Kościół na rzecz integracji Polski z UE
30 kwietnia 2024 | 15:25 | Marcin Przeciszewski | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Kościół – a w szczególności Jan Paweł II – odegrał kluczową rolę w reintegracji Europy po okresie zimnej wojny jak również na rzecz wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Gdyby Papież Wojtyła na progu referendum akcesyjnego nie zwrócił się do do rodaków w słowach: „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej!” oraz nie tłumaczył, że „wejście w struktury Unii Europejskiej na równych prawach z innymi państwami, jest dla naszego narodu i bratnich narodów słowiańskich wyrazem dziejowej sprawiedliwości, a z drugiej strony może stanowić ubogacenie Europy”, być może historia potoczyłaby się inaczej. Jutro, 1 maja mija 20. rocznica przyjęcia Polski do UE.
Papiestwo na rzecz pokoju – źródła współczesnej integracji europejskiej
Znane są częste apele o pokój Piusa XII w trakcie II wojny światowej, a bezpośrednio po jej zakończeniu, gdy rozpoczynano budowę nowej architektury stosunków międzynarodowych w oparciu o ideę zjednoczonej Europy, papież przestrzegał przed powielaniem starych nacjonalistycznych błędów. Jego zdaniem narody Europy nie powinny wracać do modelu państwa, które jest zamknięte w sobie i wrogie wobec innych. Dlatego zdecydowanie popierał ideę integracji formułowaną wówczas przez znamienitych katolików: Roberta Schumanna (Francja), Konrada Adenauera (Niemcy) czy Alcide de Gasperiego (Włochy). Zresztą główną siłą dążącą do zbudowania Wspólnot Europejskich były wówczas partie chadeckie, które cieszyły się dużym poparciem Kościoła.
Sobór Watykański II w swym nauczaniu społecznym, wyrastającym z chrześcijańskiego personalizmu, wspierał idee uniwersalizmu katolickiego, wolności religijnej, pluralizmu oraz zasadę godności osoby ludzkiej, które jednocześnie legły o podstaw budowania struktur jednoczącej się Europy.
W 1964 r. – w trakcie Soboru- Paweł VI ogłosił św. Benedykta patronem Europy. Papież ten wielokrotnie wyrażał poparcie dla tworzenia wspólnej Europy, a nuncjuszowi apostolskiemu w Brukseli, oprócz kontaktów z władzami Belgii, powierzył współpracę z instytucjami europejskimi.
W 1973 r. Stolica Apostolska przystąpiła do KBWE (obecnie OBWE), licząc, że organizacja ta, choć tworzona z inicjatywy państw Układu Warszawskiego, przyczyni się do przekraczania murów dzielących Europę.
Reintegracja Europy celem Jana Pawła II
W 1978 r., kiedy kard. Karol Wojtyła został papieżem, Europa składała się z dwóch światów rozdzielonych żelazną kurtyną. Odbudowę jedności Europy potraktował jako jeden z celów swego pontyfikatu. Podczas pamiętnego kazania w Gnieźnie w czerwcu 1979 r. mówił w natchniony sposób: „Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten Papież-Polak, Papież-Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu”. A w słynnym „Akcie Europejskim” z Santiago de Compostela w 1982 r. wyjaśniał, że „historia kształtowania się narodów europejskich rozwija się równolegle z ich ewangelizacją, do tego stopnia, że granice Europy pokrywają się z zasięgiem przenikania Ewangelii”.
20 maja 1985 r. Jan Paweł II złożył wizytę w siedzibie Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej w Brukseli. Choć nikt z polityków nie ośmielał się wówczas kwestionować porządku jałtańskiego, papież mówił tam, że Europejczycy nie powinni pogodzić się z tym podziałem.
Przemawiając w 1988 r. w Parlamencie Europejskim występował jako prekursor przyjęcia do wspólnot europejskich krajów z Europy Środkowo-Wschodniej. „Pragnieniem moim jako najwyższego pasterza Kościoła powszechnego, który pochodzi ze wschodniej Europy i zna aspiracje ludów słowiańskich, tego drugiego «płuca» naszej wspólnej europejskiej ojczyzny, jest to, by Europa suwerenna i wyposażona w wolne instytucje rozszerzyła się kiedyś aż do granic, jakie wyznacza jej geografia, a bardziej jeszcze historia. Jakże miałbym tego nie pragnąć, skoro inspirowana wiarą chrześcijańską kultura tak głęboko naznaczyła dzieje wszystkich ludów naszej Europy, ludów greckich i łacińskich, germańskich i słowiańskich, mimo wszelkich dziejowych tragedii, ponad systemami społecznymi i ideologiami?” – mówił do europejskich elit politycznych.
