homoseksualnych, ale wyraźnie zabrania celebracji liturgicznych takich błogosławieństw. Zabrania zacierania różnicy w stosunku do sakramentu małżeństwa między mężczyzną a kobietą. Autor zastanawia się, co będzie, jeśli rada synodalna zdecyduje większością głosów o użyciu form liturgicznych, których Rzym kategorycznie zabrania? Co powinien zrobić biskup w takiej sytuacji? Jeśli zignoruje głosowanie rady synodalnej, to zdegraduje ją do namiastki uczestnictwa i wywoła zbiorowe oburzenie. Jeśli natomiast zlekceważy polecenie papieża, popełni akt nieposłuszeństwa biskupiego i może doprowadzić do rozłamu w komunii Kościoła powszechnego. „Zbawienna decentralizacja może doprowadzić do beznadziejnej fragmentacji, jeśli powszechną praktyką stanie się lekceważenie przez biskupów wyraźnych wskazań papieża” – stwierdza wiedeński profesor dogmatyki.
Zastanawiając się nad terminem „Rada Wspólna”, Jan-Heiner Tück zauważa, że w ten sposób diecezja Essen chce, aby fakty wyprzedziły ustalenia XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów w Rzymie, którego druga faza ma obradować w październiku bieżącego roku.
Przypomina zdecydowane stanowisko Ojca Świętego i Stolicy Apostolskiej przestrzegających niemiecki Kościół przed ustanowieniem Rady Synodalnej. Zauważa, iż w rzymskich zastrzeżeniach mowa o drodze synodalnej lub konferencji episkopatu, ale nie o lokalnym ordynariuszu diecezji. „Czy to puste miejsce zostało celowo pozostawione przez Rzym? Czy też intencją diecezji Essen jest wykorzystanie luki w deklaracjach w sposób buntowniczy – zgodnie z mottem: to, co jest zabronione drodze synodalnej lub konferencji episkopatu, musi być dozwolone biskupowi diecezjalnemu Pod względem językowym uderzające jest również to, że nowy organ w Essen nie ma być nazywany «Radą Synodalną», ale «Radą Wspólną». Czy wierzą oni, że taka zmiana nazwy oznacza, iż nie będą już narażeni na szereg rzymskich zastrzeżeń, a tym samym otrzymają rzymską pieczęć aprobaty”? – pyta autor.
Jan-Heiner Tück jest przekonany, że Stolica Apostolska musi wyjaśnić, jak powinno wyglądać wiążące synodalne zakotwiczenie urzędu biskupiego, a także jak można wdrożyć skuteczne organy kontrolne, aby zapobiec nadużyciom w sprawowaniu urzędu.
Teolog wskazuje, że w każdej diecezji istnieją już organy synodalne, takie jak Rada Diecezjalna, Rada Kapłańska czy Rada Duszpasterska. Wszystkie one mają za zadanie doradzać biskupowi w sprawowaniu jego urzędu. Jednocześnie istnieje wikariusz generalny, który ma być członkiem nowej „Rady Wspólnej” w Essen, ale bez prawa głosu. Zamiast usprawnienia struktur w czasach malejących dochodów, istnieje zagrożenie rozrostu strukturalnego z potencjalnymi nakładającymi się kompetencjami i konfliktami – zaznacza.
Autor zastanawia się także, czy następca biskupa Overbecka będzie mógł wypełniać swoją posługę według innego modelu, niż jego poprzednik? W tych kwestiach głos Rzymu jest pilnie potrzebny – uważa Jan-Heiner Tück.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.