Ostatni kapłan w Afganistanie: dziękujemy za apel papieża
16 maja 2024 | 18:06 | tom | Rzym Ⓒ Ⓟ
Barnabita ojciec Giovanni Scalese był ostatnim rektorem katolickiej misji „sui iuris” w Afganistanie i ostatnim kapłanem w tym kraju, ale po przejęciu władzy przez talibów on również musiał opuścić kraj w sierpniu 2021 roku. Dla niego apel papieża podczas środowej audiencji generalnej do społeczności międzynarodowej o pomoc po ostatnich powodziach jest znakiem nadziei i ważną przeciwwagą dla „muru milczenia”, który zmienił kraj w zapomniane i opuszczone miejsce.
O. Scalese był nie tylko ostatnim, ale i jedynym katolickim księdzem w Afganistanie, przewodniczącym małej diaspory, która spotykała się na mszach św. w kaplicy włoskiej ambasady w Kabulu. Około sto lat temu papież Pius XI chciał założyć misję katolicką w Afganistanie. Kiedy jednak talibowie doszli do władzy, krucha konstrukcja upadła, a o. Scalese był jednym z tysięcy obcokrajowców, którzy musieli opuścić kraj i wrócić do ojczyzny. Wcześniej pracował w Afganistanie przez siedem lat w warunkach, które nie zawsze były łatwe.
W obliczu powodzi, które nawiedziły kraj i jego mieszkańców, zakonnik jest zadowolony ze słów papieża, które rzucają światło na warunki życia ludzi, którzy już przed powodzią bardzo cierpieli z powodu braku podstawowych środków do życia. On sam otrzymał tylko kilka wiarygodnych doniesień o niszczycielskich powodziach, które pochłonęły setki istnień ludzkich i spowodowały ogromne straty. „Dowiedziałem się o tej tragedii w ciągu ostatnich kilku dni od mojego współbrata, ojca Morettiego, który był moim poprzednikiem w Kabulu, ponieważ nikt inny nie mówi o tym w mediach. Zamiast tego inne, mniej ważne wydarzenia dominują w mediach i mówi się o nich codziennie, nawet tygodniami. Jeśli chodzi o Afganistan, panuje cisza. Dlatego uważam, że to bardzo ważne, że Ojciec Święty wystosował ten apel wczoraj rano. Jesteśmy mu naprawdę bardzo wdzięczni, właśnie dlatego, że przełamał ten mur milczenia. Mamy nadzieję, że przynajmniej teraz, gdy o tym powiedział, niektóre media o tym poinformują, ponieważ nikt inny nic o tym nie wie” – powiedział barnabita.
Ważny apel papieża
Już przed powodziami kraj i jego ludność byli rozpaczliwie biedni, a ludzie przyzwyczaili się do utraty wszystkiego i radzenia sobie z sytuacją najlepiej, jak potrafią. „Ofiary, ci, którzy stracili życie, nie mogą oczywiście już nic zrobić. Pozostali będą starali się radzić sobie tak, jak zawsze w historii Afganistanu, zaciskając zęby i robiąc wszystko od nowa. Oczywiście wciąż jest nadzieja, że ci, którzy mogą interweniować, zrobią to. Wczoraj rano sam papież zaapelował do społeczności międzynarodowej, do organizacji pozarządowych, do organów międzynarodowych. Miejmy nadzieję, że będą interwencje, aby pomóc tym ludziom” – powiedział o. Scalese.
Kraj i jego mieszkańcy zostali zapomniani
Z wielkim żalem zdał sobie sprawę, że po przejęciu władzy w Kabulu przez talibów ludzie przestali mówić o tym kraju, stwierdził misjonarz i dodał: „Nie ma też na to antidotum”. „Niestety, dokładnie to stało się po 15 sierpnia 2021 roku. Nikt już nie mówi o Afganistanie. Ponieważ nikogo to już nie obchodzi! Niestety, to nikogo nie interesuje! Świat informacji nie jest obiektywny, nie przekazuje wszystkich wiadomości, jest bardzo selektywny. Wybiera tylko niektóre wiadomości, które mogą być interesujące dla ogółu społeczeństwa lub które są ważne z powodów ideologicznych lub politycznych. Tak więc w tym przypadku Afganistan został całkowicie zapomniany. Mam jednak nadzieję, że następuje stopniowe uświadamianie sobie, że organizacje międzynarodowe, a zwłaszcza organizacje pozarządowe, niezależnie od tego, kto jest u władzy w danym kraju, powinny zapewnić, że ludzie w potrzebie otrzymają pomoc, niezależnie od reżimu politycznego, który jest u władzy w danym kraju” – powiedział o. Scalese.
Niestety, nie ma też miłych wspomnień z czasu spędzonego w Afganistanie, gdzie był jedynym katolickim księdzem pracującym w całym kraju od 2015 roku, zanim talibowie ostatecznie przejęli władzę. „To były bardzo trudne lata”, przyznaje o. Scalese i dodał: „Nie miałem możliwości podróżowania po kraju, to było zbyt ryzykowne, nawet jeśli byłeś tylko w Kabulu, we włoskiej ambasadzie, gdzie mieściła się misja katolicka. Nie można było nawet poruszać się po mieście, ponieważ było to niebezpieczne. Powiedziałbym, że ataki zdarzały się codziennie. Kraj był w stanie wojny, więc nie miałem żadnych dobrych doświadczeń, o których mógłbym opowiedzieć. Jeśli jest jakieś dobre wspomnienie, to z 13 października 2017 r., kiedy poświęciliśmy Afganistan Niepokalanemu Sercu Maryi na zakończenie stulecia objawień fatimskich, i to daje mi dużo pewności siebie. Ponieważ nawet jeśli Afganistan jest ignorowany, zapomniany i opuszczony przez wszystkich, nie może być opuszczony przez Boga i Maryję. Afganistan jest również w Niepokalanym Sercu Maryi, która z pewnością ochroni ten kraj i jego mieszkańców i nie pozwoli temu narodowi zginąć, pomimo wszystkich prób, przed którymi stoi. Dziękuję Ojcu Świętemu za myślenie o Afganistanie i mam nadzieję, że te interwencje przyniosą jakiś skutek na korzyść narodu afgańskiego”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.