Drukuj Powrót do artykułu

J 18,28-40: Jezus – Prawda przed zakłamanymi oskarżycielami i niesprawiedliwym sędzią

15 marca 2024 | 11:06 | ks. dr Krzysztof Kinowski, ks. Arkadiusz Kosznik, ks. Jakub Wojewódka, kl. Kamil Romanowski, kl. Grzegorz Zakrzewski Ⓒ Ⓟ

Sample

Tekst w przekładzie Biblii Tysiąclecia:

J 18, 28 Od Kajfasza zaprowadzili Jezusa do pretorium. A było to wczesnym rankiem. Oni sami jednak nie weszli do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć Paschę. 29 Dlatego Piłat wyszedł do nich na zewnątrz i rzekł: «Jaką skargę wnosicie przeciwko temu człowiekowi?» 30 W odpowiedzi rzekli do niego: «Gdyby to nie był złoczyńca, nie wydalibyśmy go tobie». 31 Piłat więc rzekł do nich: «Weźcie go sobie i osądźcie według swojego prawa». Odpowiedzieli mu Żydzi: «Nam nie wolno nikogo zabić». 32 Tak miało się spełnić słowo Jezusa, w którym zapowiedział, jaką śmiercią miał umrzeć. 33 Wtedy Piłat powtórnie wszedł do pretorium, a przywoławszy Jezusa, rzekł do Niego: «Czy ty jesteś Królem żydowskim?» 34 Jezus odpowiedział: «Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?» 35 Piłat odparł: «Czy ja jestem Żydem? Naród twój i arcykapłani wydali mi ciebie. Co uczyniłeś?» 36 Odpowiedział Jezus: «Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd». 37 Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?» Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu». 38 Rzekł do Niego Piłat: «Cóż to jest prawda?» To powiedziawszy, wyszedł ponownie do Żydów i rzekł do nich: «Ja nie znajduję w nim żadnej winy. 39 Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego więźnia. Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił Króla żydowskiego?» 40 Oni zaś powtórnie zawołali: «Nie tego, lecz Barabasza!» A Barabasz był rozbójnikiem.

Krytyka literacka

STRUKTURA

Fragment J 18,28-40 jest częścią większej jednostki tekstualnej J 18,28-19,16, poświęconej dialogowi Jezusa z Piłatem. Dialog ten można podzielić na dwa główne typy: (1) dialog Piłata na przemian z samym Jezusem lub tylko z Żydami (18,28-19,3) oraz (2) dialog Piłata jednocześnie z Jezusem i z Żydami (19,4-16). Interesujący nas fragment należy do pierwszego typu. Widzimy zatem Piłata, który rozmawia raz z Jezusem, raz z Żydami. Zmiana rozmówcy za każdym razem wiąże się też ze zmianą miejsca. Komentatorzy zwracają szczególną uwagę właśnie na elementy przestrzenne tego opowiadania, traktując je jako wyznacznik podziału strukturalnego. Zgodnie z tym podejściem możemy wyróżnić trzy segmenty fragmentu J 18,28-40:

(a): Piłat rozmawia z Żydami na zewnątrz (ww. 29-32);

(b): Piłat rozmawia z Jezusem wewnątrz na osobności (ww. 33-38a)

(a’): Piłat wychodzi na zewnątrz i przemawia do Żydów (ww. 38b-40).

Ten powtarzający się ruch Piłata na zewnątrz i do wewnątrz badacze rozumieją jako oznakę jego niezdecydowania i braku realnej kontroli nad sytuacją. Miotając się między Żydami a Jezusem Piłat nie wie, jaką podjąć decyzję. W ten sposób ukazany jest jeden z przewodnich motywów Ewangelii wg św. Jana, czyli sąd. W miejscu zwanym Lithostros spotyka się ze sobą sąd „tego świata” z sądem, jaki jest wynikiem osobistego spotkania z Jezusem. Piłat, kiedy wchodzi do wewnątrz (symbolicznie do siebie, we własne wnętrze) przekonuje się o niewinności Jezusa i zamierza Go uwolnić. Kiedy zaś wychodzi na zewnątrz, do świata, ulega manipulacjom żydowskich elit i nie potrafi Jezusa uniewinnić.