Dwa płuca Europy
Przełomowe znaczenie miało ogłoszenie przezeń w 1981 r. współpatronami Europy św. Cyryla i Metodego. Podkreślał, że Kościół tradycji zachodniej i Kościół tradycji wschodniej są ściśle powiązane, budując od tysiąca lat wspólną duchową i kulturową przestrzeń kontynentu.
Z kolei o „dwóch płucach” Europy mówił podczas Światowego Dnia Młodzieży 1991, mając przed sobą u stóp Jasnogórskiego Szczytu niemal 100 tys. młodych przybyłych z ówczesnego ZSRR. Było to pierwsze w historii tak liczne spotkania młodych z Zachodu Europy z ich rówieśnikami z Europy środkowo wschodniej, z których na dodatek duża część była grekokatolikami bądź prawosławnymi.
Europo, nie zatracaj swej tożsamości!
Zdecydowane poparcie przez Jana Pawła II dla idei integracji Europy związane też było z jego troską o duchowy i aksjologiczny kształt kontynentu. Dlatego w swym nauczaniu tak często przypominał o judeo-chrześcijańskich korzeniach Europy, które stanowią jej najgłębszą tożsamość. Był papieżem, który najczęściej wypowiadał się na temat jej integracji – w sumie ponad 700 razy.
Podkreślał, że „w doniosły proces integracji Kościół włącza się całym sercem i we właściwy sobie sposób”. Mówił o dwóch filarach europejskiej jedności: wierności chrześcijańskiemu dziedzictwu oraz o potrzebie odnalezienia „nowych źródeł nadziei dla Europy”, pogrążonej w duchowej i aksjologicznej pustce. Tym źródłem jest wciąż Jezus Chrystus i jego nauka. Najpełniej omówił to w adhortacji „Ecclesia in Europa” z 2003 r., gdzie wyjaśniał jakie wartości winny się znaleźć u fundamentów nowej konstrukcji europejskiej: godność osoby; święty charakter życia ludzkiego; centralne miejsce rodziny opartej na małżeństwie; wolność myśli, słowa i wyznawania swych przekonań i religii.
Formułował wizję zjednoczonej Europy jako „wspólnoty ducha”, nawiązującej do bogatego wielokulturowego i wieloreligijnego jej dziedzictwa. „Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha” – powiedział do prezydentów siedmiu krajów europejskich, przybyłych na spotkanie z nim u grobu św. Wojciecha w Gnieźnie 3 czerwca 1997 r.
Spór o Konstytucję europejską
Jan Paweł II stał na stanowisku, że w przygotowywanym u progu XXI wieku Traktacie Konstytucyjnym dla Europy, znajdować się winno odwołanie do Boga, jako widoczne potwierdzenie źródeł na jakich opiera się europejska cywilizacja.
W trakcie spotkania 31 października 2002 z Valerym Giscardem d’Estaingiem koordynującym prace europejskiego Konwentu nad przyszłym Traktatem Konstytucyjnym oraz ambasadorem Belgii Benoît Lichtbuerem, Jan Paweł II wyraził nadzieję, że budowa Europy oparta będzie na wspólnych wartościach i z poszanowaniem chrześcijańskich korzeni wielu narodów. Podkreślił, że nie można pominąć decydującego wkładu chrześcijaństwa i chrześcijańskiego światopoglądu do kultury starego kontynentu. Ten wspólny skarb – mówił Jan Paweł II – powinien znaleźć się w projekcie przyszłego traktatu, nad którym pracuje Konwent europejski. „Nowa konstytucja musi uznać istnienie i wolność działania Kościołów i wyznań religijnych” – powiedział, dodając, że zasada ta jest już obecna w konstytucjach wielu krajów.
W czerwcu 2003 r.- w epicentrum dyskusji o przyszłym traktacie – Jan Paweł II wydał adhortację apostolską „Ecclesia in Europa”, która jest najpełniejszym dokumentem Kościoła nt. wyzwań przez jakimi staje współczesna Europa. Papież dowodzi w niej, iż chrześcijaństwo głęboko wniknęło w nasz kontynent, stanowiąc centralny i jakościowo ważny jego składnik, który w ciągu wieków stale się umacniał na fundamencie dziedzictwa klasycznego i różnych wpływów etniczno-kulturowych. W adhortacji Jan Paweł II wykazuje, że to Chrystus jest wciąż główną nadzieją dla Europy.
