Anielin: modlitwa przy Szańcu Hubala
28 kwietnia 2024 | 19:52 | rm | Radom Ⓒ Ⓟ
– Hubal jest naszym drogowskazem, aby nie zagasić ducha miłości Boga i ojczyzny – mówił ks. kapitan Błażej Woszczek, kapelan 25. Brygady Kawalerii Powietrznej im. księcia Józefa Poniatowskiego w Tomaszowie Mazowieckim. Dzień Pamięci o majorze Henryku Dobrzańskim z okazji 84. rocznicy jego śmierci, odbył się w niedzielę, 28 kwietnia przy Szańcu Hubala w Anielinie.
Mszy świętej polowej przewodniczył ks. Jerzy Cedrowski, kustosz pobliskiego sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej w Studziannie. – Spotykamy się tradycyjnie, w ostatnią niedzielę kwietnia, aby wrócić do tamtych czasów i Bogu dziękować za niezłomną wiarę Hubala. Modlimy się, aby dobry Bóg obdarzył go życiem wiecznym oraz jego żołnierzy i tych wszystkich, którzy zginęli w czasie walki o niepodległość kraju – mówił celebrans.
Homilię wygłosił ks. kapitan Błażej Woszczek. – Major Dobrzański był patriotą, prawdziwym żołnierzem, ułanem i kawalerzystą. Służył ojczyźnie, wykorzystując wszystkie swoje talenty. On jest naszym drogowskazem, aby nie zagasić ducha miłości Boga i ojczyzny. To, co jest wartością, musi kosztować. Dlatego musimy składać nasze codziennie ofiary i wyrzeczenia – powiedział ks. Woszczek.
– Pokolenie majora Hubala zostawiło nam piękną lekcję, czym jest obowiązek, wypełnienie tej powinności do końca. Nie szukali swoich prawd, ale służyli do końca – zakończył kapelan 25. Brygady Kawalerii Powietrznej.
Uroczystości zostały poprzedzone koncertem w wykonaniu Zespołu Wokalnego Hubal z Hrubieszowa. Następnie została odprawiona Msza święta, po której nastąpiły przemówienia okolicznościowe, odczytany został Apel Pamięci i oddana salwa honorowa przez 25. Brygadę Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego.
Mjr Henryk Dobrzański, kawaler Krzyża Orderu Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyża Walecznych, był zastępcą dowódcy 110. pułku ułanów. Po 17 września 1939 r. na czele 180 żołnierzy 102 przebijał się do oblężonej Warszawy. Gdy dowiedział się o kapitulacji stolicy, chciał przedrzeć się na Węgry. Po ciężkich walkach i dotarciu w Góry Świętokrzyskie zmienił zamiar i rozpoczął działania partyzanckie. Jednostkę swoją nazwał Oddziałem Wydzielonym Wojska Polskiego, a sam przybrał pseudonim Hubal. Nie podporządkował się rozkazom dowództwa ZWZ nakazującym przerwanie walki. Niebawem Niemcy nazwali go „Szalonym Majorem” i wysyłali przeciwko niemu duży oddział. 30 kwietnia 1940 r. nad ranem udało im się zaskoczyć partyzantów koło wsi Anielin. Oddział wyrwał się z okrążenia, ale mjr Hubal poległ. Dotąd nie wiadomo, gdzie znajduje się jego grób.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.