Orędzie teologiczne

Sąd jest jednym z głównych tematów w Ewangelii wg św. Jana. Jezus mówi o tym, że wraz z Jego przyjściem dokonuje się sąd nad światem (J 12,31). Ten sąd polega przede wszystkim na konieczności osobistego opowiedzenia się za lub przeciw Jezusowi. „Kto wierzy we Mnie, ma życie wieczne”, mówi Jezus (J 6,47). Innymi słowy: kto wierzy w Jezusa, dzięki tej wierze już został osądzony i jest to osąd pozytywny (por. 5,24). Natomiast ten, kto nie wierzy, sam na siebie wydaje wyrok, bo „nie uwierzył w jednorodzonego Syna Bożego” (J 3,18). Sąd polega zatem na osobistym ustosunkowaniu się do Jezusa. W badanym fragmencie widzimy natomiast często używaną przez autora Czwartej Ewangelii ironię: Oto Ten, który przychodzi dokonać sądu na światem sam jest sądzony przez ten świat. Sądzący Go natomiast zupełnie nie zdają sobie sprawy z Jego tożsamości i autorytetu. Zarówno Piłat, jak i Żydzi są przekonani, że to oni dokonują sądu, a Jezusa uważają za więźnia. Tymczasem – ironicznie – to właśnie On jest prawdziwym sędzią. Oni natomiast wydając wyrok na Niego, tak naprawdę wydają wyrok na siebie.

Drugim ważnym tematem badanego fragmentu jest świadectwo dawane prawdzie. Jezus stwierdza: „Przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (w. 37). Świadectwo, w powiązaniu z sądem, jest również jednym z wielkich tematów Ewangelii wg św. Jana. Najpierw o Jezusie zaświadcza Jan Chrzciciel, później uczniowie, którzy uwierzyli, następnie o Jezusie świadczą Jego czyny, przez które swoje świadectwo wydaje Ojciec (Bóg), aż wreszcie Jezus sam jest świadkiem. Staje przed sądem jako świadek prawdy. Prawda na podłożu biblijnym, sięgającym do Starego Testamentu, staje się synonimem tajemnicy Boga i Jego mądrości. W tym kontekście prawda oznacza u Jana „definitywne objawienie Boga, które Jezus przynosi i które z Nim się utożsamia”. Nieco wcześniej bowiem Jezus, odpowiadając Tomaszowi, stwierdził sam o sobie: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem (J 14,6). Słynne pytanie Piłata „Cóż to jest prawda?” (w. 38), zwykle interpretowane jako cyniczne, okazuje się wobec tego być pytaniem retorycznym. Odpowiedź zaś może być tylko jedna i jest oczywista (dlatego też Piłat na nią nie czeka). Tą odpowiedzią jest nie coś, lecz Ktoś: Jezus, Wcielone Słowo Boże, Jednorodzony Syn Ojca, który przyniósł pełną prawdę, czyli pełne objawienie. Boga nikt nigdy wcześniej nie widział. Jezus Go pokazał i uczynił znanym (por. J 1,18). Jezus jest Prawdą. Piłat dobrze o tym wie, ale mimo wszystko nie potrafi opowiedzieć się po Jego stronie i przegrywa swój własny sąd.

Kolejnym zagadnieniem, które warto szerzej omówić jest sprawa Królestwa Jezusa. Na pytanie Piłata Jezus odpowiada, że Jego królestwo „nie jest stąd” (w. 36), czyli nie jest z „tego świata”. Świat w Ewangelii wg św. Jana najczęściej oznacza rzeczywistość niewiary, przestrzeń nie oświeconą światłem Słowa. Do świata należą i ze świata pochodzą żydowscy przywódcy. Ze świata jest również Piłat. Natomiast ci, którzy uwierzyli w Jezusa (np. Apostołowie) zostali już zabrani ze świata – weszli w przestrzeń wiary, światłości i życia (por. J 15,19). Już wcześniej Żydzi pytali o pochodzenie samego Jezusa. W odpowiedzi Jezus wskazywał zawsze na swoją jedność z Ojcem: Jezus pochodzi od Boga. Teraz, zapytany przez Piłata o swoje królestwo sugeruje to samo: to jest królestwo, które pochodzi od Boga. Już w Starym Testamencie w idei Bożego królestwa na pierwszy plan wysuwało się nie „coś” – jakiś polityczny lub społeczny twór – a raczej królowanie samego Boga. Nie chodziło zatem o to, by utworzyć jakieś królestwo, które należałoby do Boga, ale o to, by Bogu pozwolić królować w ludzkich sercach. Jezus przychodzi właśnie po to, aby zaprowadzić w nas królowanie Boga. Najważniejsze pytanie brzmi zatem: czy my Mu na to pozwolimy? Wynik naszego sądu zależy od nas. „Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego” (J 3,16-18).