Bardzo mocno za odniesieniem do tradycji chrześcijańskiej oprócz Jana Pawła II opowiadały się wówczas rządy Polski, Irlandii, Włoch, Portugalii, Hiszpanii, Litwy, Słowacji i Austrii. Skłonni byli je zaakceptować Niemcy, Czesi i Holendrzy. Zdecydowanie protestowali Belgowie, Francuzi i Duńczycy. Powoływano się na radykalnie rozumianą zasadę rozdziału Kościoła od państwa oraz fakt, iż w przyszłości do Unii przystąpią takie kraje jak Turcja, Bośnia i Hercegowina oraz Albania.
Tekst Traktatu Konstytucyjnego został podpisany w Rzymie w 2004 r. Ostatecznie stanęło na odwołaniu do „tradycji humanistycznej i religijnej” bez wymienienia konkretnej religii ani dziedzictwa chrześcijańskiego. Ostatecznie nie został on przyjęty ze względu na brak ratyfikacji przez Francję i Holandię.
Wsparcie dla procesu integracji Polski z UE
Występując w polskim Parlamencie w czerwcu 1999 r. Jan Paweł II powiedział, że „integracja Polski z Unią Europejską od samego początku jest wspierana przez Stolicę Apostolską”. „Przy okazji dzisiejszego spotkania – mówił – pragnę jeszcze raz wyrazić moje uznanie dla podejmowanych konsekwentnie i solidarnie wysiłków, których celem, od chwili odzyskania suwerenności, jest poszukiwanie i utrwalanie należnego i bezpiecznego miejsca Polski w jednoczącej się Europie i świecie. Polska ma pełne prawo, aby uczestniczyć w ogólnym procesie postępu i rozwoju świata, zwłaszcza Europy. Integracja Polski z Unią Europejską jest od samego początku wspierana przez Stolicę Apostolską. Doświadczenie dziejowe, jakie posiada naród polski, jego bogactwo duchowe i kulturowe mogą skutecznie przyczynić się do ogólnego dobra całej rodziny ludzkiej, zwłaszcza umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie” .
A kiedy ważyły się losy referendum akcesyjnego w jego ojczyźnie, 18 maja 2003 zwrócił się do rodaków w słowach: „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej!” Wątpiącym tłumaczył, że „wejście w struktury Unii Europejskiej na równych prawach z innymi państwami, jest dla naszego narodu i bratnich narodów słowiańskich wyrazem dziejowej sprawiedliwości, a z drugiej strony może stanowić ubogacenie Europy”. Wyjaśniał, że „Europa potrzebuje Polski, a Kościół w Europie potrzebuje świadectwa wiary Polaków”.
Zdaniem wielu analityków, postawa Jana Pawła II w kwestii integracji europejskiej oraz te konkretne słowa, wygłoszone na 3 tygodnie przed referendum akcesyjnym, miały decydujące znaczenie dla jego wyników. Do ostatniego momentu przecież nie było wiadomo czy stanowisko przeciwników integracji nie przeważy. Pomimo, że w samym referendum głosów na „tak” było 77 %, i zostało ono wygrane, to wzięło w nim udział zaledwie 17, 5 mln Polaków, z czego za integracją zagłosowało 13, 5 mln, czyli jedna trzecia. Reszta, poprzez swoją absencję bądź głosy przeciwne, pokazała swój krytyczny stosunek. Ilość eurosceptyków zawsze należała w Polsce do wysokich, a w większości pochodzą oni ze środowisk katolickich. Zarówno wtedy jak i dziś jest to wyzwanie dla Kościoła.
Stanowisko polskiego Episkopatu
Dlatego wówczas równie istotne było stanowisko Konferencji Episkopatu Polski, która poczynając od pamiętnej wizyty w Brukseli w listopadzie 1997 r. 12-osobowej delegacji KEP z prymasem Glempem na czele, wyrażała poparcie dla integracji. Polscy biskupi, w ślad za papieżem mówili o potrzebie wejścia Polski w struktury zjednoczonej Europy, jednocześnie apelując o wierność kontynentu swym chrześcijańskim korzeniom oraz wyrażając nadzieję, że nasza ojczyzna może wiele wnieść do tego procesu. Od wiosny 1998 r. wysłannik KEP brał udział w obradach Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej COMECE. Pierwszym był Marcin Przeciszewski, prezes KAI jako obserwator, a oficjalnym delegatem polskiego Episkopatu został w 1999 r. abp Henryk Muszyński. Po 5 latach zastąpił go bp Piotr Jarecki a obecnie jest nim bp Janusz Stepnowski z Łomży.