Źródła: Biblia Jerozolimska; S. Mędala, Ewangelia według świętego Jana, Nowy Komentarz Biblijny IV/2, Częstochowa: Edycja Św. Pawła 2010.

Ojcowie Kościoła

Orygenes zachęca w swoim komentarzu do Ewangelii wg św. Jana: „Zastanówmy się jednak nieco dokładniej, czym jest Słowo, które jest na początku. Często dziwię się temu, co mówią o Chrystusie, nawet ci, którzy szczerze w Niego wierzą. Chociaż istnieje niezliczona liczba imion, które można zastosować do naszego Zbawiciela, większość z nich pomijają, a jeśli powinni je zapamiętać, oświadczają, że tytułów tych nie należy rozumieć we właściwym znaczeniu, ale symbolicznie. (…) [Między innymi] widzimy Go również ogłaszającego się królem, gdy odpowiada na pytanie Piłata „Czy Ty jesteś królem żydowskim?”, mówiąc: „Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd” (Orygenes, Komentarz do Ewangelii św. Jana, Księga I).

Święty Augustyn kontynuuje i rozwija tę myśl, zauważając, że „Chrystus króluje nad naszym umysłem i rozumem […]. Jest to prawda mistyczna, która wymyka się poznaniu cielesnych ludzi, których życie pełza po niższych glebach tej ziemi właśnie dlatego, że jest tak wzniosłą tajemnicą. Dlatego też sam Chrystus odchodzi w górę od ludzi, których zwyczajem jest szukanie Jego królestwa za pomocą ziemskich koncepcji. W ten sposób wyraża się w ten sposób: „Moje królestwo nie jest z tego świata”. I o tym znowu mówi tylko Jan, który wznosi się wysoko nad ziemią w swego rodzaju eterycznym locie i rozkoszuje się światłem Słońca sprawiedliwości” (Augustyn, Harmonia Ewangelii, Księga IV).

Kultura i sztuka

TEKSTY LITERACKIE

  • Motyw męki Jezusa, Jego sądu oraz rozmowy z Piłatem stał się tematem powieści Mistrz i Małgorzata M. Bułhakowa. Autor przeplata własne widzenie świata biblijnego z rzeczywistością radzieckiej Moskwy. Bohaterowie powieści różnią się diametralnie od opisu św. Jana: Jezus jest filozofem miłości, głosi wielkość Boga, choć sam za Niego się nie uznaje; Piłat jest tchórzem, myślicielem, który pragnie porozmawiać z Jeszuą Ha-Nocri. Ich rozmowa jest całkowicie inna niż w Ewangelii: Piłat rozmawia z Jeszuą spokojnie, na osobności; jest to rozmowa dwóch filozofów o różnych poglądach, a nie skazanie na śmierć. Słynne pytanie „Cóż to jest prawda” zostaje zmienione na: „– Czy to prawda? – To prawda.”
  • W średniowieczu bardzo popularne były różnego rodzaju Pasje, przedstawiające Mękę Pana Jezusa. Sceny zwyczajowo rozpoczynały się pod Pałacem Piłata, gdzie prokurator sądził Jezusa. Najwcześniejsza zachowana sztuka pasyjna, XIII-wieczny Ludus de Passione z Klosterneuburga, przedstawia Piłata jako słabego administratora, który ulega kaprysom Żydów, każąc ukrzyżować Chrystusa, zaś w XV-wiecznej Pasji Arnoula Grébana Piłat instruuje biczowników, jak najboleśniej biczować Jezusa.
  • W 1986 roku radziecko-kirgiski pisarz Chingiz Aitmatov opublikował w języku rosyjskim powieść o Piłacie zatytułowaną Plakha „Miejsce czaszki”. Powieść koncentruje się na rozbudowanym dialogu między Piłatem a Jezusem, którego świadkiem jest narrator Avdii Kallistratov, były seminarzysta. Piłat jest przedstawiony jako materialistyczny pesymista, który wierzy, że ludzkość wkrótce się zniszczy, podczas gdy Jezus oferuje przesłanie nadziei. Wśród innych tematów, obaj anachronicznie dyskutują o znaczeniu Sądu Ostatecznego i powtórnego przyjścia; Piłat nie rozumie nauk Jezusa i jest samozadowolony, wysyłając go na śmierć.

SZTUKA

W zachodnich ilustracjach i rycinach bardzo popularny był motyw Iudicium Sanguinarium Iudaeorum Contra Iesum Christum Salvatorem Mundi, nawiązujący do fragmentu oskarżenia Jezusa. W grafikach tych łączy się w jedno miejsce sąd nad Jezusem dokonany przez Piłata, z osobą Annasza, Kajfasza oraz Sanhedrynu. Pod postaciami zazwyczaj wypisane były ich słowa i oskarżenia wobec Jezusa (F. Bertelli, początek XVII wieku).

Francesco Bertelli, fot. Wikipedia

Motyw Jezusa stojącego przed Piłatem był bardzo popularny w sztuce średniowiecznej. Wielokrotnie w różnych księgach przedstawiano ilustrację Jezusa-skazańca wobec Poncjusza reprezentującego władzę cesarską (Godzinki z Brugii, XV wiek, Walters Art. Museum w Baltimore; dalej obraz nieznanego malarza z około połowy XIV wieku, Gallerie dell’Accademia w Wenecji).

Walters Art Museum Illuminated Manuscripts, fot. Wikipedia

Fot. Wikipedia

Moment słynnego pytania „Cóż to jest prawda?” uchwycił na swoim obrazie rosyjski malarz XIX wieku Nikolai Ge. Na malowidle Chrystus stoi wymęczony, związany, wyczerpany. Przed nim stoi prokurator jasno oczekując odpowiedzi na zadane pytanie, nie wiedząc, że odpowiedź stoi przed nim.

Nikolai Ge, fot. Wikipedia

Wprowadzenie Jezusa przed sąd Piłata i spotkanie z krzyczącym ludem uwiecznił uczeń holenderskiego malarza Hieronima Boscha. Jego obraz przedstawia karykaturalnie wręcz oponentów Jezusa, którzy pragną Go zakrzyczeć, lżyć i szydzić (1506 r., Sao Paulo Museum Art).

Fot. Wikipedia

Moment namaszczenia Jezusa w Betanii łączony jest z „przygotowaniem na Mękę”. Na średniowiecznym reliefie (Muzeum Semur en Auxois) połączono w jednej ilustracji obie sceny.

Fot. Wikipedia

Prywatną rozmowę Jezusa z Piłatem stała się motywem obrazu Matthasa Stoma (1633 r., zbiór prywatny), przedstawiającego Rozmowę prokuratora z Mesjaszem. Wszystko dzieje się pod osłoną nocy, zaś atmosferę wprowadza zapalona przed twarzą Poncjusza lampa.

Matthias Stom, fot. Wikipedia

Oskarżenie lub Pałac Piłata to obraz węgierskiego malarza Mihaly Munkacsyego (1881 r.Musee d’Orsay w Paryżu). Przedstawia on Jezusa oskarżanego przez Sanhedryn przed prokuratorem Judei.

Mihály Munkácsy, fot. Wikipedia

W Bazylice San Lorenzo we Florencji znajduje się pulpit wykonany przez Donatello przedstawiający opis męki Pana Jezusa. Wśród scen widoczny jest sąd nad Jezusem w pałacu Piłata.

Donatello, fot. Wikipedia

MUZYKA

  • Rozmowa Poncjusza Piłata z Jezusem, „Czy jest on królem” jest elementem oratorium Jana Sebastiana Bacha Pasja według św. Jana:
  • Kolejne oratorium poświęcone męce Pana Jezusa zostało skomponowane przez Johna Henryego Maundera i opowiada o drodze Zbawiciela od pałacu Piłata (na oskarżenie) aż do śmierci na krzyżu (według Ewangelii według św. Jana):