Stanowisko Episkopatu wobec procesu integracji Europy i roli w tym Polski definiował list pasterski z 14 kwietnia 2004 r., ogłoszony na dwa tygodnie przed oficjalnym przyjęciem Polski do UE. Przypomniano w nim, że „Kościół w Polsce może ofiarować jednoczącej się Europie żywą wiarę, natchniony religijnością obyczaj, pomoc i wysiłek duszpasterski biskupów i kapłanów”. Biskupi oświadczyli także, że „wspólnota europejska nie może w żadnym wypadku ograniczać się do wymiaru gospodarczego i politycznego, bowiem każda wspólnota – jeżeli ma być prawdziwa – musi mieć wymiar duchowy i winna być wspólnotą osobową ludzi pomiędzy sobą”. Ostrzegli przed „postępującą laicyzacją” oraz jeszcze raz wysunęli postulał o odwołanie do Boga w przyszłym Traktacie Konstytucyjnym.
Przypomnieli też katalog „niezbywalnych wartości”, na jakich powinna opierać się Unia Europejska, a do których należą: „godność osoby, świętość życia ludzkiego, centralna rola rodziny opartej na małżeństwie, jako trwałym związku mężczyzny i kobiety, waga wykształcenia, wolność myśli, słowa oraz głoszenia własnych poglądów i wyznawania religii, ochrony prawnej jednostek i grup, współpracy wszystkich na rzecz dobra wspólnego, pracy pojmowanej jako dobro osobiste i społeczne, władzy politycznej pojmowanej jako służba, podporządkowanej prawu i rozumowi, a ograniczonej przez prawa osoby i narodów”.
Z kolei przewodniczący KEP abp Józef Michalik w wypowiedzi dla KAI powiedział, że „dzień wejścia Polski do Unii Europejskiej oznacza nową nadzieję i nowe wyzwanie. Szansą Polski po wejściu w struktury UE jest konieczność nowej mobilizacji. Będziemy iść naprzód razem z innymi, bo to ubogaca człowieka. Gdy padają granice, tworzy się szansa, by podkreślać swą tożsamość w nowy sposób, nie lufą karabinu skierowaną przeciwko komuś. Jeśli nowa sytuacja ma być twórcza, trzeba być czujnym. Roztropna uwaga, samokrytycyzm oraz zaufanie do Boga i ludzi będą tu najlepszymi przewodnikami.”
12 maja 2004 prezydium KEP zabrało po raz pierwszy głos jako reprezentant kraju, który już należy do unii, przypominając, że „Konferencja Episkopatu Polski z całym przekonaniem podziela jasne stanowisko Stolicy Apostolskiej, że odwołanie się do chrześcijańskiego dziedzictwa powinno być uwzględnione w Traktacie Konstytucyjnym, jako odpowiadające pragnieniom milionów chrześcijan członków Unii Europejskiej oraz zgodne z prawdą historyczną”.
Niebawem, 16 czerwca 2004 Episkopat zaapelował do wiernych o udział w przypadających wówczas wyborach do Parlamentu Europejskiego, pierwszych na terytorium polskim, prosząc o wybór takich przedstawicieli narodu, którzy będą umieli działać dla „dobra Polski, Europy i Kościoła”.
A kiedy w trzy dni później propozycja preambuły zawierającej odniesienie do Boga została odrzucona przez Konwent, prezydium Episkopatu działanie takie określiło jako „zafałszowanie prawdy historycznej i świadome marginalizowanie chrześcijaństwa, które przez wieki było i jest nadal religią większości Europejczyków”.
Kolejnym krokiem świadczącym o dużym zainteresowaniu tym jak przebiegać będzie proces integracji było utworzenie w listopadzie 2004 r. Zespołu KEP ds. Unii Europejskiej, na którego czele postawiono bp. Piotra Jareckiego. Zaowocowało to utworzeniem w rok później Biura ds. Europejskich przy Sekretariacie Episkopatu, którego kierownictwo powierzono ks. Jarosławowi Mrówczyńskiemu. Biuro to działało aktywnie mniej więcej 10 lat. Jego prace zaowocowały wypowiedziami Episkopatu w wielu kluczowych, z punktu widzenia aksjologii chrześcijańskiej, kwestiach odnoszących się do procesów następujących w Unii. A oto kilka przykładów.
31 stycznia 2006 polski Episkopat zaprotestował przeciwko rezolucji Parlamentu Europejskiego nt. zwalczania tzw. homofobii. „Ubolewamy, że w Parlamencie Europejskim pojawiły się tendencje z gruntu negatywne. Świadczą one o nie respektowaniu podstawowego kryterium poprawnego funkcjonowania Unii Europejskiej, jakim jest zasada pomocniczości. Wyraża się to w przyjęciu rezolucji, która chociaż nie jest obowiązująca dla poszczególnych krajów członkowskich, może stanowić presję moralną wywieraną na państwa unijne i świadczy o sprzeniewierzeniu się fundamentalnym wartościom naszej cywilizacji” – czytamy w oświadczeniu.