Życie i nauczanie Kościoła

Chrześcijan powinna nieustanie charakteryzować prawda i gotowość opowiedzenia się za nią. „Powołani do zbawienia poprzez wiarę w Jezusa Chrystusa, „światłość prawdziwą, która oświeca każdego człowieka” (J 1, 9), ludzie stają się „światłością w Panu” i „dziećmi światłości” (por. Ef 5, 8) i uświęcają się przez „posłuszeństwo prawdzie” (por. 1 P 1, 22). To posłuszeństwo nie zawsze jest łatwe. W następstwie tajemniczego grzechu pierworodnego, popełnionego za poduszczeniem Szatana, który jest „kłamcą i ojcem kłamstwa” (J 8, 44), człowiek ustawicznie doznaje pokusy, by odwrócić wzrok od Boga żywego i prawdziwego i skierować go ku bożkom (por. 1 Tes 1, 9), przemieniając „prawdę Bożą w kłamstwo” (por. Rz 1, 25); przytępia to również jego zdolność poznawania prawdy i osłabia wolę poddania się jej. W konsekwencji człowiek, ulegając relatywizmowi i sceptycyzmowi (por. J 18, 38), zaczyna szukać złudnej wolności poza samą prawdą. Ciemności błędu i grzechu nigdy jednak nie zdołają do końca zgasić w człowieku światła Boga Stwórcy. W głębi serca stale tęskni on za absolutną prawdą i pragnie w pełni ją poznać, czego wymownym dowodem są niestrudzone poszukiwania, jakie człowiek prowadzi na każdym polu i w każdej dziedzinie” (Jan Paweł II, Veritatis splendor, 1). Szukanie prawdy jest absolutnym obowiązkiem człowieka, stworzonego przez Boga. „Żaden człowiek nie może się uchylić od podstawowych pytań: Co powinienem czynić? Jak odróżniać dobro od zła? Odpowiedź można znaleźć tylko w blasku prawdy, która jaśnieje w głębi ludzkiego ducha” (Jan Paweł II, Veritatis splendor, 2). Piłat stając przed Wcieleniem Prawdy przez złe ukształtowanie serca i uległość ludzkim namiętnościom nie był w stanie rozpoznać stojącego przed nim Boga.

„’Dawanie świadectwa prawdzie’ równa się przyczynianiu się do panowania Boga i Jego woli, na przekór interesom świata i jego władzom. Bóg jest miarą bytu. W tym znaczeniu prawda jest rzeczywistym „królem”, który wszystkim rzeczom nadaje ich blask i wielkość. Możemy również powiedzieć, że dawać świadectwo prawdzie znaczy: wychodząc od Boga, będącego stwórczym Rozumem, czynić stworzenie czytelnym, a jego prawdę tak dostępną, żeby mogła stanowić miarę i wskazujące kierunek kryterium w świecie człowieka; żeby wielcy i możni tego świata byli pokonywani siłą prawdy, prawem powszechnym, prawem prawdy (…) Czym jest prawda? Nie tylko Piłat odłożył na bok to pytanie, jako nierozwiązalne i pełnieniu jego zadań nieprzydatne. (…) Jednak bez prawdy człowiek żyje jakby obok siebie i w ostatecznym rozrachunku pozostawia pole silniejszym. „Odkupienie” w pełnym tego słowa znaczeniu może polegać na tym tylko, że prawda staje się poznawalna. A poznawalna staje się wtedy, gdy poznawalny staje się Bóg. On zaś staje się poznawalny w Jezusie Chrystusie. W Nim Bóg wkroczył w świat i przez to pośrodku historii wyznaczył kryterium prawdy. W sensie zewnętrznym prawda jest w świecie bezsilna, podobnie jak – według kryteriów tego świata – bezsilny jest Chrystus. Nie ma legionów. Zostaje ukrzyżowany. Jednak właśnie w ten sposób, w swej niemocy, ma moc, i tylko w ten sposób prawda ciągle na nowo staje się mocą (Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu. Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania, Kraków 2019, s. 203-205).

W rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański 21 listopada 2021 r. papież Franciszek zauważył, że Ewangelia ostatniej niedzieli roku liturgicznego podkreśla królewską godność Chrystusa, który sam stwierdza, że Nim jest (J, 18,37). Jezus jest innym królem niż ziemscy monarchowie. Nie zostaje obdarzony cennymi insygniami, lecz ogołocony na krzyżu, na którym znajduje się napis: Jezus Nazarejczyk Król Żydowski. Jezus jest wolny od pragnienia doczesnej chwały. „Jego królewskość doprawdy nie mieści się w parametrach ludzkich! Można powiedzieć, że nie jest On królem takim, jak inni, lecz jest królem dla innych. […] Chrystus mówi przed Piłatem, że jest królem, w momencie gdy tłum jest przeciwko Niemu, natomiast gdy szli za Nim i Go oklaskiwali, zachowywał dystans wobec tych aplauzów. Jezus ukazuje, że jest wolny od pragnienia doczesnej sławy i chwały” (Franciszek, Rozważanie przed modlitwą Anioł Pański, 21 listopada 2021 r.).

Chrystus jest Królem, który obdarza wolnością. „Wolność Jezusa pochodzi z prawdy. Jego prawda czyni nas wolnymi. Ale prawda Jezusa nie jest ideą, czymś abstrakcyjnym: prawda Jezusa jest rzeczywistością, to On sam sprawia, że prawda jest w nas, uwalnia nas od fikcji i fałszu, jakie mamy w sobie, od podwójnego języka. Będąc z Jezusem, stajemy się prawdziwi. Życie chrześcijanina nie jest przedstawieniem, w którym można założyć maskę, która nam najbardziej odpowiada. Bo kiedy Jezus króluje w sercu, wyzwala je z obłudy, wyzwala od intryg, od dwulicowości. Najlepszym dowodem na to, że Chrystus jest naszym królem, jest oderwanie się od tego, co zanieczyszcza życie, czyniąc je dwuznacznym, nieprzejrzystym, smutnym. Kiedy życie jest dwuznaczne, trochę tu, trochę tam, wtedy pozostaje smutne, bardzo smutne. Oczywiście, zawsze musimy pogodzić się z naszymi ograniczeniami i wadami: wszyscy jesteśmy grzesznikami. Ale kiedy żyjemy pod panowaniem Jezusa, nie stajemy się zepsuci, fałszywi, chwiejni, skłonni do ukrywania prawdy. Nie prowadzimy podwójnego życia” (Franciszek, Rozważanie przed modlitwą Anioł Pański, 21 listopada 2021 r.).

„W trakcie przesłuchania pojawia się jednak nieoczekiwanie moment budzący sensację: deklaracja Jezusa Na pytanie Piłata: „A więc jesteś królem?” odpowiada: „Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (J 18,37). Wcześniej już Jezus powiedział: „Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd” (18,36). To „przyznanie się” Jezusa stawia Piłata w dziwnej sytuacji. Oskarżony rości sobie prawa do królowania i królestwa, podkreśla jednak całkowicie odmienny charakter tego królowania (…) Nikt nie walczy o to królestwo. Jeśli dla królowania i królestwa istotna jest siła, i właśnie siła wojskowa, to niczego z tych rzeczy nie ma u Jezusa. (…). Do panowania konieczna jest władza, wchodzi ona wręcz w jego definicję. Jezus natomiast za istotę swego królowania uważa dawanie świadectwa prawdzie. Czy prawda jest kategorią polityczną? A może królestwo Jezusa nie ma nic wspólnego z polityką? Do jakiego więc należy porządku? Jeśli Jezus swe pojęcie królowania i królestwa opiera na prawdzie, jako podstawowej kategorii, to Piłat pragmatyk stawia całkiem rozsądne pytanie: „Cóż to jest prawda?” (18,38). (…) Jeśli weźmiemy pod uwagę niemożność znalezienia konsensusu w prawdzie, to czy opierająca się na niej polityka nie stanie się narzędziem pewnych tradycji, które w rzeczywistości są tylko sposobami dochodzenia do władzy? Z drugiej strony jednak, co dzieje się wtedy, gdy prawda się nie liczy? Jaka sprawiedliwość jest wtedy możliwa? Czy nie są konieczne tu wspólne kryteria, które rzeczywiście dają wszystkim gwarancję sprawiedliwości – kryteria, które nie są zależne od dowolności zmieniających się poglądów i koncentracji władzy? Czy nie jest prawdą, że wielkie dyktatury utrzymywały się przy życiu dzięki potędze kłamstwa, i że wyzwalać mogła tylko prawda? (…) W świecie prawda i błąd, prawda i kłamstwo są ciągle niemal nierozłącznie ze sobą mieszane. W całej swej wielkości i czystości prawda nie występuje. Świat jest „prawdziwy”, na ile odzwierciedla Boga, stwórczy zamysł i Rozum odwieczny – swoje Źródło. I staje się bardziej prawdziwy, im bardziej się przybliża do Boga. Człowiek wtedy staje się prawdziwy, staje się sobą, gdy upodabnia się do Boga. Wtedy dochodzi do swej rzeczywistej istoty. Bóg jest tą rzeczywistością, która daje byt i sens (Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu. Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania, Kraków 2019, s. 200-203).