24 czerwca 2006 r. polscy biskupi skrytykowali decyzję Parlamentu Europejskiego dotyczącą finansowania badań nad embrionami ludzkimi, bowiem „nie służy ona respektowaniu godności osoby ludzkiej i dobru wspólnemu”.
W marcu 2007 r. po raz kolejny opowiedzieli się za zasadą obrony życia i za odwołaniem do Boga w przygotowywanym kolejnym traktacie, który ostatecznie został podpisany w Lizbonie. Pozytywnie odnieśli się do jego art. 52, nakładającego na Unię obowiązek poszanowania statusu prawnego Kościołów i związków wyznaniowych oraz prowadzenia z nimi regularnego dialogu, jak i do art. 70, gwarantującego obywatelom Unii wolność religijną.
Na spotkaniu Episkopatu w listopadzie 2007 biskupi odnieśli się krytycznie do niektórych zapisów Karty Praw Podstawowych, tuż przed jej przyjęciem. „Duży niepokój budzą sformułowania – oświadczył abp Henryk Muszyński – z których wynika np. oddzielenie prawa do małżeństwa od prawa do zawarcia rodziny. Zapisy Karty zdają się sugerować, że istnieje możliwość istnienia innej rodziny, niż ta która opiera się na trwałym związku mężczyzny i kobiety”.
Z silną krytyką w Polsce, jak i wśród innych konferencji biskupich kontynentu, spotkał się wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 24 listopada 2009 r., zabraniający obecności krzyża we włoskiej szkole. Bp Piotr Jarecki powiedział, że jeśli będziemy iść tą drogą, Unia się rozpadnie. Podkreślił też, że „wykorzystywanie przez elity unijne każdej okazji, żeby wyeliminować chrześcijaństwo, prowadzi donikąd”. Ostatecznie wyrok ten – na skutek presji wielu krajów – został cofnięty w 2011 r. i zastąpiony wyrokiem pozwalającym na swobodne wywieszanie krzyży w europejskich szkołach, jako tzw. biernego symbolu nie narzucającego czegokolwiek nikomu (tzw. sprawa Lautsi).
W perspektywie polskiej prezydencji w UE przypadającej na pierwszą połowę 2015 r., przedstawiciele polskiego Episkopatu złożyli rządowi propozycje wzbogacenia priorytetów prezydencji o takie kwestie jak m. in.: zaangażowanie w obronę wolności religijnej zarówno w wewnątrzeuropejskim wymiarze jak i na zewnątrz, propagowanie rozwoju polityki rodzinnej w Europie oraz podjęcie wspólnie z innymi krajami odpowiedzi na wyzwania demograficzne stojące przed krajami Wspólnoty.
Apel o kolejne rozszerzenie UE z ziemi polskiej
Najnowszym akcentem w sferze aktywności polskiego Episkopatu w sferze europejskiej było zaproszenie do Łomży kilkudziesięciu biskupów z Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej, którzy obradowali tam 17-19 kwietnia br. Spotkał się z nimi przewodniczący KEP abp Tadeusz Wojda, który w kontekście wpisanego ostatnio do konstytucji francuskiej prawa do aborcji oraz dyskusji toczących się w Polsce, podkreślił, że „życie jest największym darem Bożym i nie można pozwolić, aby ktokolwiek podnosił na nie rękę. Nie ma więc prawa do zabijania, ale do ochrony życia”.
Biskupi reprezentujący wszystkie kraje Unii przypomnieli w komunikacie z obrad, że „Kościół katolicki od początku towarzyszy integracji europejskiej, uznając ją za proces mający na celu połączenie narodów Europy we wspólnotę, zapewniającą pokój, wolność, demokrację, państwo prawa, poszanowanie praw człowieka i dobrobyt”. A odnosząc się do poszerzenia UE przed 20 laty o 10 nowych państw podkreślili, że „było ta ważnym etapem w realizacji wizji zjednoczonej Europy, oddychającej – jak podkreślał Jan Paweł II – swymi „dwoma płucami”, łącząc Europę Wschodnią i Zachodnią we wspólnotę narodów”.
Hierarchowie z COMECE opowiedzieli się także za przyjęciem nowych krajów ze wschodniej Europy (Ukrainy i niektórych państw bałkańskich), do czego impulsem winna być sytuacja jaka zaistniała po agresji Rosji na Ukrainę.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.