„Jezus znajduje się w sytuacji upokarzającej – oskarżonego – przed władzą Rzymian. Został aresztowany, znieważony, wyśmiany, a teraz Jego wrogowie mają nadzieję, że uda im się Go skazać na karę krzyża. Postawili Go przed Piłatem jako kogoś, kto dąży do zdobycia władzy politycznej, jako samozwańczego Króla Żydów. Rzymski prokurator prowadzi dochodzenie i pyta Jezusa: „Czy Ty jesteś Królem Żydowskim?” (J 18,33). Odpowiadając na to pytanie, Jezus wyjaśnia charakter swych rządów oraz tego, że jest Mesjaszem. Nie jest to władza doczesna, lecz władza miłości, która służy. Stwierdza, że Jego królestwa nie można absolutnie mylić z jakimś królestwem politycznym: „Królestwo moje nie jest z tego świata … nie jest stąd”. To jasne, że Jezus nie ma jakichkolwiek ambicji politycznych. Po rozmnożeniu chleba, ludzie rozentuzjazmowani cudem pragnęli Go pojąć, aby obwołać Go królem, aby obalić władzę rzymską i ustanowić w ten sposób nowe królestwo polityczne, które byłoby uważane za tak bardzo oczekiwane królestwo Boże. Ale Jezus wie, że Królestwo Boże jest innego rodzaju, nie opiera się na broni i przemocy. To właśnie rozmnożenie chleba staje się z jednej strony znakiem Jego mesjańskości, ale z drugiej przełomem w jego działalności: od tej chwili coraz wyraźniejsza jest droga ku krzyżowi. Tam właśnie w najwyższym akcie miłości zajaśnieje obiecywane królestwo, Królestwo Boże. (…) W opowiadaniu Męki widzimy, że Jezus (…) nie chce być broniony orężem, ale chce do końca wypełnić wolę Ojca i ustanowić swoje królestwo nie za pomocą broni i przemocy, lecz używając pozornej słabości miłości, która daje życie. Królestwo Boże jest całkowicie odmienne od królestw doczesnych. Dlatego właśnie przed człowiekiem bezbronnym, kruchym, upokorzonym, jakim jest Jezus, człowiek władzy taki, jak Piłat jest zaskoczony, zdziwiony, gdyż słyszy, że mowa jest o królestwie, o sługach. Stawia pytanie, które zdawało się paradoksalne: „A więc jesteś królem?”. Jakiego rodzaju królem może być człowiek, który znalazł się w takiej sytuacji? Ale Jezus odpowiada twierdząco: „Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (18,37). Jezus mówi o królu, o królestwie, ale nie jest to odniesienie do panowania, lecz do prawdy. Piłat nie rozumie: czy może istnieć władza, której nie osiąga się za pomocą ludzkich środków? Władza nie odpowiadająca logice panowania i siły? Jezus przyszedł, by objawić i przynieść nowe panowanie, panowanie Boże. Przyszedł, aby dać świadectwo prawdzie o Bogu, który jest miłością i chce ustanowić królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju. Każdy, kto jest otwarty na miłość, słucha tego świadectwa i przyjmuje je z wiarą, aby wejść do Królestwa Bożego (Franciszek, Homilia wygłoszona podczas Mszy św. w Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, 25.11.2012 r.).

Jezus „został zaaresztowany, przyprowadzono go do pretorium, jest przesłuchiwany przez tego, kto może skazać Go na śmierć. W takich okolicznościach górę mogłoby wziąć naturalne prawo do bronienia się, być może próbując „dostosować się”, znajdując pewien kompromis. Jednak Jezus nie ukrywa Swej prawdziwej natury, nie kamufluje swoich intencji, nie korzysta z koła ratunkowego, które rzuca mu Piłat. Nie. Z odwagą prawdy odpowiada: „Ja jestem królem”. Bierze odpowiedzialność za Swoje życie: przyszedłem wypełnić misję i aż do końca będę świadczył o Królestwie Ojca. Mówi: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18,37). Przyszedł pozbawiony dwulicowości, aby Swym życiem głosić, że Jego Królestwo różni się od królestw tego świata, że Bóg nie króluje po to, aby zwiększać swą potęgę i miażdżyć pozostałych nie króluje przy pomocy wojsk ani siły. Jego Królestwo jest Królestwem miłości, tego, kto oddaje swoje życie dla zbawienia innych” (Franciszek, Homilia wygłoszona podczas Mszy św. w Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, 21.11.2021 r.).

„Fascynująca jest ta Jezusowa wolność! Pozwólmy, by w nas tętniła, by nami wstrząsnęła i by wzbudziła w nas odwagę prawdy. Możemy zadać sobie pytanie: gdybym stanął tutaj, teraz, zamiast Piłata, przed Jezusem, patrząc Mu w oczy, czego bym się wstydził? Wobec prawdy Jezusa, wobec prawdy, którą jest Jezus, co jest moim fałszem, który wobec Niego upada, co jest moją dwulicowością, która Mu się nie podoba? Trzeba stanąć przed Jezusem, aby móc stanąć w prawdzie przed samym sobą. Trzeba adorować Go, aby stać się wewnętrznie wolnymi, aby rzucić światło na życie, a nie dawać się zwodzić chwilowym modom, sztucznym ogniom konsumpcjonizmu, który oślepia i paraliżuje” (Franciszek, Homilia wygłoszona podczas Mszy św. w Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, 21.11.2021 r.).

Refleksja i modlitwa

Piłat zapytał: „Cóż to jest prawda?”. Trudno określić, w jakim kontekście i z jaką intencją wypowiedział te słowa. Można się zastanawiać, czy w obliczu całego procesu sądowego prawda była nadrzędnym kryterium decyzji, czy raczej poszukiwanie prawdy zajęło miejsce drugorzędne wobec politycznej skuteczności, która miała swoją „prawdę” w działaniu na rzecz równowagi społecznych nastrojów.

Gdy stajemy twarzą w twarz z różnymi okolicznościami, doświadczamy, że życie nie jest ani tak zero-jedynkowe, ani czarno-białe jak można by sobie tego życzyć. Z tego powodu czasami pojawia się pokusa, aby szukać wielu prawd, „bo – mówią niektórzy – każdy ma prawo do własnej prawdy”.

Czy pośród tej całej zmienności świata, który przemija, chcę szukać Prawdy, tej jedynej, tej niezmiennej, tak bardzo osobowej?

Świat nie jest zero-jedynkowy, ale „Królestwo Moje nie jest z tego świata”, mówi Jezus. To On jest Słowem, w którym nie ma miejscu na tzw. półprawdy, niedopowiedzenia i dyplomatyczne mijanie się z prawdą. Czy uznasz tę właśnie Prawdę?

Lektura poszerzająca

De La Potterie I., Męka Jezusa Chrystusa według Ewangelii Jana, Kraków 2006, s. 73-92.

Emmerich A. K., Męka i śmierć Chrystusa Pana, Kraków 2021, s. 181-193.

Jankowski S., Żydzi wobec pogan w świetle J 18,28, „Studia włocławskie”, T. XI, 2009, s. 55-67.

Langkammer H. H., Komentarz teologiczno-pastoralny do Biblii Tysiąclecia. Komentarz do Ewangelii wg św. Łukasza i Ewangelii wg św. Jana, T. I, cz. 2, Poznań 2014, s. 484-488.

Łabuda P., Jezus jako Król w czwartej Ewangelii. „To Ty powiedziałeś, że jestem Królem” (J 18,37), „Seminare”, T. XXIV, 2007, s. 83-94.

Mędala S., Ewangelia według św. Jana. Rozdziały 13-21. Wstęp. Przekład z oryginału. Komentarz, red. A. Paciorek i inni, Nowy Komentarz Biblijny, T. IV, cz. 2, Częstochowa 2010, s. 169-176; 205-220.

Miglietta M., Uwagi o procesie Chrystusa, „Zeszyty prawnicze”, T. V, cz. 1, 2005, s. 5-49.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.